Bo to był wspaniały elektryczny jazz. I jeszcze ten smaczek: właśnie w Lublinie, na kameralnym festiwalu jazzowym światowej sławy saksofonista rozpoczął europejską trasę koncertową „Petite Blonde II”. To nawiązanie do albumu nagranego na żywo na festiwalu w Hamburgu w 1992 r.
Z tamtego składu, oprócz lidera, ostał się jedynie perkusista Dennis Chambers. Nadal jest w świetnej formie, choć postarzał się o ładnych kilkanaście kilogramów. Na gitarze grał Ulf Wakenius, a jego muzyczne dialogi z Evansem i Chambersem przyprawiały dosłownie o dreszcze. Dwa sola miał także basista Gary Grainger. Muzycy swą grą bawili się świetnie. Nie odmówili bisu. Po koncercie Bill Evans rozdawał autografy i chętnie pozował do pamiątkowych zdjęć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody