Mija 30 lat od wynalezienia www. Jak zmienił nas internet?

Julia Kalęba
Julia Kalęba
Internet otworzył przed nami nowe możliwości, ale stworzył też zagrożenia
Internet otworzył przed nami nowe możliwości, ale stworzył też zagrożenia
W tym roku przypada 30. rocznica wynalezienia www. Rozmawiamy z Michałem Wiśniewskim, pisarzem i publicystą, autorem książki dokumentalnej „Wszyscy jesteśmy cyborgami. Jak Internet zmienił Polskę”.

16 procent Polaków nie jest podłączonych do internetu - wynika z badań GUS.

Nie musimy mieć w domu internetu, a i tak znajdujemy się - a dokładniej: nasze dane - w bazach urzędów, gazowni, elektrowni. Więc nawet świadomie rezygnując z podłączenia, tak naprawdę nie możemy od niego uciec. I wbrew pozorom wszyscy w nim jesteśmy, nawet jeśli nie wszyscy jesteśmy cyborgami.

Pamiętasz, kiedy sam się podłączyłeś?

Stosunkowo późno, w drugiej połowie lat 90. Polacy nie byli na bieżąco z rewolucją, która działa się wtedy na świecie. O komputerach, potem internecie - czytałem w prasie.

Jak to sobie wyobrażałeś?

Mnie wydawało się to wtedy czymś dziwnym i magicznym, zaprojektowanym na podobieństwo szafy, która zaprowadzi do Narnii, nieznanego nam świata wirtualnych możliwości. A tymczasem już w latach 60. Paul Baran pracował nad metodą, która miała stać się podstawą działania internetu. O sieciach cyfrowych myślano wtedy w kontekście transmisji danych, w obawie przed wojną nuklearną, a naukowcy pracowali nad tym na zlecenie amerykańskich sił zbrojnych. Rozwijały się też pierwsze połączenia pomiędzy amerykańskimi ośrodkami naukowymi. Początkowo pomagały skomunikować dwie uczelnie, ale stopniowo dochodziło coraz więcej serwerów i coraz więcej użytkowników. Internet zaczynał łączyć ludzi. Oczywiście - tylko w pewnych elitarnych kręgach. Polscy naukowcy podłączyli się do poczty elektronicznej na początku lat 90., pierwszy e-mail przyszedł zresztą do Krakowa. W tym czasie zaczęliśmy też korzystać ze znanej nam dziś World Wide Web, popularnego „www”. To był ogromny przeskok w myśleniu o internecie.

Sieci, o których wspominasz, rozwijały się na świecie równolegle, a jednak dziś internet popularnie utożsamiany jest głównie z www. Wiadomo, czemu zawdzięcza swój sukces?

Różne usługi internetu zaspokajały różne cele użytkowników. Były takie, które pozwalały mieć dostęp do plików, były grupy dyskusyjne, tak zwany usenet. Spośród tych różnych usług www wyróżniało się wizualnie. Tam były obrazki i hipertekst - coś, co sprawia, że klikając w link, przechodzisz do innej treści. Więcej - że te linki są ze sobą połączone i możesz swobodnie przemieszczać się po różnych stronach, wędrując płynnie od jednej do drugiej. To trochę tak jak z myśleniem. Przechodzimy z jednej myśli do drugiej, popadając w różne dygresje.

Jeden z twórców World Wide Web, Tim Berners-Lee, w 1989 r. prognozował, że „informacje przechowywane wszędzie na świecie na komputerach mogą być ze sobą połączone.”

I to się spełniło. A potem powstały wyszukiwarki internetowe, które zajęły się katalogowaniem treści. Gigant w tej dziedzinie, google, wystartował w 1998 roku. Kiedy się pisze o najnowszej historii, to największym zaskoczeniem jest to, jak wiele rzeczy, które dziś bierzemy za pewnik, pojawiło się bardzo niedawno. Wikipedia to wytwór 2001 roku. Kiedy powstała, użytkownicy przy pierwszym zetknięciu potrafili znikać na długie godziny, przeszukując encyklopedyczną bazę haseł połączonych linkami, a kolejne - tworząc. Dziś w polskojęzycznej wikipedii jest ponad milion artykułów.

A to tylko jedna witryna. Po przeczytaniu twojej książki pozostaje wrażenie, że 90 procent treści w internecie jest w ogóle poza naszym zasięgiem.

To zjawisko tzw. baniek internetowych. Kiedyś barierą w korzystaniu z możliwości internetu było posiadanie komputera. Na początku XXI wieku, kiedy Telekomunikacja Polska wprowadziła Neostradę - dostęp do tego łącza. Dziś tą barierą jest czas. W drodze na nasze spotkanie przechodziłem obok restauracji, w której jedzenie kupuje się na wagę. Pomyślałem, że internet jest jak ten bar, w którym możemy nałożyć na talerz po każdym z serwowanych składników. Jeśli wyślemy tam dziesięć osób - każdy z nich ma na talerzu inne danie, mimo że mieli dostęp do tych samych posiłków. Tak samo z nami. Korzystamy z części internetu, bo nie jesteśmy w stanie do tych wszystkich treści dotrzeć.

A może mamy więcej talerzy?

Mamy. Ale jeszcze zanim zaczęliśmy korzystać z internetu w smartfonach czy na tabletach, w 2004 roku doszło nam jedno ważne, smakowite danie: facebook.

Który pochłonął polską Naszą Klasę.

Facebook w ogóle zagospodarował ogromną część internetu. Tak naprawdę stanowi osobny byt, oddzielny internet, z którego można nie wychodzić - bo odpowiada na większość naszych potrzeb jednocześnie. Mamy dostęp do informacji, możliwość komunikowania się na czacie, publikowania informacji i zdjęć, komentowania, oglądania filmów…

Jego założyciel Mark Zuckerberg został Człowiekiem Roku tygodnika „Time” za „połączenie ponad pół miliarda osób i za zmianę stylu naszego życia”.

Obserwuję pewną zmianę u dzieci - kiedyś wychodząc ze szkoły, wracało się do innej grupy znajomych, np. rówieśników z podwórka. Dziś klasa po wyjściu ze szkoły żyje dalej w internecie na forach i grupach dyskusyjnych. Z tamtych lat pamiętam zarówno wiele klasowych przyjaźni, jak i form wykluczenia, i te zjawiska dzisiaj się nie zmieniły. Nowe jest tylko to, że trwają całą dobę.

Moim zdaniem facebook zmienił przede wszystkim stosunek do prywatności.

Spory o anonimowość trwały w internecie od początku. Pojawiało się pytanie, czy - przykładowo - pisać pod pseudonimem, czy raczej firmować tekst nazwiskiem. Te wszystkie starcia przestały mieć rację bytu, kiedy zaczęliśmy masowo korzystać z facebooka. Okazało się, że to, co na blogach pisaliśmy pod ksywką, równie dobrze możemy publikować na własnym profilu pod nazwiskiem i ze znajdującym się przy nim naszym zdjęciem. Internet nie tylko rozproszył naszą prywatność, ale też wzmocnił hejt. Dał możliwość publikowania obraźliwych treści anonimowo, umożliwił kontakt z ludźmi o podobnych poglądach. Zapewnił złudne wrażenie, że to, co w wirtualnym świecie, pozostaje w wirtualnym świecie.

Zastanawiasz się, w którą stronę pójdzie internet?

Wszystko dąży do tego, żeby jak najlepiej scalić rzeczywistość wirtualną i prawdziwą. To nie my wciskamy specjalny przycisk, który otwiera drzwi do wirtualnego świata - to internet wychodzi do nas coraz bardziej. Do bezprzewodowej sieci wi-fi możemy podłączyć się już w prawie każdej kawiarni, towarzyszy nam w większości publicznych instytucji. Jest w zegarkach, w zaprojektowanych przez google okularach. Internet może nadzorować nasze zdrowie dzięki opaskom apple watch, które monitorują cykl dobowy, mierzą ciśnienie, a w razie zasłabnięcia wzywają pomoc.

Na 30-lecie powstania www firma Cisco opublikowała wyniki badań dotyczących przyszłości internetu. 40 proc. ankietowanych stwierdziło, że przyczyni się on do wyrównania różnic społecznych.

Sieć umożliwiła nam dostęp do tych samych serwisów, informacji, danych. Poprawiła mobilność społeczną, wyrównała dostęp do usług. W tym sensie różnice społeczne się zacierały. Ale dziś internet to tylko w pewnym stopniu przyjemny park rozrywki. Pod jego powierzchnią kryją się wielkie korporacje, które mają interesy wielkich korporacji. Zarabiają na produktach internetowych, na które stać niewielką liczbę osób. Niektórzy kupią robota, który w razie potrzeby wezwie pogotowie do odpowiedniego szpitala. Z drugiej strony będzie większość, która do tego samego szpitala nie będzie miała dostępu. Dlatego wróżyłbym jednak inną przyszłość: ci, którzy są na górze, będą jeszcze wyżej. Różnice będą się pogłębiać.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mija 30 lat od wynalezienia www. Jak zmienił nas internet? - Plus Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl