Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiara i przestępczość, czyli dlaczego ludzie religijni żyją dłużej?

Marcin Florkowski
Na naszej planecie tylko jedna osoba na dziesięć twierdzi, że jest ateistą lub agnostykiem, czyli nie wierzy w żadną formę sił nadprzyrodzonych albo uważa, że nie da się nigdy poznać odpowiedzi na pytanie o istnienie Boga. Najwięcej ateistów jest w Czechach - prawie co druga osoba. Polacy należą do najbardziej religijnych nacji na świecie (93 proc.).

Religijność wpływa na edukację, politykę, życie społeczne itp. Z jakimi cechami człowieka związana jest religijność? Czym różnią się osoby wierzące od ateistów?

Ponieważ znakomita większość ludzi wierzy w istoty nadprzyrodzone - osobowego Boga lub demony, duchy, zjawy, diabły itp. - a odsetek ludzi wierzących jest bardzo podobny we wszystkich kulturach, nawet jeśli nigdy nie miały one ze sobą kontaktu, to niektórzy badacze wnioskują, że wiara jest cechą wrodzoną. „Tak jak mózg ma naturalną, dziedziczoną genetycznie, zdolność do uczenia się języka, tak i do dawania wiary zjawiskom nadprzyrodzonym. Widocznie wiara pomagała jaskiniowcom przetrwać.”

Pośrednio takie twierdzenie wspiera odkrycie, że ludzie religijni żyją dłużej. Być może dlatego, że łatwiej godzą się z przeciwnościami losu, co redukuje stres i poprawia zdrowie. Osoby religijne są też bardziej skłonne do uczestniczenia w życiu społecznym: w aukcjach charytatywnych, demonstracjach, wiecach politycznych itp., co może oznaczać, że wiara podnosi spójność grupy społecznej.

Długookresowe badania pokazują jednak, że obecnie ilość osób wierzących systematycznie się zmniejsza, spada także ilość powołań kapłańskich, misyjnych i zakonnych. Jest to tendencja ogólnoświatowa, choć nie występuje we wszystkich krajach (wyjątkiem są np. Włochy).

Tolerancja

Zaskakujące jest natomiast, że ludzie religijni są mniej tolerancyjni niż ateiści. Na przykład częściej popierają karę śmierci i stosowanie tortur. Nieufność, a nawet wrogość wobec innych w czasach jaskiniowych mogły przyczyniać się do podniesienia spójności małej grupy, a więc i jej przetrwania, a mimo to odkrycie jest zaskakujące, ponieważ we wszystkich wielkich religiach świata (chrześcijaństwie, buddyzmie, islamie) osią wiary jest miłość do bliźnich.

Wygląda na to, że bycie osobą religijną niekoniecznie oznacza akceptacje postulatów religijnych. A ponieważ tak jest, naukowcy ukuli specjalny termin: ateizm praktyczny…

Wierzący, niepraktykujący

Człowiek może deklarować wiarę w Boga, ale w praktyce postępuje tak, jakby żadna nadprzyrodzona istota nie istniała. Taka postawa najwyraźniej widoczna jest u naukowców, którzy tłumacząc wszelkie zjawiska zakładają, że mają one przyczyny naturalne.

Badacze odkryli zresztą, że z wykształceniem idzie w parze raczej ateizm niż wiara. Na przykład wśród wszystkich Amerykanów tyko 8 proc. uważa się za osoby niewierzące. Ale wśród Amerykanów o wyższym wykształceniu osób niewierzących jest już 30 proc. Wśród naukowców (osób zawodowo zajmujących się nauką, pracowników uniwersytetów itp.) odsetek ateistów i agnostyków wynosi około 60 proc. Najmniej religijni są biolodzy, zaraz potem przedstawiciele nauk ścisłych (np. fizycy, chemicy) i nauk humanistycznych (psycholodzy, socjolodzy, literaturoznawcy itp.).

Wśród najbardziej utalentowanych naukowców (np. laureatów Nagrody Nobla) proporcje między wierzącymi i niewierzącymi są dokładnie odwrotne, niż w ogólnej populacji: tylko około 5 proc. wierzy w siły nadprzyrodzone, 95 proc. jest ateistami.

Dlaczego naukowcy są niewierzący? Być może umieją racjonalnie wytłumaczyć zjawiska, które innym ludziom wydają się cudowne. Możliwe jest, że nauka zaspokaja jakąś potrzebę człowieka (np. potrzebę widzenia sensu życia), która u nie-naukowców zaspokajana jest przez wiarę w Boga, wiarę w życie pozagrobowe itp. Jeszcze inni żartują, że „ateizm naukowców to odmiana wiary - wiary w to, że Boga nie ma”, jeśli jednak ktoś twierdzi tak serio, to znaczy, że umyka mu istota bycia osobą wierzącą.

Wiara, moralność, polityka

W USA znakomita większość wyborców twierdzi, że nie zaufałaby politykowi, który nie wierzy w Boga, ponieważ taki człowiek nie uznaje nad sobą żadnego autorytetu - „Ateiści są podejrzani moralnie”. Niestety, badania sugerują coś dokładnie odwrotnego.

Jaki jest odsetek niewierzących wśród najmniej moralnych ludzi? Moglibyśmy odpowiedzieć na to pytanie badając skazanych więźniów. Okazuje się, że wśród ludzi wolnych jedna osoba na dziesięć jest niewierząca; wśród więźniów ateista to jedna osoba na pięćset!

To zaskakujący wynik. Czyżby istniał związek między religijnością a przestępstwami? Nie ma na to jednoznacznych dowodów, ale niektóre badania pośrednio to sugerują. Na przykład gdybyśmy porównywali poziom przestępczości w różnych stanach USA, odkryjemy, że te obszary, w których odsetek ludzi wierzących jest wyższy, nękane są też wyższą przestępczością. Tam gdzie ludzi religijnych jest mniej, przestępczość jest niższa.

Nie oznacza to naturalnie, że ludzie religijni są bardziej skłonni do przestępstw - może być tak, że gdy rośnie zagrożenie (np. przestępczością), to ludzie częściej szukają uspokojenia w religii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna