Choć znamy już datę tegorocznego festiwalu: 9-11 czerwca, to wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądała sama impreza.
Mimo, że niedawno radni Opola zgodzili się, aby prezydent podpisał czteroletnią umowę z Telewizją Polską, na mocy której miasto będzie płacić 1,2 miliona złotych rocznie za organizację festiwali.
- Niestety, na sesji nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, jak będzie wyglądać nie tylko umowa, ale także tegoroczna impreza - przyznaje Piotr Mielec, radny SLD. - To jest niepokojące, bo mamy połowę kwietnia, a nowa umowa nie jest podpisana, dodatkowo nie obowiązuje także poprzednia. Tak na dobrą sprawę, nie wiemy, na jakiej podstawie odbędzie się tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej.
W ratuszu słyszymy nieoficjalnie, że pierwsza koncepcja programu już się pojawiła. Problem w tym, że urząd ma do niej uwagi. - W programie jest np. koncert muzyki tanecznej, a w nim można się spodziewać muzyki disco polo - opowiada jeden z urzędników. - To nie jest wprost napisane, ale skoro ma się pojawić np. niecodzienny duet takiego artysty z Marylą Rodowicz, to spodziewamy się, że zobaczymy powtórkę z telewizyjnego Sylwestra, kiedy Maryla wystąpiła z Zenkiem Martyniukiem.
Urzędnicy kręcą nosami, ale raczej niewiele będą mogli zrobić. Opole jest skazane na TVP, bo na dziś to jedyna telewizja, która może zorganizować duży festiwal.
- Postawiliśmy na Telewizję Polską, bo to dla nas ważny partner, obecnie jesteśmy na etapie rozmów o programie, ale myślę, że niebawem podpiszemy umowę i wówczas będzie też można mówić o tym kto wystąpi, teraz to spekulacje - podkreśla prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
Na razie wiadomo, że podczas festiwalu zobaczymy koncert Debiutów, Premier oraz koncert organizowany wspólnie z Polskim Radiem.
Na nasze pytania TVP nie odpowiedziała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?