Z Mirosławem Kańtorem, kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach rozmawia Marcin Zasada
Fifi, Jasiu, Rychu - czy czeka nas rewolucja w nadawaniu imion dzieciom?
Słyszałem o planowanej zmianie przepisów w tej kwestii i... Mamy do czynienia z działaniem na przekór rozsądkowi. Komuś po prostu chodzi o to, żeby było miło, niech się wszyscy miło nazywają - skoro Fifi, to może i Bodzio, a skoro Bodzio, to może i Donuś, Stefcio albo Bronuś. Jak się wszyscy będziemy miło nazywać, to się będziemy kochać i Jaruś i Donuś na pewno się pogodzą. To jest infantylizacja poważnych spraw, przedszkole.
Skoro Jasiu, to może i Ecik. Albo Jorg, Holdek i Krista.
Ktoś chętny na pewno się znajdzie. Przypomina mi się "Cholonek" i imię Adolfik, które "miało się opłacić". Na razie mamy prawo do odmowy przyjęcia imienia, dzięki czemu w ostatnich latach ocaliliśmy dzieci przed takimi kuriozalnymi pomysłami rodziców, jak… Kurtyzana czy Ashanti. W grudniu ubiegłego roku jedna katowicka para chciała dać córce na imię Apokalipsa, bo urodziła się w dniu, w którym miał przyjść koniec świata. Takich historii jest więcej. Pan nie wie, co katowiczanie wymyślają dla swoich dzieci.
Kiedyś słyszałem o Tupacu.
Elvis, Princessa, a skoro Princessa, to i Princess się trafił. Princess! Nie dopuściliśmy takich imion, jak Milan, Real, Barca i Messi. Jedni rodzice walczyli o Herkulesa, inni o Diego albo Aiszę. Niedawno ktoś chciał nazwać dziecko Martadellą! Bo tak z włoska brzmiało. Martadella! A na fali popularności "Gangnam Style" rodzice zaproponowali Ganda.
Martadella? Dziewczynce trudno byłoby przekonać rówieśników, że nie chodzi o Mortadellę. Inna refleksja wynikająca z planowanego przyzwolenia na zdrobnienia imion: Radek Sikorski i Zbyszek Zaborowski w końcu będą się legalnie nazywać.
Tak, ale może wtedy Radek będzie chciał być Radziem, a Zbyszek - Zbyniem? Może do programu będzie zapraszał Kubuś Wojewódzki? To jakieś zdziecinnienie.
A co z Kevinami i Dżejsonami? Moda minęła?
Minęła. Ktoś powiedział, że zrezygnował z imienia Denis dla dziecka, bo kojarzyło się z… No wie pan. Kevin wyrósł na łobuza. Teraz rodzice wolą Harry’ego Pottera. Albo Tiger - pół godziny trzeba było tłumaczyć, że w ten sposób krzywdzi się dziecko. Że nawet jeśli imię pasuje do brzdąca, to jak brzdąc dorośnie, będzie miał do rodziców pretensje.
Tłumaczenie działa?
Raczej działa, choć upór bywa trudny do przezwyciężenia. "Co? Nie można Barca? Jakim prawem?". No, takim. Respektujemy prawa rodziców, ale zawsze pytam: "Proszę się dobrze zastanowić. Czy imię, dajmy na to Martadella, nie ośmiesza państwa dziecka?".
A jak w Ameryce się dzieci nazywa…
Ta wolność w Ameryce ma poparcie w innych swobodach. Poza tym, tam mieszkają wszystkie narody świata.
Po co nam ta zmiana w prawie?
To jest temat wyrwany z kontekstu. Prawo o aktach stanu cywilnego wymaga nowelizacji - potrzebujemy centralnego obiegu dokumentów, możliwości udzielania ślubu poza urzędem… Dowolność imion jest kwestią zastępczą. Nie można oczywiście wykluczyć, że zostanie ona wprowadzona. Wtedy trzeba będzie wyłącznie liczyć na rozsądek i mądrość rodziców, którzy czasem dają się ponieść chwilowym modom.
*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
