Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosyjska ruletka na lubelskich ulicach

Marek Pankiewicz
Niebezpiecznie na ul. Zana przy E.Leclerc
Niebezpiecznie na ul. Zana przy E.Leclerc Marek Pankiewicz/Polska Kurier Lubelski
Kierowcy jeżdżą niemalże po omacku, bo drzewa zasłaniają znaki drogowe.

- Jadąc ulicą Zana, przy Leclercu, nie zauważyłem żadnego znaku. W związku z tym byłem przekonany, że dojeżdżam do skrzyżowania dróg równorzędnych. Serce mi załomotało, gdy z lewej strony nagle wyjechał mi inny samochód. Mało brakowało, a doszłoby do wypadku - opowiada Tomasz, nasz Czytelnik.

- W drodze powrotnej zatrzymałem się na parkingu i dokładnie obejrzałem to miejsce. Nieopodal zobaczyłem znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu" niemal w całości zasłonięty przez gałęzie. W trakcie prowadzenia samochodu trudno go było dostrzec - wspomina.

Problem słabo widocznych drogowskazów dotyczy całego Lublina. W mieście jest wiele miejsc, gdzie - nawet przy zachowaniu szczególnej ostrożności - można się stać uczestnikiem kolizji. Duże utrudnienie dla kierowców stanowią gałęzie choćby na Chopina, Głębokiej czy Obrońców Pokoju.

Spore zamieszanie wśród przyjezdnych wywołują drogowskazy informacyjne, które - tak jak ten na al. Warszawskiej - kompletnie nie spełniają swojej funkcji, bo są zasłonięte przez drzewa.

Kierowcy są oburzeni. - Urzędnicy każą nam płacić podatki na utrzymanie dróg. Służby mundurowe wypisują mandaty za łamanie przepisów. Lepiej niech się zabiorą za usuwanie tych gałęzi - apeluje taksówkarz - bo w przeciwnym razie może dojść do tragedii.

Czy w tej sytuacji policja będzie wykazywać zrozumienie? - Każdy przypadek traktowany jest przez nas indywidualnie. Patrol, będący na miejscu zdarzenia, decyduje o sposobie zakończenia sprawy. Mandat nie jest jedyną formą kary. Funkcjonariusze mogą również zastosować pouczenie. Jeśli zauważą, iż znak drogowy zasłaniają zarośla, wówczas zgłaszają ten fakt zarządcy drogi, odpowiedzialnemu za jej utrzymanie - mówi podkomisarz Marlena Dudkowska- Kot.

Kierowców, którzy się obawiają, że przez niedopatrzenie urzędników zostaną ukarani, uspokaja Robert Gogola ze Straży Miejskiej.

- Gdy do naruszenia przepisów dojdzie na skutek niedostatecznej widoczności znaku, bierzemy to pod uwagę i nie nakładamy kar na kierowców. Tylko w ostatnim kwartale stwierdziliśmy kilkanaście przypadków uszkodzenia, zasłonięcia bądź zniszczenia znaków drogowych - mówi Gogola. - Jeżeli stwierdzą Państwo jakieś nieprawidłowości, prosimy o kontakt pod bezpłatnym numerem telefonu 986 - apeluje.

Urząd Miasta Lublin przyznaje, że nie sposób dopilnować, by wszystkie znaki były odsłonięte. - Staramy się na bieżąco sprawdzać, czy gałęzie nie przeszkadzają uczestnikom ruchu drogowego. Te, zgłoszone przez Czytelników Kuriera, musieliśmy przeoczyć. - mówi Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej. - W najbliższym czasie zajmą się tym nasze służby - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski