Nacjonalizm po ukraińsku. OUN pod rękę z Hitlerem

Paweł Stachnik
Gubernator Hans Frank przechodzi przed oddziałem ochotników SS Galizien we Lwowie, 1943 rok.
Gubernator Hans Frank przechodzi przed oddziałem ochotników SS Galizien we Lwowie, 1943 rok. Fot. NAC
28 kwietnia 1943. We Lwowie zapowiedziano formowanie ukraińskiej dywizji Waffen-SS. Zgłosiło się do niej aż 80 tys. ochotników. Ukraińcy podczas wojny chętnie kolaborowali z Niemcami. Faszyzm i skrajny nacjonalizm były ważną częścią ideologii OUN. Stepan Bandera nigdy nie wyrzekł się takich poglądów.

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów powstała w 1929 r. na I Kongresie Ukraińskich Nacjonalistów, który odbył się w Wiedniu. Założyli ją weterani Strzelców Siczowych: Jewhen Konowalec, Andrij Melnyk i Roman Suszko. OUN miała prowadzić walkę o niepodległą Ukrainę, za wrogów zaś uznawała państwa okupujące ukraińskie tereny, przede wszystkim Związek Sowiecki i Polskę.

Naród ponad wszystko

Jak pisze historyk dr Grzegorz Rossoliński-Liebe w wydanej właśnie biografii późniejszego przywódcy OUN zatytułowanej „Stepan Bandera. Faszyzm, ludobójstwo, kult”, narodowy ruch ukraiński od samego początku przybrał silnie nacjonalistyczny charakter.

Drogą do zdobycia niepodległości miała być „rewolucja narodowa”, a celem - jednorodna etnicznie Ukraina. „Rewolucja narodowa” miała wybuchnąć w sprzyjającym politycznie momencie i przyjąć formę powstania. Gdy zaś państwo ukraińskie już będzie istniało, wszyscy jego wrogowie z niego zostaną usunięci. Do wrogów tych ideolodzy OUN zaliczali wszystkich nie-Ukraińców, a zwłaszcza Rosjan, Polaków i Żydów.

Tworząc taki program działacze OUN wzorowali się na rosyjskich rewolucjonistach i polskich powstańcach z XIX w., ale dołączyli też elementy zyskującego coraz większą popularność w latach 30. faszyzmu i skrajnego nacjonalizmu. Z tej ideologicznej mieszanki miała powstać Ukraina jednolita narodowo, autorytarna i antydemokratyczna (demokracja była dla OUN niebezpieczna, bo wykluczała nacjonalizm).

Duży wpływ na tę ideologię wywarły przemyślenia ukraińskiego pisarza i dziennikarza Dmytro Doncowa, którego przywódcy OUN uznawali za intelektualnego guru. Mieszkający w Polsce Doncow odrzucał takie zjawiska jak humanitaryzm, liberalizm i demokracja, a największą wartością - większą nawet od Boga - był dla niego naród. „Głoszony przez niego nowy system moralności (...) usprawiedliwiał wszelkiego rodzaju zbrodnie i przemoc, jeśli były one dokonywane dla dobra narodu albo w celu uzyskania państwowości” - pisze Rossoliński-Liebe. Doncow podziwiał również faszyzm i już w 1926 r. przetłumaczył na ukraiński fragmenty „Mein Kampf” Hitlera.

Hitler był dla niego ideałem przywódcy i porównywał go do Jezusa oraz Joanny d’Arc. Ukraiński nacjonalizm uważał zaś za część europejskich ruchów faszystowskich.
Opierając się na ideologii Doncowa w 1929 r. młody działacz Stepan Łenkawski sformułował „Dziesięć przykazań ukraińskiego nacjonalisty”, mających być drogowskazem dla bojowników spod znaku OUN. Pierwszy punkt głosił: „Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz walcząc o nie”. Inne brzmiały: „Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu” i „Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców”. Ten najbardziej kontrowersyjny zaś głosił: „Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy”.

Wożd, czyli wódz

Radykalną nacjonalistyczną ideologię z radością przyjęło młode pokolenie działaczy OUN mieszkające i wychowane w Polsce. Byli wśród nich m.in. Stepan Bandera, Jarosław Stećko, Stepan Łenkawski i Roman Szuchewycz. Podobał im się związany z nią fanatyzm, bezgraniczne oddanie sprawie i obowiązek walki. Ten ostatni młodzi zaczęli realizować w praktyce prowadząc w latach 20. i 30. działania terrorystyczne przeciw państwu polskiemu.

Działacze OUN dokonywali zamachów na polskich urzędników i urzędy, podpalali polskie gospodarstwa w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu, niszczyli tory kolejowe, przecinali druty telefoniczne, napadali na banki i urzędy pocztowe. Zabijali też Ukraińców, którzy „kolaborowali” z Polakami, a także tych działaczy obu stron, którzy dążyli do polepszenia stosunków polsko-ukraińskich.

