Liga Mistrzów. Real Madryt kontra Liverpool w rewanżu za finał z 2018 r. Manchester City powalczy z Borussią Dortmund o pierwszy półfinał

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Mecz Realu Madryt z Liverpoolem będzie rewanżem za finał Ligi Mistrzów z 2018 r.
Mecz Realu Madryt z Liverpoolem będzie rewanżem za finał Ligi Mistrzów z 2018 r. EAST NEWS/AFP PHOTO/GENYA SAVILOV
We wtorek rozpocznie się walka o awans do półfinałów Ligi Mistrzów. Na pierwszy ogień piłkarze Realu Madryt zmierzą się z Liverpoolem, a Manchester City zagra z Borussią Dortmund.

W obu przypadkach mecze zapowiadają się znakomicie, nie brakuje też podtekstów i historycznej rywalizacji. Real z Liverpoolem 19-krotnie wygrywali Ligę Mistrzów (wcześniej Puchar Europy): Hiszpanie 13 razy, Anglicy sześć. Dwukrotnie spotykali się w finale rozgrywek, w 1981 r. lepsi byli The Reds (1:0), w 2018 3:1 wygrali Królewscy. Był to zresztą ich ostatni triumf w Champions League, Liverpool cieszył się z trofeum rok później.

Niespełna trzy lata po finale w Kijowie obie drużyny poprowadzą ci sami trenerzy, Zinedine Zidane i Juergen Klopp. Barw nie zmienili też tacy zawodnicy jak Luka Modrić, Karim Benzema, Toni Kroos, Mohamed Salah, Sadio Mane czy Trent Alexander-Arnold. W obu drużynach widoczne będą jednak też osłabienia. Na liście kontuzjowanych Realu są m.in. Sergio Ramos, który doznał urazu na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii, a także Eden Hazard i Dani Carvajal. W Liverpoolu od października pauzuje Virgil van Dijk. Poważne kontuzje leczą też Joe Gomez, Joel Matip i Jordan Henderson.

ZOBACZ TEŻ:

Drużyna Kloppa przechodziła ostatnio trudny okres. Z 15 pierwszych meczów od początku roku The Reds wygrali tylko pięć (do tego jeden remis i dziewięć porażek). Trzy zwycięstwa z rzędu pozwoliły kibicom uwierzyć, że najgorsze już za nimi. Real jest jednak rozpędzony serią 11 meczów bez porażki, w La Liga Królewscy zmniejszyli stratę do liderującego Atletico do trzech punktów. Duża w tym zasługa Karima Benzemy, który strzelał gole w siedmiu meczach z rzędu. To właśnie na Francuza obrońcy Liverpoolu będą musieli szczególnie uważać. 33-latek trafiał do bramki The Reds nie tylko w finale z 2018 r., ale też w fazie grupowej sezonu 2014/15 (trzy gole w dwumeczu).

- Dla nas ten mecz jest jak finał, który potrwa 180 minut lub dłużej. Wiemy, co może dać zwycięstwo, ale skupiamy się tylko i wyłącznie na wtorkowym spotkaniu. Będzie ono dla nas najważniejsze w sezonie. Traktujemy tak każdy następny mecz. O finale sprzed trzech lat nikt w szatni nie myśli. Liverpool to drużyna kompletna, znakomicie obsadzona zwłaszcza w ataku. W obu drużynach zabraknie ważnych zawodników. Taki jest futbol, siła tkwi w zespole - zapewnia przed meczem Zidane.

- Liverpool to drużyna stworzona do takich spotkań. Zmierzymy się z rywalem grającym piłką, to nam pomoże. Wszyscy twierdzą, że faworytem jest Real. Nie mam z tym problemu. Tym bardziej będziemy chcieli pokazać kibicom, że jesteśmy w grze o trofea. Królewscy są w dobrym momencie, to bardzo doświadczona drużyna. Jeśli ktoś wie, jak wygrać Ligę Mistrzów, to oni. Ale nie należy nas skreślać - dodał Klopp.

ZOBACZ TEŻ:

Emocji nie powinno zabraknąć też w spotkaniu City z Borussią. Najlepszy strzelec tej edycji LM Erling Haaland (10 goli) będzie chciał powiększyć swój dorobek przeciwko drużynie, z którą jest związany od dziecka. W Manchesterze spędził pierwsze trzy lata życia, zawodnikiem Obywateli był bowiem jego ojciec Alf-Inge. Sześć sezonów w Borussii zaliczył z kolei jeden z liderów City w ostatnich miesiącach Ilkay Gundogan.

Dla drużyny Pepa Guardioli, która ma bezpieczną przewagę nad rywalami w Premier League, Liga Mistrzów jest teraz priorytetem. Zwłaszcza, że Obywatele pod wodzą Hiszpana nigdy jeszcze nie awansowali do półfinału tych rozgrywek. W zeszłym sezonie w 1/4 finału wyeliminował ich Olympique Lyon.

- To było bolesne. Ten dwumecz siedział mi później w głowie przez tygodnie. Co jednak mogłem zrobić? Po pewnym czasie trzeba się było otrząsnąć i przygotować drużynę do kolejnego sezonu. Znów dotarliśmy do tego samego miejsca. Będziemy walczyć o to, by zajść w rozgrywkach jak najdalej - zapowiada Guardiola, który rywalizację z Borussią doskonale pamięta z czasów pracy w Bayernie Monachium.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Kto wygra Ligę Mistrzów 2020/21?

ZOBACZ TEŻ:

Liga Mistrzów - 1/4 finału:
6.04: Real Madryt - Liverpool FC (godz. 21., transmisja Polsat Sport Premium 1); Manchester City - Borussia Dortmund (21., Polsat Sport Premium 2).
7.04: Bayern Monachium - Paris Saint-Germain (21., TVP 1, Polsat Sport Premium 1), FC Porto - Chelsea FC (21., Polsat Sport Premium 2). Rewanże 13 i 14 kwietnia.

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl