Maciej Świrski płynie na jednej łódce z Piotrem Glińskim

Agaton Koziński
Adam Guz
Polska Fundacja Narodowa regularnie dostarcza informacji, które rozpalają na ostro debatę publiczną. Przy okazji głośno jest o człowieku, który stara się trzymać w cieniu: Macieju Świrskim. Kim jest współzałożyciel PFN?

Gdyby opierać się tylko na informacjach, które przewinęły się przez gazety w ostatnich miesiącach, można by odnieść wrażenie, że chodzi o współczesną reinkarnację kardynała Richelieu w polskich realiach. Nazwisko Macieja Świrskiego pojawiało się przy praktycznie we wszystkich najgorętszych politycznych tematach tego roku. Podobno to on napisał najbardziej kontrowersyjne zapisy nowelizacji ustawy o IPN-ie, która skłóciła Polskę z Izraelem i USA. To jemu przypisywane są kolejne wpadki i potknięcia Polskiej Fundacji Narodowej (PFN). Aż dziw, że nie został jeszcze powiązany z kwestią nagród dla członków rządu, czy protestem rodzin osób niepełnosprawnych w Sejmie.

CZYTAJ TAKŻE Polska Fundacja Narodowa miała dbać o wizerunek Polski za granicą, a stała się źródłem kryzysu wizerunkowego

Kim jest Maciej Świrski? Czy to jeden z najważniejszych graczy na politycznym zapleczu obozu władzy, czy też wręcz przeciwnie - kozioł ofiarny, na którego najwygodniej zrzucić wszelkiego rodzaju wpadki, problemy, winy? Czy rzeczywiście jego wpływy sięgają Nowogrodzkiej, Pałacu Prezydenckiego i alei Ujazdowskich, czy raczej należy na niego patrzeć jako na osobę, która znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze?

Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, najpierw trzeba ustalić kwestię inną: kim właściwie jest Maciej Świrski. 56-latek z wykształcenia jest historykiem, ukończył studia na tym kierunku na Uniwersytecie Warszawskim. Pracował jako nauczyciel, dyrektor szkoły, był przedsiębiorcą prowadzącym własne firmy. Ma także doświadczenie w zarządzaniu dużymi korporacjami (wiceprezes Polskiej Agencji Prasowej, PAP). - Był lojalny i dobry w tym, co robił, dlatego go awansowałem na wiceprezesa. To był czas, gdy organizowaliśmy przetarg na nowy system edycyjny, czy ujednolicaliśmy system telefonów komórkowych. On się na tym świetnie znał - wspomina Piotr Skwieciński, dziś publicysta tygodnika „Sieci”, który był prezesem PAP w czasie, gdy pracował tam Świrski.

CZYTAJ TAKŻE: Polska Fundacja Narodowa kończy współpracę z Mateuszem Kusznierewiczem

Ale to jedna część jego profilu. Druga to jego działalność publicystyczno-społeczna. Zanim jeszcze stał się znanym na całym kraj wiceprezesem PFN, wydał dobrze przyjętą książkę o stanie wojennym „Tytuł zastępczy”, publikował regularnie w „Gazecie Polskiej Codziennie” oraz w internecie - na Twitterze oraz w portalu Salon24, gdzie używał pseudonimu (nisku) Szczur Biurowy. Zaczął nawet organizować swoją własną telewizję, zanim to było modne - z winietą SzczurBiurowy.TV krążył z kamerą przy okazji różnego rodzaju demonstracji, spotkań i zbierał komentarze jej uczestników - a później montował z nich filmiki, które wrzucał do portali społecznościowych.

I wreszcie działalność społeczna. Był jednym z pomysłodawców odnowienia tradycji organizowania Misterium Męki Pańskiej w Górze Kalwarii - szybko stało się ono największym wydarzeniem pasyjnym w Polsce. Ale najwięcej rozgłosu wywołała jego najważniejsza inicjatywa - Reduta Dobrego Imienia (RDI), polska odpowiedź amerykańskiej Ligi przeciwko Zniesławieniu.

W założeniu miała się ona stać skutecznym narzędziem do walki z próbami dyskredytowania historii Polski, przede wszystkim nagminnie powracającym zwrotem „polskie obozy śmierci” w różnych krajach świata. Nawet jeśli efektu jej prac nie było zbyt wiele, to już szumu robiła co niemiara - co tylko potwierdzało tezę, że Świrski na tego typu robocie zna się jak mało kto. Nic dziwnego, że jak pojawił się pomysł powołania fundacji, która miała dbać o dobre imię Polski, nazwisko założyciela RDI było jednym z pierwszych, które zostało skojarzone z nowym projektem.

Jak dotąd wszystko wygląda ładnie, merytorycznie - ambitny człowiek nie szczędzi sił i czasu, żeby walczyć o sprawę, w którą wierzy, odnosi sukcesy. - To wysoce ideowy człowiek, niepodległościowiec, patriota - opowiada o Świrskim Tadeusz Płużański, szef publicystyki w TVP Info, który współpracował z nim w RDI. - Maciej wymyślił redutę jako odpowiedź na hejty, paszkwile wobec Polski. Chciał, żeby Polska miała własne zdanie i umiała je artykułować na zewnątrz - dodaje Płużański.

Jako że reduta wykonała kawał pożytecznej pracy, w nagrodę otrzymał awans - możliwość stworzenia od podstaw instytucji z ogromnym budżetem. Skoro niemal bez pieniędzy zdołał przebić się z komunikatem, że zwrot „polskie obozy śmierci” jest historycznym fałszem, to powierzenie mu sumy 220 mln zł (taki ma budżet PFN na cztery lata), wydawało się właściwym rozwiązaniem, premiującym jego zaangażowanie.

Ale to tylko ta ładniejsza połowa prawdy. Druga jest już dużo bardziej prozaiczna - choć też dużo bardziej typowa dla polskiej rzeczywistości. W skrócie: nie wystarczy być dobrym, trzeba też mieć polityczne plecy. Gdy nie ma się solidnego lewara politycznego, ważnych funkcji w sektorze publicznym pełnić się nie da.

Ale za Świrskim stał i stoi wicepremier Piotr Gliński. Ich współpraca zaczęła się w czasach, gdy profesor został zaproponowany przez Jarosława Kaczyńskiego na premiera technicznego w 2012 r. - To ja przedstawiłem Świrskiego Glińskiemu. Gliński potrzebował ludzi do kampanii, a ja wymyśliłem, że Maciek się świetnie do tego nadaje - opowiada Józef Orzeł, jeden z założycieli Klubu Ronina, który współpracował ze Świrskim przy tworzeniu Reduty Dobrego Imienia, a teraz zasiada w radzie Polskiej Fundacji Narodowej.

Gliński, po tym jak został wyznaczony na kandydata na premiera technicznego, energicznie wziął się do pracy. Przedstawił m.in. skład swojego rządu technicznego (w prawdziwym rządzie PiS po 2015 r. z tego składu zostali tylko Gliński, Anna Streżyńska oraz niedawno mianowany szefem MSZ Jacek Czaputowicz). Maciej Świrski został rzecznikiem tego para-rządu. Później pomagał Glińskiemu, gdy ten w 2015 r. walczył o mandat poselski. A gdy premier techniczny został wicepremierem w prawdziwym rządzie oraz objął funkcję ministra kultury, zatrudnił Świrskiego w swoim resorcie jako głównego doradcę. Stamtąd krok do Polskiej Fundacji Narodowej był już naprawdę niewielki.

W tym momencie powraca pytanie: kim tak naprawdę jest Świrski. Czy społecznikiem, zaangażowanym publicystą, który został wynajęty przez rząd do ważnego zadania? Czy społecznikiem, który przeszedł na drugą stronę i został politykiem? - Maciek robi w polityce, ale nie jest politykiem. On ma temperament społecznika - zapewnia Józef Orzeł, podobnie twierdzą inni rozmówcy.

Ale faktem jest, że kolejne działania PFN stają się obciążeniem dla obozu władzy. I głosów krytyki pod adresem fundacji nie brakuje. Czy to oznacza koniec PFN? - Mam nadzieję, że jednak się wybroni. Prezesowi podoba się wizja, rozmach, z jakim Maciej Świrski chce działać - mówi Joanna Lichocka, posłanka PiS, która współpracowała ze Świrskim w czasach, gdy kierowała działem opinii w „Gazecie Polskiej Codziennie”. - PFN odegrał ważną rolę przy pomniku w Jersey, w dużej mierze dzięki niej udało się go uratować - podkreśla Płużański.

Nie zmienia to jednak faktu, że dziś PFN jest łatwym chłopcem do bicia. Przede wszystkim dlatego, że jest sam. Publicznie broni fundacji tylko premier Gliński - choć on też podkreśla, że nie ma na nią wpływu, że nie ma możliwości ingerowania w sposób, w jaki podejmowane są w niej decyzje. Z naszych informacji wynika, że jest inaczej. Dwóch informatorów, niezależnie od siebie, przyznało, że wicepremier na bieżąco uzgadnia z Maciejem Świrskim strategię działania PFN. To by dowodziło, że założyciel Reduty Dobrego Imienia jest kimś więcej niż tylko wynajętym specjalistą do rozkręcenia PFN. Nie polskim Richelieu, ale też nie zwykłym społecznikiem. Na pewno jego przyszłość w dużym stopniu jest powiązana z polityczną przyszłością prof. Glińskiego. Obaj płyną - nomen omen - na tej samej łódce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl