„Powidoki” [RECENZJA] Film o beznadziei, który bez Lindy nie miałby sensu [ZWIASTUN] [TRAILER]

Barbara Burdzy
”Powidoki” weszły na ekrany kin w ubiegły weekend. Wcześniej film mogli zobaczyć uczestnicy Festiwalu Filmowego w Gdyni
”Powidoki” weszły na ekrany kin w ubiegły weekend. Wcześniej film mogli zobaczyć uczestnicy Festiwalu Filmowego w Gdyni fot. akson studio
„Powidoki” to film o wybitnym artyście awangardowym Władysławie Strzemińskim, prześladowanym przez SB. Ale nie tylko. To także bardzo aktualna opowieść o cenzurze.

Powidok jest zjawiskiem optycznym, jakie powstaje w oku w chwili, gdy świecimy w nie silnym światłem. Tak silnym, jak światło, którym pracownicy bezpieki jeszcze nie tak dawno świecili opozycjonistom w oczy w Pałacu Mostowskich. Te czasy wielu pamięta aż za dobrze. Innym nie było dane pamiętać, bo przypłacili umiłowanie wolności i wierność ideałom własnym życiem. Tym samym przekonaniom wierny pozostał do śmierci główny bohater „Powidoków”, wybitny artysta awangardowy Władysław Strzemiński.

Powidoki | Zwiastun | Trailer

Ostatni film zmarłego kilka miesięcy temu Andrzeja Wajdy to obraz, który wywołuje u widza współczucie, współodczuwanie niezawinionego cierpienia. Jest w nim okrucieństwo i szarość czasów stalinizmu. Poczucie niesprawiedliwości, wykluczenia, skrajnego braku szacunku dla sztuki, dla talentu, a przede wszystkim siłowego wdrażania niezależnej jednostki w opresyjny system. Podczas I wojny światowej Strzemiński stracił rękę i nogę. Nie wiem czy ktokolwiek z nas jest sobie w stanie wyobrazić artystę plastyka bez ręki. To jawny absurd. Jednak nie w tym przypadku.

Łódź. Ciemno, zimno, jedzenie na kartki. Filmowy Strzemiński wielokrotnie odmawia współpracy. Po kolejnej nieudanej próbie werbunku zaczyna być represjonowany, stopniowo wycinany z rzeczywistości. Jego prace są niszczone, zostaje zwolniony z Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi, której był współzałożycielem. Konsekwentnie trwa przy swoim. Maluje i opiekuje się swoimi studentami. Swoją postawą wypełnia po brzegi treść przymiotnika „niezłomny”, którym tak ochoczo szafują dziś politycy, nierozumiejący znaczenia tego słowa.

Ostatni film Andrzeja Wajdy to obraz, który wywołuje u widza współodczuwanie niezawinionego cierpienia

Linda znany z ról złego chłopca, z łatką kultowych „Psów”, gra w „Powidokach” artystę, który jest kaleką, i choć podobnie jak w filmie Pasikowskiego staje się ofiarą służb i jak zwykle w finale okazuje się twardzielem, jest jedna rzecz która wyjątkowo, w mojej ocenie, przykuwa uwagę - wstyd. Filmowy Strzemiński jest odważnym i niepokornym artystą, ale wstydzi się swojego kalectwa. Wstydzi się Linda ujmująco. Przykrywa swoje dysfunkcje, jak każdy inteligent, żartem. Nie wiem czy tak poprowadził Bogusława Lindę sam mistrz Wajda, czy to własna interpretacja, ale „Powidoki” tym się właśnie bronią. Podczas niesławnej rozmowy dla amerykańskiego medium, gdzie padły nieparlamentarne komentarze na temat obrazu Wajdy, wspomniał Linda o rzeczy bardzo ważnej - o beznadziei czasów, w których żył Strzemiński, bez pokazania której ten film nie miałby sensu. Jest sens, bo beznadzieja w „Powidokach” jest. Szkoda tylko, że wartość tę buduje właściwie wyłącznie Linda. Swoją wrażliwością i aktorskim warsztatem doprowadza do łez.

Rozczulają także dwa wątki poboczne - relacja Strzemińskiego z córką, oraz z zakochaną w swoim profesorze studentką. I córka i studentka cierpią. Pierwsza z powodu krążącej wokół niej śmierci i wszechogarniającej biedy i braku prawdziwego domu, druga - z miłości. Myślę sobie, że gdyby nie te wątki i wyjątkowo udana kreacja Bogusława Lindy „Powidoki” byłyby kolejnym filmem, jakich setki. Nie wypada źle mówić o zmarłych i nie będę tego robić, ale wiele rzeczy w tej ekranizacji można było pokazać inaczej, może bardziej realistycznie, bliżej prawdy. Wydaje się, że Linda wiedział co mówi odnosząc się krytycznie do kwestii scenariusza. Słyszałam wiele głosów zażenowania po tej wypowiedzi, swoją drogą - nieautoryzowanej, jak twierdzi Linda. Mnie ta recenzja nie żenuje. Przeciwnie - budzi moją sympatię, ponieważ daje zapewnienie, że stykam się z żywym człowiekiem, który ma swoje zdanie i nie ma problemu z jego publicznym wypowiadaniem. Zdaje się, że przy swojej pozycji wypracowanej ciężką pracą Linda ma pełne prawo do głoszenia tez najbardziej kontrowersyjnych, tym bardziej kiedy dotyczą bezpośrednio jego osoby, filmów których jest bohaterem.

„Powidoki” to ostatni film Andrzeja Wajdy. Reżyser zmarł 9 października ubiegłego roku w Warszawie

Premierowy pokaz „Powidoków” w Łodzi rozpoczął się minutą ciszy dla Andrzeja Wajdy, a zakończył bankietem z udziałem aktorów, polityków i dziennikarzy. Skutecznie wybił mnie z sentymentalnego klimatu wspomnień twórcy „Człowieka z marmuru”. Celebryci, jak zwykle, bawili się w kółko wzajemnej adoracji, a Linda polewał przy barze whiskey, co ma zakontraktowane w ramach współpracy z jednym popularnym tego trunku producentem. Wadą tej ekranizacji, tym razem niezależną od twórców, jest też zawłaszczenie jej przez pewną grupę ludzi. Nie chcę powiedzieć, że sztuka jest naszym dobrem wspólnym i powinna być politycznie przezroczysta, przed czym przestrzegają właśnie „Powidoki”, ale ci, którzy w dużej mierze byli gośćmi premierowego pokazu, ale także dziennikarze, którzy czują się w obowiązku odnieść się z niepohamowanym entuzjazmem, bez własnych refleksji, do ostatniego filmu Wajdy, właśnie oni usiłują używać w tej chwili sztuki do propagandy politycznej, co jest paradoksem i niedorzecznością. W warszawskim parku skaryszewskim wciąż stoi pomnik żołnierzy radzieckich i prawdę mówiąc mogliby artyści zainteresować się raczej tym, by takie monumenty zniknęły z polskiej rzeczywistości, a nie powołując się na sztukę wysoką, wylewać swoje żale po odcięciu od dotacji z budżetu państwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl