Marokańczyk studiował w Kijowie. Uciekł z Ukrainy do Polski, znalazł schronienie w Poznaniu, a teraz sam pomaga uchodźcom. Zobacz zdjęcia

Emilia Bromber
Emilia Bromber
Wideo
od 16 lat
- W Ukrainie spędziłem wspaniałe lata. Tam są moi przyjaciele, znajomi. Kocham ten kraj - mówi pochodzący z Maroka Ridouan El Kharaz. W Kijowie studiował medycynę. Kiedy wybuchła wojna, był na piątym roku. Dzięki pomocy znalazł schronienie w Poznaniu, a teraz sam jeździ na granicę, żeby pomóc uchodźcom.

Z ogarniętej wojną Ukrainy uciekają nie tylko obywatele tego państwa. Są to także zagraniczni studenci oraz cudzoziemcy, którzy w Ukrainie znaleźli swój drugi dom i którzy w związku z ich nieeuropejskim wyglądem odstają od społecznego wyobrażenia uchodźcy z Ukrainy.

- Każdy oczekiwał, że uciekający z Ukrainy, to będą tylko matki z dziećmi, a tu się okazało, że tak jak w Polsce, istnieje duża ilość obcokrajowców, którzy też są przecież uchodźcami i ofiarami tej wojny

– mówi Patryk Repetski, który razem ze swoim przyjacielem Łukaszem Filipowskim pojechał pomagać na przejściu granicznym w Dołhobyczowie, skąd podwoził uchodźców do ośrodka w Hrubieszowie.

Podczas, gdy jego przyjaciel podwoził grupę uchodźców, mężczyzna czekał na granicy i szukał kolejnych osób, które potrzebowały pomocy. W taki sposób poznał dwóch studentów z Maroka i Libanu. - Zaprzyjaźniliśmy się i stwierdziliśmy, że od razu zabierzemy ich do Poznania, bo oni kompletnie nie wiedzieli, co ze sobą zrobić – opowiada Patryk Repetski.

" Muzułmanie to nasi bracia i im też chcemy pomagać"

Ridouan El Kharaz jeszcze do niedawna był studentem piątego roku medycyny w Kijowie. Jak mówi, Ukraina to jego drugi dom i jest z nią bardzo związany. Kiedy zaatakowali Rosjanie, chciał iść na wojnę, jednak nie przyjęto go bez specjalnych dokumentów z marokańskiej ambasady, która z kolei nie mogła ich wydać, bo przestała działać. Postanowił więc uciekać. Z Kijowa pojechał samochodem do Iwano-Frankiwska, a stamtąd busem na granicę, gdzie poznał Patryka.

Dzięki sieci osób z Duszpasterstwa Akademickiego na Winiarach Ridouan i jego kolega z Libanu znaleźli w Poznaniu tymczasowy dom. - W Poznaniu przyjęła mnie wspaniałą rodzina i jestem im bardzo wdzięczny – opowiada.

Duszpasterstwo prowadzone przez ks. Radka Rakowskiego na co dzień przyjmuje studentów zza granicy.

- Tworzymy atmosferę wielokulturowości i otwartości. Naturalne dla nas jest teraz, że pomagamy zagranicznym studentom uciekającym z Ukrainy

- mówi ks. Radek Rakowski i dodaje, że bez znaczenia jest religia przyjezdnych. - Muzułmanie to nasi bracia i im też chcemy pomagać

"Powinniśmy sobie pomagać"

Ridoun postanowił, że sam chce pomagać i po jednym dniu spędzonym w Poznaniu, razem z Łukaszem Filipowskim, ponownie był na granicy, gdzie podwoził uchodźców z przejścia granicznego do ośrodka. Spędził tam cztery dni, wrócił do Poznania, a teraz ponownie jedzie pomagać.

- W Ukrainie spędziłem wspaniałe lata. Tam są moi przyjaciele, znajomi. Kocham ten kraj. Bardzo dużo osób potrzebuje pomocy, ludzie się boją. Powinniśmy sobie pomagać, dlatego wróciłem – mówi Ridouan.

Marokańczyk martwi się o swoją przyszłość. W Polsce póki co może przebywać tylko 30 dni i nie wie, czy będzie mógł zostać tu dłużej i kontynuować studia.

- Myślę o moich studiach. Byłem tak blisko końca. Latem miałem mieć końcowy egzamin, potem rok specjalizacji i byłbym lekarzem. Teraz przez wojnę nie mogę nic zrobić, a w Ukrainie zostały wszystkie dokumenty – mówi Ridouan.

Zdjęcia z Charkowa pod ostrzałem. Rosyjskie wyrzutnie rakiet zabijają cywilów, niszczą dzielnice mieszkalne i centrum miasta:

Ostrzał Charkowa trwa od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Dr Władysław Jacenko dokumentuje zniszczenie, którego dopuszczają się Rosjanie w Charkowie.

Zdjęcia z Charkowa pod ostrzałem. Rosyjskie wyrzutnie rakiet...

Wszyscy uchodźcy uciekają przed tym samym wrogiem

Jak informowała Fundacja Ocalenie, na początku marca dotarła do nich informacja o setkach osób nieukraińskiej narodowości, które nie dostawały pomocy na przejściu w Medyce. Fundacja zorganizowała transport dla uciekających z Ukrainy obywateli Afganistanu, Nepalu, Nigerii, Kamerunu, Iraku, Algierii, Maroka, które spędziły wiele dni na przejściu granicznym.

W samej Ukrainie zagraniczni studenci mieli być wypychani na koniec kolejki i nie wpuszczani do pociągów. Jak komentują rozmówcy, mogły zdarzać się takie przypadki, ale należy też wciąć pod uwagę, że dworce są przepełnione i ogólna sytuacja jest trudna.

Z kolei ks. Radek Rakowski tłumaczy, że dzieje się tak, bo pierwszeństwo mają kobiety z dziećmi.

- Tam są praktycznie same kobiety z dziećmi, dlatego ci studenci są zawsze wypychani na koniec kolejki, bo cały czas czekają tam tłumy matek - mówi.

O udzielanie pomocy wszystkim uciekającym z Ukrainy, bez względu na narodowość, apelowało także kilkadziesiąt organizacji pozarządowych.

„Pamiętajmy, że wszyscy oni uciekają przed tym samym wrogiem i są w takiej samej sytuacji.” - pisano we wspólnym liście. Sprawę nagłaśniało także dziewięć organizacji ukraińskich.

Marokańczyk studiował w Kijowie. Uciekł do Polski, a teraz sam pomaga uchodźcom:

Marokańczyk Ridouan El Kharaz (na zdjęciu pierwszy z prawej) studiował w Kijowie medycynę. Gdy wybuchła wojna, chciał walczyć w Ukrainie, ale nie został przyjęty do wojska. Uciekł do Polski, a teraz sam jeździ na granicę, żeby pomóc uchodźcom. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Marokańczyk studiował w Kijowie. Uciekł z Ukrainy do Polski,...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marokańczyk studiował w Kijowie. Uciekł z Ukrainy do Polski, znalazł schronienie w Poznaniu, a teraz sam pomaga uchodźcom. Zobacz zdjęcia - Głos Wielkopolski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl