Majdanek Kozicki. Pies zjadany żywcem przez larwy. Został porzucony w worku (ZDJĘCIA)

Agata Wójcik
Larry został porzucony przez właściciela na poboczu drogi w zawiązanym worku. Jego ciało zaczęło się rozkładać
Larry został porzucony przez właściciela na poboczu drogi w zawiązanym worku. Jego ciało zaczęło się rozkładać Aleksandra Lipianin - Białogrzywy
Wolontariusze Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt myśleli, że to rutynowe zgłoszenie w sprawie bezdomnego psa. Na miejscu okazało się, że ciało zwierzaka zjadały larwy. Pies otrzymał pierwszą pomoc. Wolontariusze proszą jednak o dalsze wsparcie.

- Nigdy nie widzieliśmy psa w tak strasznym stanie. Jego małe ciało było całe w ranach… ranach pełnych larw much, które niczym gejzery wylewały się na zewnątrz - mówi Aleksandra Lipianin-Białogrzywy z Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt, która uczestniczyła w interwencji w Majdanku Kozickim (gm. Piaski). Szyja zwierzaka została zmieniona przez larwy w sito. Na ciele miał wielki krwiak, który powstał prawdopodobnie od kopnięcia.

Wolontariusze ustalili, że pies został porzucony na poboczu drogi w mocno zawiązanym worku na ziemniaki. - Jakimś cudem udało mu się wydostać. Wiemy już, że tego psa od kilku dni przeganiano z pobliskich posesji - dodaje wolontariuszka.

Dopiero kobieta, na posesję której zwierzak przybłąkał się we wtorek, zadzwoniła do Straży Ochrony Zwierząt. Złożyła także podanie o jego odłowienie do Urzędu Miasta w Piaskach. Pierwsi na miejscu byli wolontariusze. Teraz pies przebywa w klinice w Lublinie. Weterynarz oczyścił mu rany i podaje leki przeciwbólowe i antybiotyki.

- Fetor panujący przy oczyszczaniu ciała psa był nie do zniesienia. Trudno było uwierzyć, że przeżyje. Teraz jednak jesteśmy pełni optymizmu. Niektórzy mogą nam zarzucać, że nie chcemy go uśpić. Ale to młody pies i widać, że Larry, bo takie imię mu nadaliśmy, ma dużą wolę życia - twierdzi Lipianin-Białogrzywy.

Każdy może pomóc
Fundacja Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt kilka dni temu zakończyła przyjmowanie nowych podopiecznych z powodu zadłużeń. - Ale chcemy jeszcze pomóc Larremu, dlatego bardzo prosimy o wsparcie. Przydadzą się: karma, koce, posłania i podkłady higieniczne - wylicza wolontariuszka. - Jeżeli pies wyzdrowieje, wkrótce trafi do adopcji.

Larremu można pomóc także wysyłając pieniądze na konto BANK PEKAO SA: 81 1240 2382 1111 0010 3683 3419 z dopiskiem "działania statutowe LARRY".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Majdanek Kozicki. Pies zjadany żywcem przez larwy. Został porzucony w worku (ZDJĘCIA) - Kurier Lubelski

Komentarze 103

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

F
Fago
Mam 5 psów, wszystkie wyrzucone na ulice, bądż do lasu. W tej gromadzie są 4 suki wszystkie wysterylizowane przez fundację która uratowała Larrego za co jestem im bardzo wdzięczny.. Nigdy do głowy by mi nie przyszło żądać od tej lub jakiejkolwiek fundacji na karme dla tych psów ! Sam mam mało ale wiem że muszę im pomóc i tyle. Bardziej niż fundacje zmieniać trzeba ten bestialski naród co te bezbronne zwierzęta krzywdzi. Może tutaj znajdziesz pole do popisu i się wykażesz ? Gdyby w tym narodzie nie było takiej znieczulicy i przemocy zapewne i nie byłoby takich patologi jakie opisujesz. Pomijam wątek czy to w ogóle jest prawdą co napisałaś
j
janek
A które to stowarzyszenie kradnie? Podaj nazwę to nie będziemy im pomagac
M
Miriam
Koszt leczenia psa 200zł.
Wpłaty przypuszczalnie 10 000zł.
Na to właśnie liczą takie Organizacje i z tego żyją. Żerują na ludzkiej naiwności i dobrym sercu.
Ale to wszystko ma drugie dno wiem co mówię bo byłam wolontariuszką w jednym z lubelskich Stowarzyszeń. Często jest tak że wolontariusz jak bierze zwierze do domu to musi je karmić za swoje bo od pani Prezes słyszy, że kasy nie ma. A tu nagle pani Prezes nową furą zajeżdża. Dodać muszę, że nigdzie nie pracuje i dochodów nie ma. Dlaczego nikt nie kontroluje finansów takich organizacji. Zawsze pomagam zwierzętom ale apeluję - NIE UTRZYMUJCIE ZŁODZIEI.
m
mosquito
nie rozwinęła się żadna poważna infekcja.
j
jeanne
Wpłaciłam . Trzymaj się piesku :-)
E
EWe
Na pewno pomoge, trzymaj się psiaku. Proszę o aktualizację, w jakim stanie jest Larry.
Trzymam kciuki!
a
anna
ja też przelałam 25 zł. Mam nadzieję, że piesio wyjdzie z tego..
P
Psiaki
Pojedźcie do schroniska w upalny dzień, zobaczcie jak tam żyją psy. Mam nadzieje,że nowa ustawa o ochronie zwierząt zostanie uchwalona, będą wieksze kary dla takich dewiantów, bo nie zrobił tego normalny człowiek, normlany dba o zwierzęta i pomaga.
n
n
Jak do kościoła nie chodzisz i ominęły ciebie te nauki to jak możesz pisać o sprawach o których nie masz pojęcia. Ale rozumiem, zawsze jest okazja czepić się Kościoła. Mam więc propozycję. Wyjedź np do Syrii czy Iranu i ich po krytykuj za nauki Mahometa dot. zwierząt i ludzi - pewnie też cię nauka o tym ominęła, ale przecież wiesz wszystko. Postęp trzeba szerzyć wszędzie, nieprawdaż?
K
Koki
Odbiorcą przelewu ma być: Fundacja Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt ? Nie jest to jasno określone.
p
piotr
wrzuciłem 50 zł
a
anka
przelałam 50zl, powodzenia mały :)
B
Beti
Ja tez wyślę chociażby kilka złotych. Samo złorzeczenie na psychopatycznego właściciela psa niewiele pomoże. A nawet najmniejsza suma pomnożona przez kilka osób da konkretną kwotę. Niech ten skrzywdzony przez człowieka piesek zazna dobroci.
K
Kolo
W której klinice jest psiak?
j
jnsjs
Ten pies był w śmietniku w worku po ziemniakach a nie na ulicy !!! A psy tak dla twojej zerowej świadomości pomagają dzieciom w chorobach (np. labradory). Znam przypadku że dziecko miało zaburzenia mowy zaczęło przebywać z psem i zaczęło mówić ... i co teraz mi powiesz że to pchlarze??? Myśl myśl zanim coś "mądrego" powiesz!
Wróć na i.pl Portal i.pl