Bogata rodzina, szczęśliwe dzieciństwo i tylko ta cholerna choroba, po której będzie lekko utykał. I tylko żona, starsza o dwa lata rozwódka z dzieckiem, po pijanemu będzie go wyzywać od ryżych ch..ów i kuternóg. Takie życie. Ale żona… rzecz nabyta. Kiedy pojedzie do USA, by napisać muzykę do „Rosemeary’s Baby” pozna żydowską aktorkę. Zakochają się. Jak to w życiu. Wcześniej, jeszcze w Polsce, przez rok będzie iskrzyło pomiędzy nim i Krystyną Sienkiewicz. A Magdalena Grzebałkowska zdąży jeszcze porozmawiać z aktorką na kilka miesięcy przed jej śmiercią. Córki żydowskiej aktorki odmówią pozwolenia polskiej reporterce na spotkanie z mamą, choć jedna z nich jest dziennikarką.
„Komeda. Osobiste życie jazzu” to także historia polskiego jazzu w pigułce. Od pierwszego festiwalu w Sopocie, po kłopoty Franciszka Walickiego i jego przejście na pozycje odkrywcy big bitu. Opowieść o przyjeździe muzyków z Niemieckiej Republiki Federalnej do Polski w zaplombowanym wagonie. No przecież mogli nieopatrznie wysiąść w komunistycznej Niemieckiej Republice Demokratycznej. To także wspomnienia warszawskich klubów studenckich, tańców w stodole, Hybryd. Kto dziś wie, ze student mógł za darmo wprowadzić jedną dziewczynę? Okazuje się, że już w 1964 roku muzycy nie bardzo mają gdzie grać, wspomniany big bit wyprze inteligencką i niełatwą w odbiorze muzykę. Przytuli ją kino.
Kiedy Kasia Nosowska nagrywała „Nim wstanie dzień” pewnie nie zdawała sobie sprawy, że białostoccy harcerze jeszcze w latach 70. XX wieku śpiewali ją przy ogniskach. I tak jak w studiu nagrań, co miał wymyślić sam Komeda, uderzali ręką w struny, by uzyskać ten specjalny, „westernowy” efekt. I wcale nie wiedzieli, że skomponowała ją gwiazda jazzu, a słowa napisała jedna z najlepszych polskich poetek. Po prostu – czuli, że to niezwykła i niebanalna piosenka. To ich drużynowi mieli na półkach zdarte „Astigmatic”. Dziś ich dzieci mogą przeczytać u Grzebałkowskiej, że to płyta właściwie nagrana na żywo! A jeśli uważnie obejrzą „Noż w wodzie”, dostrzegą, że karoseria auta nie odpowiada wnętrzu. I się nie pomylą.
Znakomicie napisana biografia Krzysztofa Komedy to obowiązkowa pozycja nie tylko dla wielbicieli muzyki, skuterów i alkoholu. To zapis czasów, jakie nigdy nie wrócą. I może to i lepiej.
Muzykę Krzysztofa Komedy odkrywa zespół EABS
Źródło: gk24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?