Z rąk działaczy OUN zginęli m.in. poseł Tadeusz Hołówko, minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki i dziewięcioro Ukraińców uznanych za kolaborantów. W samym tylko 1932 r. OUN przeprowadziła 600 akcji terrorystycznych, a w 1937 - 830. Znamienne, że akcji takich nie przeprowadzano na terenie Ukrainy sowieckiej. Wobec sowieckiego terroru było to znacznie trudniejsze niż w Polsce...

Młodzi nacjonaliści zapatrzeni byli w pokrewny im kierunek ideologiczny - faszyzm. Jak podaje Grzegorz Rossoliński-Liebe, w maju 1938 r. Andrij Melnyk w liście do Joachima von Ribbentropa pisał, że OUN jest „ideologicznie spokrewniona z podobnymi ruchami w Europie, zwłaszcza z narodowym socjalizmem w Niemczech i faszyzmem we Włoszech”.

OUN-owcy przyjęli za swoją faszystowską koncepcję wodza i stosowali ją w praktyce. Przywódcy OUN nazywani byli „wożdami” lub „prowidnykami” (czyli wodzami) i dyktatorsko kierowali organizacją. OUN utrzymywała kontakty z chorwackimi ustaszami, Włochami Mussoliniego oraz brytyjskimi faszystami. „Wielu ukraińskich studentów i uczniów marzyło o byciu Führerem albo duce” - pisze historyk.

Fascynacja faszyzmem zaowocowała też współpracą OUN z niemieckim wywiadem wojskowym. Ukraińcy otrzymywali z Berlina pieniądze, sprzęt, dokumenty i instrukcje, a w zamian prowadzili działalność wywiadowczą na terenie Polski.
We wrześniu 1939 r., wobec coraz bardziej widocznej klęski państwa polskiego, Ukraińcy w wielu miejscach na Kresach południowych występowali przeciwko Wojsku Polskiemu, policji i zwykłym mieszkańcom. Jak podaje cytowany tu już badacz, szacuje się, że w krótkim czasie OUN zabiła wtedy około 3 tys. Polaków i nieznaną bliżej liczbę Żydów.

Okupujący Polskę Niemcy traktowali Ukraińców lepiej niż Polaków. Blisko 30 tys. Ukraińców z zajętej przez Sowietów Małopolski Wschodniej schroniło się w Generalnym Gubernatorstwie. Hitlerowcy zezwolili im na otwieranie instytucji społecznych, kulturalnych i pomocowych. Dużym ośrodkiem ukraińskiej społeczności stał się wtedy Kraków.

Z Rzeszą po Ukrainę

Szanse na stworzenie państwa ukraińskiego ounowcy wiązali z nieuchronnym konfliktem między III Rzeszą a Związkiem Sowieckim. Bandera i jego współpracownicy chcieli wykorzystać niemiecki atak na Rosję, by ogłosić powstanie niepodległej Ukrainy, a następnie poprosić Hitlera o jej uznanie. Wzorowali się tu na precedensie państwa słowackiego proklamowanego w marcu 1939 r. i Chorwacji ogłoszonej w kwietniu 1941 r. Oba te twory zostały uznane przez Führera i stały się sojusznikami III Rzeszy.

Moment próby nadszedł 22 czerwca 1941 r. Około 800 wcześniej przygotowanych aktywistów OUN-B (czyli części OUN kierowanej przez Banderę) podzielonych na mniejsze grupy podążyło za armią niemiecką na wschód, by tworzyć ukraińskie władze. Na miejscu ujawniali się pozostający w konspiracji członkowie OUN.

Ounowcy z Armią Czerwoną raczej nie walczyli. Czekali na jej odejście i dopiero wtedy zwoływali wiec ludności i ogłaszali powstanie Ukrainy. Odczytywali stosowną deklarację i skłaniali słuchaczy do złożenia przysięgi na wierność prowidnykowi Stepanowi Banderze. Tworzyli administrację i milicję.

30 czerwca w zajętym przez Niemców Lwowie w budynku Towarzystwa Proświta bliski współpracownik Bandery Jarosław Stećko ogłosił oficjalnie przywrócenie państwa ukraińskiego, współpracującego z Wielkimi Niemcami Adolfa Hitlera. Wiadomość o proklamacji podano nazajutrz rano przez radio w języku ukraińskim i niemieckim.

Władze niemieckie tolerowały te wystąpienia, choć ich przedstawiciele zaznaczali, że decyzję, czy państwo ukraińskie rzeczywiście powstanie podjąć może tylko Führer. Póki co jednak traktowali Ukraińców jak sojuszników i postanowili wykorzystać do swoich celów.

17 czerwca 1941 r. Reinhard Heydrich wysłał do funkcjonariuszy SS i policji instrukcje nakazujące przeprowadzenie „akcji samooczyszczających”, czyli prowokowania pogromów antyżydowskich na zajmowanych przez Wehrmacht terenach ZSRR.
Do pogromu takiego doszło 1 lipca we Lwowie. Mieszkańcy miasta wzburzeni byli mordem, jakiego NKWD dokonało na aresztantach przetrzymywanych we lwowskich więzieniach. Na hasło dane przez Niemców ukraińscy milicjanci, członkowie OUN rozpoczęli pogrom Żydów, których oskarżono o współpracę z Sowietami.

Żydów wywlekano z mieszkań, pędzono ulicami do więzień, gdzie mieli wyciągać zwłoki zamordowanych, a potem zabijano. Rozwścieczony tłum (w którym, jak wynika z cytowanych w książce relacji świadków, zdarzali się także Polacy) maltretował ich, upokarzał i bił. Do podobnych pogromów doszło w wielu miejscowościach Zachodniej Ukrainy, a mogło w nich zginąć w sumie kilkadziesiąt tysięcy Żydów.

Pomocnicy zbrodni

Niemcy nie uznali państwa ukraińskiego, a Bandera i Stećko zostali aresztowani i wywiezieni do Berlina, gdzie przebywali pod nadzorem policyjnym. Aresztowano też innych działaczy OUN. Wywołało to rozczarowanie wśród ounowców, ale mimo to organizacja starała się utrzymywać dobre relacje z niemieckimi władzami.

Z kolei hitlerowcy traktowali zachodnich Ukraińców znacznie lepiej niż Polaków czy Rosjan, nie wspominając już o Żydach. Utworzona latem 1941 r. milicja ukraińska została decyzją Himmlera przeformowana w policję i stała się formacją pomocniczą. Lokalni przywódcy OUN wydali swoim podwładnym rozkaz masowego wstępowania w jej szeregi.

W tej roli właśnie ounowcy wzięli czynny udział w przeprowadzonej przez Niemców akcji eksterminacji Żydów. Ukraińska policja brała udział w likwidowaniu gett, wyłapywaniu ukrywających się i masowych egzekucjach. Akcja pokazała ounowcom, że da się w stosunkowo krótkim czasie przeprowadzić eksterminację nawet dużej grupy narodowościowej.

Doświadczenia te wykorzystano w 1943 r., gdy OUN postanowiła przeprowadzić czystkę etniczną na Wołyniu i w zachodniej Galicji, mordując tamtejszych Polaków. W zorganizowany sposób, w okrutny nieraz sposób, zabito tam od 70 tys. do 100 tys. cywilów. Wzięli w tym udział członkowie OUN i jej zbrojnego ramienia - Ukraińskiej Powstańczej Armii, a także zwykli Ukraińcy.

Gdy zaś problem polski został rozwiązany, UPA przystąpiła do wyłapywania resztek Żydów, którzy na zachodniej Ukrainie w kryjówkach, leśnych obozach i bunkrach przetrwali akcję eksterminacyjną.

Chęć współpracy Ukraińców Niemcy postanowili wykorzystać w 1943 r., gdy klęski na wschodzie poważnie dawały się im we znaki. 28 kwietnia we Lwowie, z udziałem gubernatora Hansa Franka, ogłoszono informację o formowaniu ukraińskiej dywizji Waffen-SS. Zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania - do dywizji zgłosiło się aż 80 tys. ochotników. Wybrano z nich kilkanaście tysięcy. Dywizja nie powalczyła długo - została rozbita pod Brodami w lipcu 1944 r.

OUN - cenny sojusznik

Pod koniec wojny, gdy jasne stało się, że III Rzesza przegra, kierownictwo OUN rozpoczęło działania mające na celu odcięcie się organizacji od jej związków z hitleryzmem. W propagandzie i publikacjach przedstawiano obraz OUN jako przeciwniczki Niemców, a Ukraińców jako ofiary hitleryzmu.

W wydawanych po wojnie zbiorach dokumentów zmieniano ich brzmienie, tak aby usunąć jakiekolwiek odniesienia do faszyzmu lub antysemityzmu. Zaprzeczano też udziałowi Ukraińców w Holokauście i mordowaniu Polaków. Pisano wręcz, że UPA pomagała podczas okupacji mniejszościom etnicznym na Ukrainie...

Sam Bandera, uwolniony pod koniec wojny przez Niemców, osiadł w Monachium, gdzie stworzył ośrodek ukraińskiej społeczności. Przedstawiał siebie i OUN jako ekspertów od Związku Sowieckiego, posiadających rozbudowaną siatkę wywiadowczą po drugiej stronie Żelaznej Kurtyny.

Z tego powodu zainteresowały się nim wywiady państw zachodnich, od których otrzymywał pieniądze i ochronę. Pomagały mu wywiady zachodnioniemiecki, brytyjski i amerykański. NKWD, a potem KGB próbowało go porwać, a gdy to się nie powiodło - zlikwidować. Udało się to dopiero 14 lat po wojnie. W 1959 r. Bandera został otruty cyjankiem przez agenta KGB. Do końca życia nie zrezygnował ze swoich skrajnie nacjonalistycznych i autorytarnych poglądów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nacjonalizm po ukraińsku. OUN pod rękę z Hitlerem - Plus Dziennik Polski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl