Mieliśmy w Polsce swoich Schumanów

Kazimierz Michał Ujazdowski
Zamiast bezrefleksyjnie nawiązywać do zachodnich "ojców Europy", warto sięgnąć do dziedzictwa, jakie w tej dziedzinie ma Polska. Już w XIX wieku Polacy planowali zjednoczenie kontynentu - pisze były minister kultury.

Polska myśl polityczna wcześniej niż francuska i niemiecka połączyła patriotyzm z otwarciem na współpracę narodów europejskich i dążeniem do sprawiedliwości. To sprawia, że może inspirować niejedną debatę o przyszłości UE. Jeśli nazbyt często nie potrafimy odgrywać roli aktywnej w Europie, dzieje się to wskutek słabości polityki realnej i wciąż anachronicznych instytucji państwowych, nie zaś ideowego zapóźnienia, jak twierdzą często przedstawiciele lewicy. Robert Schuman, który powszechnie uznawany jest za twórcę koncepcji integracji europejskiej, przedstawił argumenty na rzecz przejścia od tradycyjnego nacjonalizmu do patriotyzmu połączonego z poczuciem europejskiej wspólnoty później, niż uczynili to Adam Czartoryski, Jerzy Giedroyc czy Adolf Bocheński. W okresie dyktatury komunistycznej niezależna myśl polityczna w Polsce nie pogodziła się z podziałem Europy i nieraz samotnie upominała się o jedność Starego Kontynentu. Nawiązywała bowiem do silnej tradycji widzącej polski wysiłek niepodległościowy w szerszej europejskiej i uniwersalnej perspektywie. Warto pamiętać o tej tradycji , bo jest wciąż bardziej aktualna niż myśl Roberta Schumana, szczególnie wtedy, gdy jest bezrefleksyjnie interpretowana.

Wydaje się, że wczesne narodziny polskiej myśli o współpracy narodów Europy nie byłyby możliwe bez doświadczenia utraty niepodległości i podziału Polski przez zaborców. Pierwsze istotne refleksje w tej dziedzinie zawdzięczamy księciu Adamowi Czartoryskiemu, przywódcy Wielkiej Emigracji i założycielowi Hotelu Lambert. W latach 20., jeszcze przed wybuchem powstania listopadowego, wydał on (pod pseudonimem) "Essai sur la diplomatie", w którym bronił prawa narodów do suwerennej egzystencji państwowej i wartości uniwersalnych jako podstawy ładu w stosunkach między narodami. Ze szczególną bez-względnością poddawał krytyce dominującą w XIX w. praktykę polityczną, która wyrażała się w zasadzie: "bierz, ale pozwól i mnie także zabierać". Przywódca Hotelu Lambert domagał się respektowania praw małych narodów w imię moralności i realizmu, zakładał bowiem nietrwałość porządku europejskiego opartego na sile. Projekt księcia Czartoryskiego zasługuje na uwagę również z tego względu, że stworzył go mąż stanu i polityk praktyczny, potrafiący łączyć zasady z politycznym realizmem. Dowiódł tego w okresie współpracy z carem Aleksandrem I, gdy podejmował próbę związania polskich aspiracji niepodległościowych z Rosją, jak i później w okresie emigracji, gdy zbudował Hotel Lambert z rozbudowaną siecią dyplomatycznych wpływów w całej Europie.

Do idei Adama Czartoryskiego nawiązywali krakowscy stańczycy definiujący bardzo wyraźnie związek Polski z chrześcijańską kulturą Zachodu. Chociaż krakowscy konserwatyści przeceniali znaczenie monarchii austro-węgierskiej, widząc w niej wzorcowy przykład egzystencji wielu narodów w ramach jednego tolerancyjnego organizmu państwowego, to konserwatywna wykładnia patriotyzmu zasługuje na uznanie. Konserwatyści bronili chrześcijańskiej wizji patriotyzmu, który nie przeradza się w narodowy egoizm. Porównanie poglądów Tarnowskiego i Bobrzyńskiego z nacjonalizmem, który w tamtych czasach brał górę we Francji i Niemczech, wypada jednoznacznie pozytywnie.

Konserwatystom krakowskim zawdzięczamy również koncepcję liberalnej polityki wobec Ukraińców i wrażliwość, która dziś kształtuje wschodni wymiar polityki europejskiej. Wspomniany Tarnowski wskazywał na wspólne dla obu narodów niebezpieczeństwo rosyjskie: "na jednej ziemi siedzimy, musimy na niej żyć jedni i drudzy obok siebie, a prawo mamy do niej i jedni, i drudzy… Na to prawo i Rusinów, i Polaków jeden nastaje i gwałci je Moskal". Poglądy Stanisława Tarnowskiego stały się podstawą działań Michała Bobrzyńskiego, który jako namiestnik cesarstwa na Galicję prowadził politykę spełniająca istotną część ukraińskich postulatów.

Stosunek do narodów słabszych był prawdziwym testem dla polskiej myśli politycznej w okresie II Rzeczypospolitej. Wtedy zrodziły się idee jednego z najbardziej wpływowych ośrodków polskiej polityki, jakim była paryska "Kultura". Polityka wschodnia miała zasadniczy wpływ na ukształtowanie się pozytywnych poglądów Jerzego Giedroycia na przyszłość Europy. W latach 30. dwudziestokilkuletni Jerzy Giedroc wydaje "Bunt Młodych" i "Politykę" , pisma, które odegrały ważną rolę w debacie publicznej tamtego okresu. Giedroyc przyciąga do pism publicystów młodego pokolenia Aleksandra i Adolfa Bocheńskich, Ksawerego i Mieczysława Pruszyńskich, Kazimierza Studentowicza, Stefana Kisielewskiego i Józefa Winiewicza. Zasadniczy wpływ na poglądy środowiska w sferze polityki zagranicznej miał Adolf Bocheński. W roku 1937 ukazała się jego praca "Między Niemcami a Rosją" z argumentami na rzecz niepodległości Ukrainy i partnerskiej współpracy z naszym wschodnim sąsiadem. Motyw ten obecny był również w publicystyce Adolfa Bocheńskiego, ukazującej się na łamach periodyków wydawanych w czasie II wojny światowej przez II Korpus. Wypada zwrócić uwagę na tekst "Trudności polityczne Federacji Środkowo Europejskiej", w którym pojawił się jeden z najciekawszych projektów integracji narodów naszej części Europy.

Pamiętajmy, że idee konfederacji narodów Europy Środkowej zyskały aprobatę ze strony rządu Władysława Sikorskiego. W grudniu 1939 r. premier Władysław Sikorski wyraził wolę uczestnictwa Polski w "solidarnym zespole państw słowiańskich". Bardziej konkretnym przedsięwzięciem politycznym było podpisanie aktów konfederacji polsko-czeskiej z rządem Edwarda Benesza, a dwa lata później Aktu Konstytucyjnego Polski i Czechosłowacji. Kluczowe znaczenie dla wznowienia koncepcji federacyjnych miał-rzecz jasna - akt agresji ze strony Niemiec i Rosji. Plany porozumienia polsko-czechosłowackiego nie zostały zrealizowane, polityka Benesza stawiała wyraźnie na kooperację ze Związkiem Radzieckim. Zostały jednak idee i argumenty profederacyjne z zamysłem wytworzenia dużego bloku państw w strefie Adriatyku, Bałtyku i Morza Czarnego. Projekt miał tworzyć siłę równoważącą jednocześnie zagrożenie ze strony Niemiec i Rosji. Adolf Bocheński uważał, że przyszłość takiego związku leży w praktycznej solidarności i wymaga porzucenia pokusy dominacji. We wspomnianym tekście pisał: "Nowa federacja musi mieć charakter na wskroś nowoczesny i pierwszym jej nakazem musi być zerwanie z historią, która obfituje w tyle bolesnych dla naszych sąsiadów momentów. Jeśli myślimy, że sąsiadujące z nami narody zamierzają się z nami połączyć na to, aby być zasymilowane, aby przestały istnieć - to jest omyłka".

W ostatniej fazie wojny Giedroyc i Bocheński mieli świadomość potrzeby uniwersalizacji polityki polskiej. W ich opinii idea niepodległości Polski musiała być związana z poparciem dla aspiracji wolnościowych narodów znajdujących się w strefie radzieckiej. Myśl polityczna paryskiej "Kultury" szła zatem od doświadczeń wschodnioeuropejskich do wyraźnej opcji na rzecz integracji europejskiej. Paryska "Kultura" opowiadała się za budową wspólnot europejskich i upominała się o prawa narodów ujarzmionych przez Związek Radziecki. W tej perspektywie myśl Roberta Schumana nie wydaje się rewolucyjna. Jej walorem jest wskazanie na chrześcijańskie podstawy integracji europejskiej i potrzebę przedefiniowania patriotyzmu. Trzeba mieć jednak świadomość, że jej prawdziwym adresatem była jedynie zachodnia część podzielonej Europy.

Tymczasem głos na rzecz jedności Europy był silnie obecny nie tylko na emigracji, ale również w kraju, pomimo ograniczeń nałożonych przez dyktaturę PRL. Pamiętać trzeba przede wszystkim o roli kardynała Kominka, rzeczywistego autora orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich, który był świadomym prekursorem pojednania polsko-niemieckiego oraz jedności Europy. List ten był znakomitym przykładem wkładu Polski w kulturę Europy i napisany został z przekonaniem, że jej jedność zostanie odbudowana wspólnym wysiłkiem narodów przedzielonych żelazną kurtyną. Papież Jan Paweł II odwoływał się do poglądów kardynała Kominka, wolno zatem sądzić, że istnieje silny związek między sławnym orędziem a ideą jedności Europy, która brzmiała w papieskich wypowiedziach bardzo mocno od momentu słynnej homilii wygłoszonej na Wzgórzu Lecha w 1979 r. aż do adhortacji apostolskiej poświęconej problemom zjednoczonej Europy ("Ecclesia In Europa"). W kręgu tych idei powstawała Solidarność, największy wolnościowy ruch w historii Europy, który odegrał istotną rolę w przywróceniu jedności Starego Kontynentu. Bez wątpienia uchwalone przez I Zjazd Solidarności "Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej" było jednym z ważnych aktów przezwyciężania jałtańskiego rozdarcia.

Tak więc polska polityka zagraniczna nie ma prawa cierpieć na brak idei i doświadczeń, które mogą nadal odgrywać ożywczą rolę w kształtowaniu przyszłości jednoczącej się Europy. Mamy doświadczenie patriotyzmu otwartego na współpracę i solidarność z narodami Europy, mamy unikatowe doświadczenie wolności i solidarności. Idea solidarności, która oznacza prawdziwe partnerstwo wewnątrz Unii, może także kształtować jej wrażliwość wschodnią. Jeśli coś stoi na przeszkodzie aktywnej roli Polski na arenie europejskiej, to brak kultury państwowej i nowoczesnych instytucji będących warunkiem skutecznej polityki. Nie możemy pozwolić sobie na ciągły antagonizm miedzy prezydentem a premierem w sferze polityki narodowego bezpieczeństwa. Nie możemy przystać na brak zaufania ze strony biurokracji centralnej do samorządu w sferze realizacji projektów inwestycyjnych. Instynkt państwowy wymaga zbudowania nowoczesnych instytucji, które będą zdolne do realizacji celów polskiej polityki europejskiej. W ostatecznym rachunku dobra polityka jest syntezą idei i sprawnego państwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl