Morawiecki w Szczecinie. Dwa promy wybuduje Stocznia Szczecińska

Marek Rudnicki
- W byłej Stoczni Szczecińskiej po raz pierwszy od wielu lat wybudowane zostaną dwa pierwsze promy dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - zapowiedział w historycznej stołówce stoczniowej Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Marek Gróbarczyk.

Prócz ministra i jego zastępcy, Pawła Brzezickiego, Szczecin odwiedzili też wicepremier Mateusz Morawiecki i wicemarszałek sejmu, Joachim Brudziński.

Wicepremier dużo mówił o rozwoju Zachodniego Pomorza. W jego wypowiedziach można było wyłowić istotne szczegóły dla naszego regionu.

- Podpisaliśmy już finansowanie na budowę pierwszych polskich promów - powiedział premier, a następnie ujawnił: - Będą to jednostki o wysokiej wartości dodanej, kilkukrotnie przewyższające średnią wartość dodaną polskiego eksportu. A więc coś, o co dokładnie nam chodzi w Planie na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, żebyśmy tworzyli i wyszukiwali takie nisze i więcej niż nisze, całe branże i sektory gospodarki, i odbudowywali ich potencjał.

Wicemarszałek Joachim Brudziński podkreślił, że w odbudowie przemysłu stoczniowego pomogą zapowiadane przez rząd inwestycje w infrastrukturę i tu wymienił dokończenie drogi S3 do Świnoujścia (dodając z naciskiem:„nie tylko na południe”), budowę tunelu w Świnoujściu, udrożnienie Odry oraz budowę obwodnicy Szczecina.

- Staramy się patrzeć od strony strategicznej - wyjaśniał Morawiecki. - Arteria południkowa S3 ma dla nas podobnie jak A1 i S19 absolutnie fundamentalne znaczenie.

Wspomniał też o Odrze stwierdzając, że ta arteria rzeczna była zaniedbywana już od XIX wieku. Podkreślił też, że rząd posiada duży budżet na inwestycje kolejowe, ale poprzednicy nie wykorzystywali go brnąc w przedłużające się projekty i przetargi.

- Teraz musimy gwałtownie przyspieszać z tworzeniem projektów, bo niestety, jak przyszliśmy, szuflady były puste - powiedział.
Wicemarszałek Brudziński ujawnił też, że zachodnie obejście Szczecina będzie realizowane, ale inwestycja rozpocznie się od budowy tunelu Police - Święte.

Polecamy na gs24.pl:

Kongres Świadków Jehowy w Szczecinie.

Tysiące świadków Jehowy w Szczecinie [wideo, zdjęcia]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morawiecki w Szczecinie. Dwa promy wybuduje Stocznia Szczecińska - Głos Szczeciński

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

b
bodzio
W dniu 13.07.2016 o 22:30, zdziwiony napisał:

 Znalezione w "Onecie": "W chińskiej stoczni Yangfan zwodowano nowy statek dla Polskiej Żeglugi Morskiej. M/s "Legiony Polskie" to druga jednostka z nowego programu inwestycyjnego armatora, w którym powstanie łącznie 18 masowców wartych ponad 400 mln USD."Komentarz zbędny. 

kolego , nie wartych tylko kosztujących

każdy chiński statek nadaje się do kapitalki już po kilku latach

PŻM też już o tym wie :)

W
Wilk

Chińskie stocznie produkują jak na dzisiejsze realia kiepskie statki. Byłem na Gdyni i mogę to potwierdzić. Widzę, że są tu forumowicze, którzy są pewni, że przemysł stoczniowy w Polsce, w Szczecinie nie ma racji bytu. Błędne myślenie! Przy rozumnym kierowaniu taką stocznią można spokojnie budować statki i na tym zarabiać. Ktoś pisał, że nie ma rąk do pracy. To też nieprawda, żyją jeszcze conajmniej dwa pokolenia stoczniowców znających się na swojej robocie! Fakt, że wielu z nich pracuje w Norwegii, część w Niemczech ale sam znam kilku takich, którzy by chętnie wrócili gdyby było gdzie.

g
gość

Ciężko przekonać kogoś kto wiedze swoja pobiera(ł) w Wikipedii, Rosjanie przez cały czas( od czasów carskich) trzymają się tej idei ( Moskwa portem 5 mórz) jedno co zaniedbali mocno to kanał zbudowany  na krwi niewinnych ludzi -Biełomorkanał( na krwi niewinnych ludzi wiele się nie zbuduje)  . Piszesz  coś o czym nie masz zielonego pojęcia , cały czas porównujesz życie obecne z czasami   komuny gdy każda praca poza Polska była tak jak trafienie miliona w toto( bierzesz to ze swego doświadczenia , niestety niema nic bardziej mylnego) - dlaczego wszystko się zmieniło tłumaczyć ci tego nie będę bo i tak nie zrozumiesz wiele z tych jak piszesz nieudaczników zyje na 2 domy , ​tak że ta  wielka kasa jest w sumie malutka co pozwala na wegetacja a nie życie . Stocznia w Szczecinie budowała rocznie ok 10-12 statków z tego 9 szło do kraju raju  a 1 na tzw zachód bo potrzebowano dewiz by kupic do tych statków dla Rosjan wyposażenie( Rosja płaciła w rublach transferowych co było bardzo niekorzystne ze względów ekonomicznych dla stoczni) -tak jak odbierali statki Rosjanie tak nie odbierało żadne inne towarzystwo klasyfikacyjne, żadnej lipy im nie wciśnięto( to jest właśnie przyczyna dlaczego tak dobrzy byli polscy stoczniowcy- jakość odbioru , to jest to co szwankuje w Chinach , to jak pracowali wtedy polscy stoczniowcy to temat na inną dysputę ( dlatego wywaliła się stocznia i i nie tylko MW -winą to jest   management  w pełnym tego słowa znaczeniu+  sposób celowy! doprowadzano do upadku przedsiębiorstwa- teoria guru  przemian Balcerowicza -lektora z KC pzpr . O Polskich stoczniach remontowych już nie chce mi się pisać jedno wiem ze  Niemcy i Holendrzy na bieżąco starali się monitorować  te stocznie i każda decyzja na poprawę jakości prac , nowy dok remontowy ,itd.  wywoływała u nich wielki ból głowy. Piszesz rozdawnictwo   a co zrobiono w Polsce gdy  komuchy uwłaszczali się jak to nazwiesz ? - wymień chociaż 1 sekretarza PZPR który żyje  za 1200-1600pln  , ja wiem ze to co zrabowano prawowitym właścicielom za komuny układ w magdalence pozwolił im zawłaszczyć  , a te 500 to jest jakaś szansa dla dzieci  i nie tylko , to jest to co boli takich jak ty  byłych właścicieli  największej firmy  w środkowej Europie  czyli PRLu( na koniec zacytowałem  słowa jednego z sekretarzy PZPR  udzielającego  wywiadu w szwedzkich mediach z okresu wczesnego Gierka   a wydrukowanego zaraz po wywiadzie  czerwonego ksiecia  w le Monde z okazji startu w rajdzie Monte Carlo). Ty po zakończeniu swojej służby w WP tez bys się nie odnalazł w  ​BYZNESIE gdyby nie kontakty z kolegami  WYZNAWAJACYMI WCZEŚNIEJ JEDNĄ WIARĘ  czyli komunę = brak uczciwego rozliczenia okresu PRL , system ten będzie trwał tak długo jak długo nie będzie pokazana prawda i przynależność do ELYTY  z PZPR będzie oznaka wstydu. ​

z
zdziwiony
W dniu 15.07.2016 o 21:59, Gość napisał:

Ja nikomu do kieszeni nie ...

Pojęcie -max czyli maksymalny w pojęciu do jednostek pływających jest znane od czasów dość dawnych, gdyż wszystkie ludy morskie stosowały zasadę optymalizacji kosztów czyli budowali takie statki, aby maksymalnie wykorzystać jego walory i możliwości przy znanych ograniczeniach. Normalne, że jednostki pływające, zwł do żeglugi lokalnej buduje się na określone warunki, które nie występują gdzie indziej - warunki atmosferyczne, szerokość i głębokość cieśnin, fale, prądy i pływy morskie, obsługa portów śródlądowych (kanały). Ponadto statki towarowe muszą być przystosowane do infrastruktury portów lub ją uzupełniać.  Pojęcie "panamamax" powstało w latach 30-tych, gdy Amerykanie modernizowali swą flotę wojenną. Założyli, że trzon floty będą stanowić "pancerniki dwóch oceanów" czyli takich, które przejdą przez najwęższą śluzę kanału Panamskiego. Czyli 33,5m. Tak powstały pancerniki "Iowa". Dziś do tej koncepcji wracają Rosjanie budując okręty mogące wejść z Bałtyku na Morze Azowskie korzystając z sieci rzek i kanałów. Lotniskowce to nie są ale jak pokazało bombardowanie ISIS w Syrii - wcale nie potrzeba.

Czasem dobrze zajrzeć do czyjeś kieszeni - nie koniecznie dosłownie. Jeżeli np spawacz  w holenderskiej stoczni ma 2000 € brutto to ma 9000zł czyli jest partaczem a skoro gotów wracać to zrozumiał, że więcej nie będzie, bo tyle dostaje ile jest wart. A może być mniej albo wcale. Wróci do Polski ale za 10 000 i gwarancję zatrudnienia. I to dostanie, przynajmniej na początku. Tylko - nie jest wart tych pieniędzy. Wszyscy o tym wiedzą. I o tym ja piszę.

"Za komuny nie wiele było w Polsce gałęzi przemysłu mogących konkurować z tzw zach ,i stocznie własnie były tą gałęzią przemysłu, ty tej subtelności nie jesteś w stanie zrozumiec" - niby to pod jakim względem? Czy np stal odpowiadała normom jakości? Czy przestrzegano technologii robót? Jeżeli robisz w tej branży to wiesz. Ja to swego czasu przerabiałem co prawda w innej dziedzinie. Jak komisja nie chciała przyjąć tej sterty bubli, którą usiłował wcisnąć przemysł, to zmieniano - na wniosek tzw czynników (najpierw PZPR, później NSZZ"Solidarność") komisję. A potem martw się, człowieku, co z tym zrobić. To akurat zostało do dziś (afera z haubicą "Krab" jest symbolem).  Nie wiem czy to prawda ale ponoć "Warskiemu" zdarzało się zbudować statek tak krzywy albo skręcony jak śmigło, że nie tylko Rosjanie ale nawet Murzyni nie chcieli kupić. Masz rację - w dziedzinie produkcji drogich bubli polski przemysł był bezkonkurencyjny.

O programie "500+" i widocznych jego lukach napomknąłem dlatego, że ten Sejm ma dziwną tendencję produkowania niedopracowanych ustaw. W wyniku ich działania część ludzi ma krzywdę ale są tacy, co sobie chwalą. A rząd jest z czegoś dumny.

Tak - poprawa życia dzięki rozdawnictwu nieswoich pieniędzy. I kto tu na tym forum jest spadkobiercą komunizmu? W dodatku, ja w życiu miałem priorytety. Nadżumienie się do nich nie należało i nie mam zrozumienia ani tolerancji dla chlorów, którym lekarz zabronił wytrzeźwieć.

G
Gość
W dniu 15.07.2016 o 19:12, zdziwiony napisał:

Handysize, Handymax, Supramax, itd.Postawiłem pytanie i nie odpowiedziałeś: skąd zarząd wytrzaśnie kilkuset pracowników oraz ile im zapłaci aby zechcieli pracować? Ile taki statek faktycznie będzie kosztował i kto - w razie przekroczenia kosztorysu (oraz ile) pokryje różnicę pomiędzy ceną a faktyczną wartością? Dałem przykład "Gawrona" - kto wiadomo, pytanie - ile? Nie trzeba się znać na shippingu, by mieć wątpliwości. Pisanie o zaszłościach - nie zaprzeczasz mi a wręcz potwierdzasz. Skąd pewność, że tamte działania nie zostaną powtórzone? Gwarancje kredytowe rządu dla przemysłu stoczniowego? To po cholerę było obalać ten socjalizm, skoro znów ważne są pryncypia polityczne a nie rachunek ekonomiczny?I o co się właściwie kłócisz? Ja stawiam tezę, że pomysł nie wypali, w dodatku wiadomo to od początku. Możliwe też, że takie jest założenie. Skoro wiadomo, że się nie uda, zatem - jak w "Misiu" (Temat "Ustawa stoczniowa przyjęta. Wejdzie w życie w 2017 roku" post #2). Zaprzecz. Wykaż, że pomysł przyniesie milionowe zyski, rozhuśta gospodarkę regionu, do Szczecina ściągną drodzy a więc zasobni w kasę fachowcy, którzy swe pieniądze będą tu chcieli wydawać. I w dodatku nic to Państwa czyli nas podatników - nie będzie kosztować. Potrafisz? Wyłożone pieniądze zwrócą się, nikt nic nie ukradnie ani nie zmarnuje. Potrafisz? Wciąż wyciągasz przykłady jak to kradł SLD.P.S. Rząd pani Szydło jest bardzo dumny z programu "500+". Jeżeli znasz dobrze jakiegoś osiedlowego sklepikarza, zapytaj, czy jacyś "ińscy" albo "owie" (zapewne znasz takich, podopiecznych MOPSu i Policji) oddali swój dług w sklepie. Albo w spółdzielni. Może cię to zastanowi.

Ja nikomu do kieszeni nie zaglądam, podczas mojego ostatniego pobytu na stocznaiach w Niemczech i Holandii wielu spawaczy wyrazało chęc powrotu do Polski  , te 1600- do 2000€ brutto to  nie są az tak wielkie pieniądze- gwarancje zatrudnienia dla wielu  z nich ma większa wartość jak wieczna niepewność  Za komuny nie wiele było w Polsce gałęzi przemysłu mogących konkurować z tzw zach ,i stocznie własnie były tą gałęzią przemysłu, ty tej subtelności nie jesteś w stanie zrozumiec .Gawron i stocznia MW to jest  temat dla prokuratora .  Ze środowiska podopiecznych  MOPSU nie znam nikogo , mam rodzinę mieszkającą na wsi i oni mi mówili ze te pieniądze pozwoliły im nabrać nadziei na poprawę życia dla syty tak jak ty  , nie jest w stanie zrozumieć. Co to za typ statków supramax? zasadne jest pytanie czy ty orientujesz  co oznacza  ta końcówka max. i skąd się to wzieło

z
zdziwiony
W dniu 15.07.2016 o 16:54, gość napisał:

Zdziwiony na shippingu znasz się tak jak na balecie  ,

Handysize, Handymax, Supramax, itd.

Postawiłem pytanie i nie odpowiedziałeś: skąd zarząd wytrzaśnie kilkuset pracowników oraz ile im zapłaci aby zechcieli pracować? Ile taki statek faktycznie będzie kosztował i kto - w razie przekroczenia kosztorysu (oraz ile) pokryje różnicę pomiędzy ceną a faktyczną wartością? Dałem przykład "Gawrona" - kto wiadomo, pytanie - ile? Nie trzeba się znać na shippingu, by mieć wątpliwości. Pisanie o zaszłościach - nie zaprzeczasz mi a wręcz potwierdzasz. Skąd pewność, że tamte działania nie zostaną powtórzone? Gwarancje kredytowe rządu dla przemysłu stoczniowego? To po cholerę było obalać ten socjalizm, skoro znów ważne są pryncypia polityczne a nie rachunek ekonomiczny?

I o co się właściwie kłócisz? Ja stawiam tezę, że pomysł nie wypali, w dodatku wiadomo to od początku. Możliwe też, że takie jest założenie. Skoro wiadomo, że się nie uda, zatem - jak w "Misiu" (Temat "Ustawa stoczniowa przyjęta. Wejdzie w życie w 2017 roku" post #2). Zaprzecz. Wykaż, że pomysł przyniesie milionowe zyski, rozhuśta gospodarkę regionu, do Szczecina ściągną drodzy a więc zasobni w kasę fachowcy, którzy swe pieniądze będą tu chcieli wydawać. I w dodatku nic to Państwa czyli nas podatników - nie będzie kosztować. Potrafisz? Wyłożone pieniądze zwrócą się, nikt nic nie ukradnie ani nie zmarnuje. Potrafisz? Wciąż wyciągasz przykłady jak to kradł SLD.

P.S. Rząd pani Szydło jest bardzo dumny z programu "500+". Jeżeli znasz dobrze jakiegoś osiedlowego sklepikarza, zapytaj, czy jacyś "ińscy" albo "owie" (zapewne znasz takich, podopiecznych MOPSu i Policji) oddali swój dług w sklepie. Albo w spółdzielni. Może cię to zastanowi.

g
gość

Zdziwiony na shippingu znasz się tak jak na balecie  ,  czyli wcale ,  ma się nijak do faktów jak nazwa suparmax- napisz co to znaczy ! siedzę w tym środowisku ponad 40 lat takiego określenia nie słyszałem,. Znasz się na  elektronicznych systemach obrony powietrznej ale  w temacie shippingu to nie masz zielonego pojęcia, powtarzasz bzdury które wypisuje taki sam fachowiec jak ty. Prawdopodobna cena  1tys ton w statku w Europie kształtuje si e w wysokości  2mil€, w Chinach cena ta wynosi  ok  1 - 1,5mil$  w zasadzie ceny statków sa objęte tajemnica handlową.  Do tego trzeba policzyć jeszcze gwarancje kredytowe udzielane przez Rząd Chin- tę  formę pomocy chce zastosować  rząd PiS . Prom jest jednak! jednostka  specjalistyczna  , to o czym piszesz zwykłe łajby? to sa średniej wielkości kontenerowce i masowce, właśnie stocznie koreańskie budują jednostki wysoko specjalistyczne , platformy wiertnicze , terminale   pływajace  LPG, LNG, chemikaliowce . były kooperant@ wszystkie stocznie działają na takiej zasadzie  generalnie czysty zysk oscyluje w granicach 8%- 10% rocznie , stocznia w szczecinie przeinwestowała  co poniektórzy  z zarządu  działali   na jej szkodę( kontrakt na promy do Włoch  ,   terminal naftowy    w Swinoujsciu ,  flota bunkierek  , a przede  wszystkim to decyzje polityczne SLD  o zblokowaniu kredytowania  tejże stoczni. Napisałem wcześnie nie fantazjuj  bo jak zwykle kłamiesz   czy wypisywanie tych bzdur  ci się nie znudziło

z
zdziwiony
W dniu 14.07.2016 o 20:29, były kooperant napisał:

Kiedyś prezes stoczni Nowa wygadał się że od razu kontraktowali statki z założeniem strat na produkcji, tylko po to ze "kiedyś się odkują". No i wyszło jak wyszło, czyli znów zabrakło na wypłaty jak w holdingu.Chciałem tylko dodać że gdyby pracownicy stoczni nie przehulali odpraw jakie dostali ze specustawy (czyli z naszych podatków) a za tę kasę kupili sobie tę stocznię, to by im kasy na materiały na pierwszy statek zostało.Więc niech teraz Mateusz pozbiera od nich tę kasę (może jeszcze mają) i mogą tam sobie spawać, budować, strajkować, działać, pisać postulaty, czyli robić co chcą, aby tylko zarobili sami na swoje wypłaty.Bo trzeci raz upadać to trochę wstyd.

Załoga nie mogła kupić Stoczni, gdyż kupowanie fabryk przez załogę (akcjonariat pracowniczy)  sprzeczne z wielowiekową polską tradycją i racją stanu. Zgodne z tradycją jest poczekać, a wówczas:

- Jeżeli nikt nie chce kupić - głośno biadolić i wyrzekać, dlaczego nikt nas, Polaków nie kocha. Świat powinien okazywać permanentną wdzięczność za zasługi. Zapewne stoją za tym określone siły - należy je zdemaskować. Dobrze jest wyrażać głośno pretensje do jednych polityków i podnosić zasługi innych.

- jeżeli kupi, należy wyrażać głośno swe zdumienie tym faktem i podejrzenie, że to nie może być coś uczciwego. Na pewno jest to szwindel, mający na celu okradzenie biednych, polskich robotników. Kupującym jest na pewno obcy bo przecież wiadomo, że Polacy nie mają głowy do interesów. Wyrazem patriotyzmu jest przeszkadzać właścicielowi w zarządzaniu, najlepiej przez organizowanie strajków aż do upadku.

Kolejny upadek Stoczni nie będzie wstydem. To już rutyna.

b
były kooperant
W dniu 14.07.2016 o 19:37, zdziwiony napisał:

Akurat to świetnie wiem. Szukając materiałów zauważyłem nie do końca jasną dla mnie tendencję - każdy niemal kraj, mający silny przemysł stoczniowy zamawia statki u "konkurencji" i nie są to jakieś specjalistyczne jednostki, wymagające unikalnej technologii (np - promy) - taką ofertę dają wyspecjalizowane stocznie. Ale zwykłe łajby, budowane w długich seriach. Zupełnie, jakby ktoś chciał komuś dać zarobić.W poście #15 ~mgr inż mechanik podał średnią cenę za zamówiony statek. Powiedzmy 23 tys$ za supramax, bo ceny spadają. Co takiego stocznia szczecińska chce budować, aby to się opłacało?

Kiedyś prezes stoczni Nowa wygadał się że od razu kontraktowali statki z założeniem strat na produkcji, tylko po to ze "kiedyś się odkują". No i wyszło jak wyszło, czyli znów zabrakło na wypłaty jak w holdingu.

Chciałem tylko dodać że gdyby pracownicy stoczni nie przehulali odpraw jakie dostali ze specustawy (czyli z naszych podatków) a za tę kasę kupili sobie tę stocznię, to by im kasy na materiały na pierwszy statek zostało.

Więc niech teraz Mateusz pozbiera od nich tę kasę (może jeszcze mają) i mogą tam sobie spawać, budować, strajkować, działać, pisać postulaty, czyli robić co chcą, aby tylko zarobili sami na swoje wypłaty.

Bo trzeci raz upadać to trochę wstyd.

z
zdziwiony
W dniu 14.07.2016 o 18:53, gregor102 napisał:

To zamówienie jest pozostałością poprzednich władz, wtedy jeszcze nie było mowy o odbudowie stoczni w Szczecinie.

Akurat to świetnie wiem. Szukając materiałów zauważyłem nie do końca jasną dla mnie tendencję - każdy niemal kraj, mający silny przemysł stoczniowy zamawia statki u "konkurencji" i nie są to jakieś specjalistyczne jednostki, wymagające unikalnej technologii (np - promy) - taką ofertę dają wyspecjalizowane stocznie. Ale zwykłe łajby, budowane w długich seriach. Zupełnie, jakby ktoś chciał komuś dać zarobić.

W poście #15 ~mgr inż mechanik podał średnią cenę za zamówiony statek. Powiedzmy 23 mln $ za supramax, bo ceny spadają. Co takiego stocznia szczecińska chce budować, aby to się opłacało?

g
gregor102
W dniu 13.07.2016 o 22:30, zdziwiony napisał:

 Znalezione w "Onecie": "W chińskiej stoczni Yangfan zwodowano nowy statek dla Polskiej Żeglugi Morskiej. M/s "Legiony Polskie" to druga jednostka z nowego programu inwestycyjnego armatora, w którym powstanie łącznie 18 masowców wartych ponad 400 mln USD."Komentarz zbędny. 

To zamówienie jest pozostałością poprzednich władz, wtedy jeszcze nie było mowy o odbudowie stoczni w Szczecinie.

g
gość

Zdziwiony  nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz , tak dla zasady aby do walić do pieca  PiS i temu wrażemu kaczorow- jakie to małostkowe cecha charakterystyczna dla elyt o komunistycznych korzeniach.. I ty masz się za inteligentnego  człowieka ? pisałem już wielokrotnie,  pisz to na czym się znasz !   .I tak - 1 statki produkcji chińskiej są   nie najlepszej jakości ( pół produkty po odebraniu  statki idą jeszcze na stocznie ( duza część z nich)  np. w Singapurze , czy Europie do poprawki a armatorom się to jeszcze opłaca, 2 - armatorzy w chinach  kupują bo są jeszcze! w miarę tanie  i rząd Chin daje na nie  bardzo dobre gwarancje kredytowe= takie jakich teraz chce udzielić rząd PiS.3- statku nie kupisz tak jak bułki  u piekarza,4.  budowa w Korei jest droższa i portfel zamówień jest pełen,5. teraz na rynku żeglugowym  jest  bessa  ale zgodnie z bardzo mądrą ideą byłego dyr. PZM Kargera  statki kupuje się podczas bessy 6. ,Stocznie w Niemczech i Holandii maje   pełen portfel  zamówień , z gwarancjami SWOICH RZĄDÓW ( KE nie wyrażała zgody na takie praktyki w Polsce - a bynajmniej o te pozwolenie tak walczył Tusk i  jego rząd  że ich nie dostaliśmy jak myślisz zdziwiony  dlaczego?)

k
krzyzak

z cyklu  ,,świat  się  śmieje,,!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111

e
ekonomista

totalne  bzdury  gadają  stare  capy! Gadają  aby  przetrwać  swoją  kadencję.  Kur......wa   mać!

i
inf.
W dniu 14.07.2016 o 11:27, Piotr napisał:

Ale wam natłukli do łba antystoczniowej propagandy. Wiadomo, że na obietnice wszelkich polityków trzeba brać poprawkę ale mit o tym, że stocznia nie ma racji bytu, nie da się jej już uruchomić, czy że musiała upaść bo była "przestarzała" jest śmieszny. Te statki produkowane w Chinach mają taką jakość, że przewiduje się tylko 10 lat ich eksploatacji - kto był na nich wie, że to zwykły szmelc.

no i słusznie  na 10  lat  i na  żyletki.

Wróć na i.pl Portal i.pl