Matka 7-letniej dziewczynki z Tarnowskich Gór: Jugendamt oddał mi dziecko

Monika Chruścińska
arc.
Kiedy 29-letnia tarnogórzanka dwa lata temu zdecydowała się zamieszkać w Niemczech ze swoją córką i partnerem, nie sądziła, że będzie musiała uciekać w obawie przed utratą córki. A jednak. Zagroził jej tamtejszy urząd ds. dzieci i młodzieży, Jugendamt. Matka twierdzi: Organizacja chciała odebrać mi córkę, bo "nie spodobał" się jej mój partner. Oficjalnego stanowiska Jugendamt nie znamy. Urzędnicy jednak ugięli się i w piątek oddali córkę kobiecie. W sobotę o godz. 5.30 wróciły do Tarnowskich Gór.

Jak doszło do ingerencji Jugendamtu? Tarnogórzanka wyjechała za zachodnią granicę ponad dwa lata temu za swoim partnerem. Poznali się w Polsce, ale postanowili razem zamieszkać w Niemczech. - Oboje pracowaliśmy, córka chodziła do szkoły, wszystko układało się dobrze, dopóki nie pokłóciłam się raz z partnerem - opowiada kobieta. - Wezwałam wtedy policję, żeby zrobić mu na złość i tak się zaczęło. Policjanci powiadomili Jugendamt, dziecka jednak nie zabrali. - Nie mieli podstaw. Zresztą po tej kłótni na jakiś czas rozstałam się ze swoim mężczyzną - opowiada tarnogórzanka.

Potem, kiedy Polka zachorowała i trafiła do szpitala, córka na dwa dni trafiła do domu sióstr zakonnych. - Jugendamt dowiedział się, że wróciłam do partnera. To bardzo im się nie spodobało. Usłyszałam, że muszę się z nim rozstać, w przeciwnym razie zabiorą mi córkę. Ale ja nie zamierzałam im ulec - mówi.

Od słów do czynów urzędnicy przeszli po tym, jak dowiedzieli się, że tarnogórzanka zamierza z partnerem wyprowadzić się z Hamburga. - Wtedy dostałam wezwanie do Jugendamt - wspomina kobieta. - Na miejscu dali mi do podpisania pismo w języku niemieckim i zagrozili, że jak go nie podpiszę, to złożą do sądu wniosek o pozbawienie mnie praw rodzicielskich. Słabo znam niemiecki, nie wiedziałam, co to jest, nie było tłumacza. Jak podpisałam, zabrali mi córkę. To mnie naprawdę dobiło - mówi.

Pięć dni minęło zanim kobieta trafiła do Wojciecha Pomorskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw
Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. - Mając doświadczenie w takich sprawach, zjawiliśmy się w siedzibie organizacji na drugim końcu Hamburga z oficjalnym pismem- opowiada Pomorski. - Po długich, dosadnych pertraktacjach udało się nakłonić Jugendamt do oddania dziecka po dobroci - dodaje.

Pomorski sam walczy z organizacją o swoje córki. Nie widział ich już od 9 lat. Zostały mu odebrane, bo jak mówi, mimo zakazu, rozmawiał z nimi w języku polskim. - Jugendamt to nie urząd, nie działa jak nasz MOPS, który ma nad sobą kontrolę. Oni działają bez nadzoru - twierdzi. W 2011 r. niemieckie urzędy do spraw dzieci i młodzieży odebrały rodzinom 38 500 nieletnich. 2/3 dzieci zabrano z rodzinnych domów, reszta to małoletni z domów dziecka i rodzin zastępczych.- Szczególnie łatwym "łupem" są dzieci rodzin cudzoziemców, słabo mówiących po niemiecku i niezorientowanych w przepisach prawnych - mówi nam Pomorski.

Przypomnijmy, że nie dalej, jak w czerwcu Jugendamt domagał się wydania niemieckiej rodzinie zastępczej dwojga dzieci z Bytomia, Dawida i Daniela. Rodzice podczas pobytu w Niemczech zostali pozbawieni praw rodzicielskich, ale mimo to zabrali dzieci i wrócili z nimi do kraju. Tamtejszy sąd argumentował swoją decyzję złą sytuacją rodzinną. Sąd rodzinny w Bytomiu odrzucił wniosek niemieckiej instytucji. Dzieci zostały z rodzicami w Polsce.


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Matka 7-letniej dziewczynki z Tarnowskich Gór: Jugendamt oddał mi dziecko - Dziennik Zachodni

Komentarze 29

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
jan
To się ma w krwi typowe dla faszystów trzeciej rzeszy !
u
urszula
chce napisac jak urzednicy jugendamtu potrafia klamac dostalam list z trescia od pani z jugendamt gdzie pisze zrobilam termin w mieszkaniu u pana X i rozmawialam z dzieckiem bawilam sie z nim i dziecko powiedzialo o matce to i to oczywiscie same zle rzeczy i nieprawdziwe ja jako matka to stwierdzam a potem synek na odwiedzinach u mnie mowi ze ta pani nie byla u ojca w domu tylko ojciec u niej z dzieckiem i ta pani nie rozmawiala wogole z synkiem tak synek opowiadal tylko z tata a tata opwiadal tej pani klamstwa zeby mnie dziecko odebrac i ta to pisala ale chodzi o to ze oni beda klamac zeby tylko osiagnac swoj cel i dlatego walka z tym urzedem jest zawsze taka trudna bo klamia uwazajcie na te urzedy i walczcie z nimi
S
Sylwia
Jugendamt to organizacja hitlerowska- przynajmniej tak wynika ze spraw, w których uczestniczą polscy rodzice i polskie dzieci. Organizacja, która stoi ponad prawem i zdrowym rozsądkiem, która decyduje o losach polskich dzieci, która często zakazuje polskim rodzicom rozmawiania ze swoimi dziećmi po polsku - to nic innego jak organizacja hitlerowska.
Dziwię się, że państwo niemieckie toleruje działania tego reliktu hitlerowskiego. Żaden polski sąd nie powinien reagować na prowokacyjne wnioski tej organizacji.

Zobaczcie jak zachowują się kraje takie jak Chiny, USA, Rosja, Niemcy...nigdy nie wydają swoich obywateli aby byli oni sądzeni przez obce państwa...tylko Polska jest nadgorliwa i robi to z wielką chęcią...nadgorliwe urzędasy oddają Polskich obywateli wymiarom sprawiedliwości obcych krajów. Rosja dla przykładu nigdy tego nie robi ! nigdy ! Po tym właśnie widać słabość Rządu, który nie zna języków obcych, z nikim nie może się dogadać w kuluarach i robi wszystko pod czyjeś dyktando..bo tak wypada.. Brak słów..

Dobrze, że chociaż tym razem udało się wyrwać dziecko z piekła o nazwie Jugendamt.
J
Janina
Słyszałam już o panu Pomorskim wiele dobrego, znam osoby, którym pomógł w odzyskaniu ich dzieci. Organizacja pana Pomorskiego jest bardziej skuteczna aniżeli cały aparat agenturalny Tuska i Komorowskiego i gang PO.
z
znaczy
że z resztą sie zgadzasz.
j
jo/ich
zgodnie s prawym mog 5 lot po slubie z Niymkom sie lo nie ubiygac i to widocznie zrobil polaczkowaty cwaniaczek,bo se korzysci s tego lobiecywol.To zwykly psychol i miglanc.
j
jo/ich
nojlepi je,jak piszoncy lo Niymcach polaczek nawet niy zno niymieckich instytucji,ale pierdoli jak po tytce s butaprynym !!!!!
G
Gość
sąd konstytucyjny?
chyba tak.
A
AN
A już poza wszystkim ten artykuł jest na poziomie najpodlejszego tabloidu.
Brawo DZ...
Czyżby spadała "kupowalność" i liczba wejść na stronę?! Wstydźcie się! Tak bardzo potrzebujecie sensacji?!
G
Gość
tam chyba Niemcy tylko napuszczają na Jugendamty- nie Polacy.

to co tam piszą to nawet u nas jest ganione.(a też się zdarza-choć nie tak często)
G
Gość
Bundesverfssungsschutz uznał już za bezsadne odebranie dzieci(praw rodzicielskich) przez Jugendamty w przypadku "możliwego w przyszłości zagrożenia dla dziecka"-takie uzasadnienie najczęściej podają Jugendamty a takie uzasadnienie oznacza ,ze każda rodzina jest zakwalifikowana----czy ktoś jest w stanie udowodnić ,że w przyszłości swojemu dziecku nie stanie się krzywda?---jugendamcki absurd!."In dem vorliegenden Beschluss verdeutlicht das Bundesverfassungsgericht dass Befürchtungen für eine in der Zukunft liegende mögliche Gefährdung eines Kindes keine Grundlage für einen Sorgerechtsentzug gem. § 1666 BGB rechtfertigen. Vielmehr müsse ein bereits eingetretener Schaden belegt sein."
N
Norbi
Nie wolno tym calym larmie zapomniec (zignorowac), ze facet dostal niemieckie obywatelstwo, a tu nagle pajacuje jako wielki polonus-rejtanowiec.
r
redziol
...nie masz pojecia, dz-nnikowcy pisza pierdoly i podpuszczaja na niemcy. Przecierz DZ to sosnowiec.
-
resztę trza zakupić.
to co dotychczas piszą to włosy się jeżą na głowie.
dlaczego w Niemczech jest na to przyzwolenie?
co na to Instytucje Praw Człowieka?
(ten fragment za opłatą)
h
hutniok
I dlatego kiedyś wymyślono granice. Tu Polska, tam Niemcy. Proste.
Wróć na i.pl Portal i.pl