Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kiss Me Kate" w Teatrze Szekspirowskim

Grażyna Antoniewicz
fot. Dawid Linkowski
"Wróć do Szekspira wszystkie babki kupią to, kilka kwestii Otella przytoczysz a maślane dostaną wnet oczy... Warto czasem odegrać Hamleta by przekonać ją o swych zaletach - śpiewają stepujący gangsterzy w musicalu "Kiss me, Kate" Cole'a Portera, którego premiera rozpocznie się dzisiaj o godz. 18.00 w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim.

To wspólna produkcja Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Teatru Muzycznego w Gdyni, reżyserem jest Bernard Szyc. Musical ten w podobnym składzie aktorskim grano na scenie Teatru Muzycznego w Gdyni, w reżyserii Macieja Korwina (przy współpracy Bernarda Szyca) w 2006 roku.

Przed premierą zajrzeliśmy na próbę, aby zobaczyć jak radzi sobie Rafał Ostrowski w podwójnej roli Freda Grahama i Petrucchia.

- W tym teatrze ludzie stoją w miejscu lub siedzą dookoła na balkonach. Najtańsze bilety są na dole, tymczasem tam jest najciekawiej, bo widzowie mogą się przemieszczać w czasie spektaklu, podejść do sceny, spojrzeć aktorom głęboko w oczy. Mój kostium nie waży dużo, ale jest wyjątkowo termiczny - spływam w nim potem, jednak dobrze się w nim czuję. Został cudownie zaprojektowany przez Jerzego Rudzkiego, który jest wybitnym scenografem - zapewnia Rafał Ostrowski. - Dla mnie jest to już inny spektakl, choćby z racji upływu czasu, ale przede wszystkim miejsce, w którym gramy wymusza nowy, odmienny sposób kontaktu z widzem.

W 1957 roku musical "Kiss Me, Kate" przeszedł w Polsce właściwie bez echa. Wspominał o nim tylko Jerzy Waldorff dusząc się ze śmiechu na wspomnienie owej, mało ciekawej realizacji. Tymczasem jak pamiętamy premierę w Teatrze Muzycznym w Gdyni, w 2006 roku publiczność nagrodziła owacjami na stojąco!

I my widzowie będziemy zapewne bawić się znakomicie wędrując do Baltimore, gdzie w teatrze trwa próba "Poskromienia złośnicy Szekspira". Fred Graham (Rafał Ostrowski) gra Petrucchia a jego byłą żonę - Lilli Vanesi i szekspirowską złośnicę Katarzynę - Karolina Trębacz. Na scenie nerwowa, bieganina bo: "Znów premiera, kolejny show w Bostonie, Gdańsku czy Baltimore - śpiewa zespół. Fred zaleca się do nowej gwiazdki "pierwszej naiwnej" Loise Lan.... Panowie wstrzymują oddech, gdy kręci kuperkiem. Umizgi Freda doprowadzają Lilli do pasji. Śpiewając zapewnia: "Wszyscy mężczyźni - to dranie, pożytku na tym świecie nie ma z nich" - zapewne wzbudzi to aplauz damskiej widowni. Publiczność usłyszy liryczne lub ironicznie-dowcipne piosenki i rubaszne kuplety "Rush up your Shakespeare" i "Too darn hot". Trzeba przyznać, że Porterowi udały się efektowne wtopione w akcję numery jak "We openin Venice", czy "Tom, Dick, or Harry". Ponieważ na scenie z wirtuozerską zręcznością pomieszane zostają postacie Szekspira i Cole Portera widzowie zastanawiać się będą czy to wyprowadzony z równowagi Fred bije żonę czy Petrucchio krnąbrną Kasię? W dodatku pojawią się dwaj gangsterzy i narzeczony - generał z obstawą. Ocean komplikacji.

Jako byłą żonę - Lilli Vanesi i szekspirowską złośnicę Kasię zobaczymy Karolinę Trębacz.
- Gram tę samą rolę co przed dziesięcioma laty - mówi aktorka - Spektakl się zmienił, także ta przestrzeń wymusiła pewne zmiany, poza tym my jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia, ale siłą rzeczy pewne elementy się powtarzają. Tu w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim są fantastyczne warunki, cudowne zaplecze, jestem też pod dużym wrażeniem atmosfery i życzliwości jaką nas otoczono.

Choreografię przygotowała Joanna Semeńczuk, która na konferencji prasowej powiedziała: Z tym zespołem pracuję dosyć długo, większość z nich to moi wychowankowie, wiem na co ich stać, a zapewniam stać ich na bardzo dużo. Trudność w pracy tutaj polegała na odwracaniu choreografii, w różne kierunki, tak żeby to nie był tylko taniec i gra przodem do widza, ale żeby osoby siedzące z boku mogły widzieć twarze.

Zaplanowano jeszcze ponad 20 spektakli w lipcu, sierpniu i na początku września, ale być może, jeśli spektakl spodoba się widzom, będzie również grany po wakacjach.
"Kiss Me, Kate", Cole Porter, libretto: Samuel i Bella Spewack, reżyseria: Bernard Szyc. Gdański Teatr Szekspirowski, Gdańsk, ul. Bogusławskiego 1, kolejny spektakl sobota, 2 lipca, godz. 16.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki