Od:zysk: Anarchiści opuszczą skłot. Dostaną 125 tys. zł

Karolina Koziolek, BAZA
Od:zysk: Anarchiści opuszczą skłot. Dostaną 125 tys. zł
Od:zysk: Anarchiści opuszczą skłot. Dostaną 125 tys. zł Waldemar Wylegalski
Poznańscy anarchiści doszli do porozumienia z właścicielem kamienicy przy ul Paderewskiego 1. Mają opuścić skłot Od:Zysk do końca września. W zamian na konto Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów wpłynie 125 tys. złotych.

– Dla mnie to bardzo dobre rozwiązanie. Jestem zadowolony. Nie mam obaw przekazując pieniądze WSL. Znam ich działaności i uważam, że robiądobre rzeczy dlka miasta – komentuje Przemysław Woźny, właściciel budynku.

Argument finansowy padł z jego strony już na początku negocjacji, wiosną zeszłego roku. Wówczas anarchiści odrzucili takie rozwiązanie. – Teraz emocje opadły, każdy musi dojrzeć do pewnych rozwiązań – uważa Woźny.

Anarchiści ze Starego Rynku przeprowadzą się do kilku innych pustostanów w mieście. Nowe budynki są już zajęte, anarchiści nie chcą jednak zdradzić ich lokalizacji. Twierdzą, że w mieście jest ok 30 tys. pustostanów, dlatego nie będą mieli problemu ze znalezieniem nowej siedziby. Nie wiadomo jednak czy nowe skłoty zostaną otwarte w centrum miasta, podobnie jak Od:zysk czy też na obrzeżach. Zgodnie ze skłoterską tradycją skłot Od:zysk formalnie przestanie istnieć.

Anarchiści są zdania, że lokale mieszkalne powinny należeć do mieszkańców, a miasto nie zawsze musi czerpać zysk z tytułu ich zamieszkania. Jak mówią, zajęcie kolejnych pustostanów to dla nich żaden problem. – Nie mamy zamairu fetyszyzować budynku przy Paderewskiego. Możemy się przeprowadzić gdziekolwiek – mówi Bartek z Od:zysku.

Dlaczego tak długo zajęły negocjacje? – Początkowo liczyliśmy, że uda nam się uzyskać zamienny budynek od ZKZL-u. Potem jednak podniosło się larum, że chcemy zawłaszczyć lokale potrzebne poznańskim instytucjom kultury, dlatego zrezygnowaliśmy z tej drogi. Uznaliśmy, że wpłata na stowarzyszenie pomagające lokatorom, to lepsze rozwiązanie – tłumaczy.

Zobacz też:

Zaznacza, że anarchiści zdają sobie sprawę, że przyjęcie przez nich pieniędzy może być postrzegane negatywnie, tym bardziej, że pieniądze pochodzą od „znienawidzonego kapitału prywatnego”, który przejmuje miejskie zasoby mieszkaniowe. – Dla nas przede wszystkim liczy się cel, na jaki przeznaczone będą pieniądze – tłumaczy Bartek – Dzięki pieniądzom, od właściciela kamienicy, pomożemy osobom mającym problemy z grasującymi w Poznaniu czyścicielami. Nikt nie weźmie ich do kieszeni. Rozliczenia finansowe WSL będą dostępne dla każdego poznaniaka. Można będzie sprawdzić na co zostaną wydane – tłumaczy.

Długie negocjacje
Negocjacje w sprawie trwają od marca ubiegłego roku, kiedy Woźny nabył kamienice w drodze licytacji komorniczej. Już wówczas funkcjonował tam skłot Od:zysk. Anarchiści działają tam od końca listopada 2012 r.

Skłotersi zapowiadają dalszą działalność kulturalną w Poznaniu. – Nadal będziemy też zwracać uwagę na problemy mieszkaniowe w mieście – dodaje Bartek.

W kamienicy przy ul. Paderewskiego powstanie hotel oraz restauracja. W tej chwili architekci pracują nad projektem architektonicznym. Jeszcze w tym roku w budynku odbędą się konieczne prace zabezpieczające, ponieważ kamienica jest w złym stanie technicznym. Generalny remont planowany jest na przyszły rok po uzyskaniu niezbędnych zezwoleń budowlanych i konserwatorskich. Jeszcze nie wiadomo jaka sieć hoteli przejmie budynek. Trwają negocjacje. Klasą ma przypominać Puro Hotel po przeciwnej stronie Starego Rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Od:zysk: Anarchiści opuszczą skłot. Dostaną 125 tys. zł - Głos Wielkopolski

Komentarze 44

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

y
y5rsn r76njw4n76
to wy się nie liczycie z człowiekiem, zakłamany skur...synu
B
Bob
Do roboty nieroby i zapracować na najem mieszkania jak każdy obywatel .!!!!! Co to za pertraktacje z nie legalymi loktarami? Co to w ogóle jest ? włażą do cudzego i daje się im kasę ? A wydawałoby się że PRL dawno się skończył!!!
a
adonis
Od miesięcy dochodzą do nas wieści, że reporter Marcin Kącki wespół z żurnalistą Piotrem Żytnickim, pracują nad wielkim reportażem o złych czyścicielach, biednych lokatorach i dzielnych anarchistach, którego akcja rozgrywa się w Poznaniu. Jako że książka najprawdopodobniej nie powstanie, krótko o niej opowiemy. Reportaż miał być przygotowany zgodnie z najlepszymi zasadami "produkcyjniaków" i książek propagandowych z czasów stalinowskich. Nie miało być bohatera indywidualnego, ale bohaterowie zbiorowi, wszak "jednostka niczym, masy wszystkim". "Czyściciele" mieli być przedstawieni jak amerykańscy czy angielscy imperialiści - grubi, palący cygara, poruszający się wielkimi czarnymi limuzynami terenówkami. "Lokatorzy" w narracji Kąckiego i Żytnickiego byli biedni i nieporadni tak bardzo że przez lata nie umieli trafić do banku czy na pocztę by zapłacić czynsz, a jeśli nadużywali alkoholu to tylko z czarnej rozpaczy lub z choroby (alkoholowej). "Anarchiści" mieli być szlachetni jak banda janosikowych zbójów, wpadali na rączych rumakach (rowerach), przeganiali legalnych właścicieli i ze smutnej kamienicy czynili dom uciech wszelakich
Anarchiści w zajętych bezprawnie kamienicach grillowali, kręcili teledyski, dziergali z włóczki, lepili papierowe ptaki, słowem impreza goniła imprezę, a na bankietach goszczeni byli dziennikarze lokalnego tabloidu, którym oprócz wegańskiego grilla, serwowano także inne używki (i bez akcyzy wszak to anarchiści). Po zmroku zaczynały się seansy opowieści niesamowitych, gdzie uczestnicy przy żarzącym się jeszcze grillu opowiadali najstraszniejsze historie jakie im przychodziły do głowy osnutej dymem z marihuany, wiadomo bowiem że anarchiści szczególnie lubują się w komiksach i horrorach. Następnego dnia te opowieści niesamowite przeczytać można było na łamach "Gazety Wyborczej" jako... relacje z rzeczywistości Piotra Żytnickiego.
Przyzwyczajeni do ciszy i spokoju lokatorzy opuszczali szybko budynek, w którym zagnieżdżali się anarchiści, współpracująca od kilkunastu lat z anarchistami prawniczka Agnieszka Rybak-Starczak pobierała za to opłaty od właścicieli (wszak anarchiści skutecznie czyścili kamienicę z lokatorów), a lokalny tabloid opisywał to jako kolejny sukces w walce z czyścicielami kamienic.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" doskonale wiedzieli i rozumieli, że anarchiści zarabiają na czyszczeniu kamienic i przez lata im to nie przeszkadzało. Anarchiści organizowali bowiem liczne ustawki, opisywane przez dziennikarzy, którzy mieli za to tłuste wierszówki, anarchiści brali pieniądze od właścicieli, którzy chcieli uniknąć poniżania na łamach "Gazety Wyborczej". Układ działał doskonale.
Co się teraz zmieniło? Co tak bardzo zbulwersowało redaktora Kąckiego? Tym razem anarchiści, zamiast przyjąć kasę w kopercie, w zaciszu kancelarii mecenas Agnieszki Rybak-Starczak, zrobili to oficjalnie. Zburzyli ustalony przez lata porządek. Anarchiści mieli zajmować się blokowaniem kamienic, dziennikarze "Wyborczej" opisywaniem tego jako działalności prospołecznej, artystycznej i wolnościowej, a mecenas Rybak-Starczak przyjmowaniem kasy dla lokatorów, czyli za uspokojenie anarchistów i prasy. Tymczasem anarchiści sami poszli do mediów i ujawnili, że kamienice blokują do czasu aż dostaną pieniądze za jej odblokowanie. Dlatego redaktor Kącki tak bardzo szuka młodych, uczciwych, jeszcze nie zepsutych przez konsumpcjonizm anarchistów. Książka bowiem prawie gotowa, a tu mu się wzór osobowy sprostytuował. - komentuje fb ZŁY LOKATOR
n
nie został wyremontowany
Budynek, o którym łaskawie piszesz nie został wyremontowany. Zostało wyremontowane mieszkanie. I to nie na koszt miasta!!! Cieśla to zasugerował, a ty uwierzyłeś. W tym budynku mieszkają jeszcze trzy rodziny, i to wyobraź sobie nie spokrewnione z Kaczmarkiem. A budynek rzeczywiście wymaga remontu. Ale ciebie o to głowa nie boli. A może jednak boli...
P
PIT
Z tego, co piszą w gazetach, to mieszkanie wyremontował Czyżyk. Inaczej nie dostałby umowy najmu. Jeszcze jakieś obciążenia musiał spłacić. Po co te kłamstwa, że niby miasto remontowało?
a
adonis
Anarchiści zeskłotują kamienice Wudarskiego i Kaczmarka?
Jacek Jaśkowiak, sprawujący urząd Prezydenta Poznania, gorąco podziękował wyłudzającym haracze szantażystom, nazywających siebie anarchistami, za to że byli łaskawi przyjąć okup w postaci 125.000 zł gotówką oraz obietnicy miejskich etatów dla działaczek Anastazji Molgi i Katarzyny Czarnoty, za opuszczenie nielegalnie zajętej kamienicy u zbiegu ul. Szkolnej i Paderewskiego. Prezydent Poznania tak bardzo się cieszy z finansowego sukcesu terrorystów, że chciałby ich nawet uściskać.
Anarchiści zapowiedzieli, że mają na oku (a może już zasiedlają) kolejne puste budynki w Poznaniu. Słyszeliśmy, że wśród lokali rozpatrywanych do zeskłotowania, jest kamienica u zbiegu ul. Polnej i ul. Szamarzewskiego, należąca do zastępcy Prezydenta Poznania Macieja Wudarskiego, z której Wudarski wcześniej wyeksmitował 3 rodziny, nie płacąc im nawet złotówki haraczu za wieloletnie, bezpłatne korzystanie z jego mieszkań. Rozważają także zeskłotowanie willi przy ul. Mickiewicza, która należy do politycznego opiekuna Jacka Jaśkowiaka, działacza PO, Filipa Kaczmarka, którą inny działacz PO Tadeusz Czyżyk "wykupił" od miasta za ułamek wartości (kilkadziesiąt tysięcy złotych). Budynek jest niewielki, doskonale położony, a tuż przed "wykupem" został na koszt Miasta wyremontowany.
Tak w przypadku Macieja Wudarskiego jak i Filipa Kaczmarka, na biednych nie trafi. Stać ich na zapłacenie anarchistom haraczu, zaś Prezydent Poznania, po takich akcjach to już anarchistów nie tylko czule wyściska, ale pewnie nawet jakieś odznaczenia miejskie im przypnie
K
KOKS
A wystarczylo wynajac kilku dryblasow by pozbyc sie nielagalnych osob tam przebywajacych...
s
sympatyk anarchistów
Anarchiści robicie dobrą robotę,gdyby nie Wy Poznań przypominałby 19 wieczną Anglię gdzie nie liczono się z człowiekiem.Mam nadzieję,że nadal będzie o Was słychać,w tym mieście zawsze będzie co robić bo prawa osoby ludzkiej są tu łamane 24h na dobę.Pozdrawiam
x
xymox
No cóż, Panno Karolinko…
Gdy brakuje argumentów włączamy inwektywy…
Nie trzeba pić piwka czy mieć twarzyczkę taką czy inną aby potrafić wyważyć pewne proporcje.
Może zatem z innej strony.
Jak rozumiem, w ramach solidarności z anarchistami nie płaci Pani za nic. Zakupy w sklepiku? Nie płacę. Płatność za telefonik komórkowy? Nie płacę. Wyjście z przyjaciółmi do pubu? Ależ nie płacę!
Zgodnie z filozofią : nie liczą się prawa własności - liczą się MOJE potrzeby.
Pożyje Pani troszkę dłużej – Panno Karolinko i zobaczy Pani , jak z wiekiem wzrasta przywiązanie do swojej własności.
Ja pamiętam jeszcze czasy, gdy teoretycznie wszystko należało w tym kraju do wszystkich.
Tak naprawdę jednak nic nie należało do nikogo….
Trochę dystansu Młoda Damo…. Trochę dystansu i obiektywizmu.
j
jatoja
Ja chcę taniej przejąć Park Wilsona więc POstaw tam namioty skuotersom,
s
saskaszumasz
HARACZ dla terrorystów z plecami starego UB i tyle w temacie.
a
adonis
Wg Pani Katarzyny Czarnoty z WSL ( wczorajszy puls dnia WTK) pieniądze zostana przekazane do Kancelarii Agnieszki Rybak-Starczak. Dowodzi to niezbicie istnienia Poznańskiej Mafii Lokatorskiej wymuszajacej haracze na przedsiębiorcach i włascicielach nieruchomości.
pod pojęciem "własne"? Możesz podać nazwę kilku zakładów pracy, w których pracują oni własnymi rękoma i te - konkretnie te - pieniądze przeznaczają na pomoc innymi? Zaiste byłoby to bardzo szczytne. Na te 125 tys. też zapracowali? Może na fakturze wpiszą "usługa consultingowa" ? Taki symbol, rozumiesz? Tradycja taka.
K
Karolina Chybowska
Z tego co widzę to pan ma zapitą gębe (na zdjeciu) i szczyci sie pan tym, bo kto sobie takie zjecie montuje jako profilowe. Niestety jak sie okazuje anarchisci to pijaki i cpuny. a na jakiej pan to podstawie pisze? Ja mysle ze niech pan zostanie przy tym piwie z Puckami z kolegami kryptogejami ktorzy nienawidza "innych", bo boja sie przyznać, że ci inni stoja po stronie słabszych. Boja sie przyznać im racje, bo gdzie by wtedy byli? Kim by wtedy byli? Pijcie dalej razem piwko i komentujcie.
a
adam
Tak, masz rację wszystko co zrobili jest złe, bo żli ludzie są !
Wróć na i.pl Portal i.pl