Minister Maląg o rynku pracy w Polsce dla portalu i.pl: „Sytuacja pracowników bardzo się poprawiła”

Ostatnie zmiany w Kodeksie pracy weszły w życie w minionym tygodniu i były związane z wdrożeniem do polskiego porządku prawnego dwóch unijnych dyrektyw; w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej oraz tzw. dyrektywy rodzicielskiej. Ta druga dyrektywa ustanawia minimalne wymagania mające na celu osiągnięcie równości kobiet i mężczyzn pod względem szans na rynku pracy i traktowania w miejscu pracy. Przepisy mają ułatwić rodzicom łączenie życia zawodowego z rodzinnym.

- Dyrektywa rodzicielska przewiduje indywidualne prawa związane z urlopem ojcowskim, rodzicielskim i opiekuńczym, a także elastyczną organizację pracy dla pracowników będących rodzicami oraz opiekunami. Przepisy zachęcają do równego dzielenia się obowiązkami opiekuńczymi pomiędzy kobietami i mężczyznami. Najważniejsze zmiany to m.in. podwyższenie łącznego wymiaru tego urlopu dla obojga rodziców do 41 tygodni (w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie) albo do 43 tygodni (w przypadku porodu mnogiego) - mówi minister Maląg.

Podkreśla, że nowością w przepisach jest możliwość skorzystania z bezpłatnego urlopu opiekuńczego. Taki urlop przysługuje w wymiarze 5 dni w roku kalendarzowym i będzie go można wykorzystać w celu zapewnienia opieki najbliższym członkom rodziny, którzy wymagają wsparcia z poważnych względów medycznych.

- To nie jedyne zmiany w Kodeksie pracy, które przeprowadziliśmy w ostatnim czasie. Na początku kwietnia w życie weszły przepisy, które na stałe wprowadziły do Kodeksu definicję pracy zdalnej. To ważny krok w kierunku tworzenia nowoczesnego i elastycznego rynku pracy, odpowiadającego na zmieniające się potrzeby zarówno pracodawców, jak i pracowników, również pracowników będących rodzicami - mówi minister.

Dodaje, że jak ważna jest elastyczność rynku pracy mogliśmy przekonać się w okresie pandemii. - Rząd Prawa i Sprawiedliwości udowodnił, jak sprawnie i odpowiedzialnie potrafi zarządzać państwem. Tarcza antykryzysowa i wielomiliardowe wsparcie, które w ramach jej narzędzi przeznaczyliśmy na ochronę miejsc to pakiet, który ochronił kilka milionów Polaków przed widmem bezrobocia. Bezrobocia, które było zmorą okresu transformacji i dotknęło milionów polskich rodzin - argumentuje Marlena Maląg.

Minister zwraca uwagę na to, że 2004 r. byliśmy krajem o najwyższej stopie bezrobocia w UE, a w ostatnich latach jesteśmy w czołówce krajów o najniższym wskaźniku bezrobocia we Wspólnocie.

- Według Eurostatu w lutym 2023 r. stopa bezrobocia wyniosła w Polsce 2,8 proc., w analogicznym okresie 2015 r., wynosiła 8,3 proc. W 2015 r. stopa bezrobocia sytuowała nas na 11 miejscu w UE, dziś wyprzedzają nas jedynie Czesi - zauważa minister Rodziny i Polityki Społecznej.

Poprawę sytuacji widać też w danych GUS, ilustrujących stopę bezrobocia rejestrowanego. W końcu marca 2015 r. wynosiła ona 11,5 proc., na koniec 2015 r. 9,7 proc., a na koniec marca 2023 r. już tylko 5,4 proc.

Marlena Maląg wskazuje, że pomimo poważnych wstrząsów zewnętrznych, jakich doświadczała w ostatnich ośmiu latach polska gospodarka liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w ciągu prawie ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości zmniejszyła się o ponad połowę.

- W końcu marca 2015 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 1,86 mln zł bezrobotnych, a w końcu marca 2023 r. liczba ta spadła do 847 tys. osób - mówi minister, dodając, że duży wpływ na sytuację osób bezrobotnych miały prowadzone przez urzędy pracy działania aktywizujące – od 2015 r. udział w aktywnych programach rynku pracy rozpoczęło ponad 3 mln osób.

Stabilną sytuację na rynku pracy ilustrują też inne wskaźniki. Polska bardzo szybko nadrabia dystans do UE w zakresie poziomu aktywności zawodowej. Według danych Eurostat, współczynnik aktywności Polaków (w wieku 20-64 lat) od 2015 r. stale rośnie i zbliża się do średniej UE.

- Współczynnik ten w 2022 r. wyniósł 78,9 proc. przy średniej unijnej wynoszącej 79,4 proc., natomiast Polacy w okresie największej produktywności (25-59 lat) mieli wyższy współczynnik aktywności zawodowej niż ogół mieszkańców UE (86,3 proc. vs. 85,5 proc. w 2022 r.). Z kolei wskaźnik zatrudnienia Polaków (w wieku 20-64 lata) stale rośnie od 2015 r. i od 2020 r. jest wyższy od średniej UE - mówi minister, przypominając, że współczynnik ten w 2022 r. wyniósł 76,7 proc. przy średniej unijnej wynoszącej 74,7 proc.

Rosną również pensje. W latach 2015-2022 przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło o 62,73 proc., od 3899,78 zł do 6346,15 zł. Znacznie poprawiła się sytuacja pracowników otrzymujących najniższe wynagrodzenie.

- Dzisiaj płaca minimalna wynosi 3490 zł, a od lipca wzrośnie po raz kolejny – do 3600 zł. To dużo więcej niż jeszcze w 2015 r., kiedy najniższe wynagrodzenie wynosiło 1750 zł brutto, a np. minimalna stawka godzinowa w ogóle nie była uregulowana. Dziś minimalna stawka godzinowa to 22,80 zł, która od lipca wzrośnie do poziomu 23,50 zł - argumentuje Marlena Maląg.

Co ważne, w Polsce luka płacowa, czyli różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn jest jedną z najniższych w Europie. W 2021 r. luka płacowa w Polsce wyniosła 4,5 proc. przy średniej UE wynoszącej 12,7 proc. Jedynie trzy państwa moją niższą lukę płacową – Luksemburg, Rumunia i Słowenia.

Minister Maląg wskazuje także, że Polska od lat znajduje się też w czołówce państw UE względem udziału kobiet w ogóle zajmowanych stanowisk kierowniczych. Według danych Eurostat w IV kw. 2022 r. wśród osób zajmujących pozycje menedżerskie było 43,2 proc. kobiet, co jest drugim najwyższym wynikiem wśród państw UE (zaraz po Łotwie – 44,8 proc.). Średnia dla UE wyniosła 35,3 proc.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

rs