Narodowcy bronią skazanej za atak na policjanta

Środowiska narodowe organizują manifestację poparcia dla 26-letniej Barbary P. z Hajnówki, prawomocnie skazanej za podrapanie policjanta.

W zaproszeniu czytamy: „Wielka Polska Patriotka, tej samej rangi co Anna Walentynowicz i Danuta Siedzikówna za obronę pamięci i godności naszych Bohaterów z Armii Krajowej została skazana na cztery miesiące więzienia. Przebywa w tym samym więzieniu w którym został zamordowany metodą katyńską kpt. „Bury”, por. „Rekin”, por. „Mścisław” i wielu, wielu innych Polskich Bohaterów. Wspomóżmy ją i pokażmy że nie jest sama, a totalitarnym władzom wystawmy środkowy palec. (...) Zbieramy się 12 listopada o godz. 12 pod aresztem śledczym w Białymstoku” (pisownia oryginalna). Miejsce manifestacji zmieniono, gdy okazało się, że Barbarę P. przeniesiono do zakładu karnego w stolicy. W informacjach na portalu społecznościowym Facebook podano także numer konta, na które można wpłacać pieniądze „dla Basi”, za które będzie mogła kupić rzeczy potrzebne w celi.

Kim jest „Wielka Polska Patriotka”? To siostra organizatora kontrowersyjnego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce, którego uczestnicy szczególnie czczą pamięć Romualda Rajsa ps. Bury. Oddział Burego odpowiedzialny jest za pacyfikację prawosławnych wsi między Bielskiem a Hajnówką i zabicie blisko 8o cywilów, kobiet, dzieci, niemowląt.

Ale to nie za udział w marszu Barbarę P. skazano. W 2016 r. podczas białoruskiej imprezy Kupalle w Białowieży grupa młodych osób zaczęła obrażać policjantów z patrolu. Funkcjonariusze postanowili zatrzymali jednego z najaktywniejszych mężczyzn. Na pomoc ruszyli mu koledzy, w tym Barbara P. Atakujący byli pijani i agresywni. Jeden z nich uderzył funkcjonariusza pięścią w twarz, padając policjant uszkodził sobie nogę.

Barbara P. z kolei zaczęła szarpać i drapać innego funkcjonariusza. Policjant obezwładnił ją i postanowił zatrzymać. Barbara P. była na tyle agresywna, że musiał ją skuć. Mama dziewczyny groziła i obrażała policjanta, jednocześnie prosząc go, by wypuścił córkę. Ona również została zatrzymana. W drodze na komendę obie panie nadal obrażały i groziły policjantom. Barbara P. zaczęła symulować złe samopoczucie, policjanci postanowili zawieźć ja do szpitala. Gdy policjant zaczął ją rozkuwać znów rzuciła się na niego z pazurami. Podrapała mu przedramiona, szyję i klatkę piersiową.

Podczas rozprawy P. nie przyznawała się do winy, wręcz obarczała nią policjantów. Ona i jej znajomi rozpowszechnili w sieci filmik, w którym w negatywnym świetle przedstawiali policjantów i ich wizerunki. Sąd nie miał wątpliwości, co do ich winy. Zresztą mężczyzna, który uderzył policjanta sam się do winy przyznał. P. została skazana na 4 miesiące więzienia. Bez zawieszenia. W uzasadnieniu wyroku sąd odniósł się do patriotycznych przekonań na jakie powoływała się oskarżona.

„Postawa patriotyczna cechować winna się szacunkiem do własnej ojczyzny, w tym między innymi do będących reprezentantami państwa funkcjonariuszy (...) Deklarowanie patriotyzmu z jednej strony i atakowanie funkcjonariusza publicznego z drugiej, stanowi działanie wzajemnie ze sobą sprzeczne” - czytamy w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji.

Mama Barbary P. - Elżbieta została ukaraną grzywną. Pozostali uczestnicy zajścia - więzieniem, pracami społecznymi. Sąd drugiej instancji wyrok ten utrzymał.