Lekarze nie chcą wypisywać pigułek "dzień po" na NFZ. Zasłaniają się klauzulą sumienia

Agata Pustułka
Dostęp do tabletek „dzień po” jest utrudniony. Lekarze nie chcą wypisywać ich na NFZ, zasłaniając się klauzulą sumienia. Trzeba zapłacić za wizytę u ginekologa i potem w aptece za pigułkę. W sumie ponad 200 zł.

Agnieszka (lat 20, imię i nazwisko do wiadomości redakcji) znalazła się w sytuacji awaryjnej. Obawiała się zajścia w ciążę. Jedyną możliwością, by jej uniknąć było zastosowanie tzw. pigułki „dzień po”. Od kilku miesięcy można ją kupić tylko na receptę. Kosztuje ponad 100 zł (od 120 do 160 zł). O towarzyszenie jej w czasie wizyty u lekarza poprosiła przyjaciółkę. Okazało się jednak, że na NFZ lekarz nie wypisze jej tego specyfiku. Gdy spytała dlaczego, zasłonił się klauzulą sumienia.

Kobieta postanowiła pójść do lekarza prywatnie. Lekarka bez problemu wypisała jej receptę, ale za wizytę Agnieszka musiała zapłacić sto złotych.

- Wybłagałam panią doktor, żeby mi nie robiła badań za kolejne 60 zł, bo ja już nie miałam pieniędzy i chciałam jak najszybciej zakończyć tę żenującą sytuację - opowiada dziewczyna.

Przez kilkanaście godzin żyła w ogromnym stresie. - Z partnerem stosowaliśmy prezerwatywę, ale zawiodła. Złożyliśmy się na wydatki - wyjaśnia kobieta.

Tylko przez dwa lata

Polki mogły kupować tabletkę „dzień po” bez recepty tylko przez dwa lata. Po przyjściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości były już minister zdrowia od razu zapowiedział, że doprowadzi do tego, by specyfik był dostępny tylko na receptę (co stało się w lipcu zeszłego roku). Stwierdził nawet, że zgodnie ze swoim sumieniem nie wypisałby go zgwałconej 12-latce. Choć część środowiska medycznego sugerowała kompromis - tak, żeby pigułka mogła być przepisywana tylko osobom pełnoletnim, to resort nie ugiął się. Nie należy się też spodziewać, że nowy minister Łukasz Szumowski zmieni przepisy, bo jego dotychczasowe wypowiedzi świadczą o tym, że jest przeciwnikiem łatwiejszego dostępu do tzw. antykoncepcji awaryjnej.

Tuż po wprowadzeniu zasad ograniczających dostęp do tabletek w internecie zorganizowała się grupa lekarzy („Lekarze kobietom”), które w różnych miejscowościach Polski wypisują recepty na „dzień po” biorąc za wizytę symboliczną złotówkę lub przyjmując pacjentkę za darmo. W liczącym ponad 4 mln mieszkańców województwie śląskim takich lekarzy jest... dwudziestu.

Na stronie internetowej „Lekarze kobietom” zamieszczona jest interaktywna mapa, za pośrednictwem której można znaleźć lekarza, który bez problemów wypisze specyfik. Pacjentki z lekarzami są „kojarzone” przez administratora strony z obawy, by medyków nie spotkały jakieś szykany.

Antykoncepcja oraz aborcja stały się, niestety, w Polsce elementami politycznej gry. Zdaniem specjalistów, zaostrzenie przepisów sprzyja rozwojowi „czarnego rynku” leków oraz podziemia antyaborcyjnego.

- Antykoncepcja hormonalna jest dostępna od lat 60. ubiegłego stulecia - mówi prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalista ginekolog-położnik, endokrynolog, seksuolog. - Obecnie jej dynamiczny rozwój pozwolił na stosowanie minimalnych dawek hormonów przy zabezpieczeniu pełnego efektu antykoncepcyjnego, w odpowiadających nowoczesnym kobietom schematach stosowania. Aktualnie podkreśla się, iż jednym z najistotniejszych wyzwań lekarza ginekologa jest poradnictwo antykoncepcyjne, a dobór preparatu powinien być odpowiedni zarówno dla zdrowia, jak i stylu życia pacjentki. Aby ustrzec się przed chorobami przenoszonymi drogą płciową - u młodych kobiet - Światowa Organizacja Zdrowia zaleca stosowanie podwójnej metody - czyli antykoncepcji hormonalnej i prezerwatywy - dodaje prof. Skrzypulec-Plinta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekarze nie chcą wypisywać pigułek "dzień po" na NFZ. Zasłaniają się klauzulą sumienia - Plus Dziennik Zachodni

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
S
trzeba było brać pigułki przed...
Wróć na i.pl Portal i.pl