Film o najsłynniejszym polskim mordercy według scenariusza kielczanina. Kulisy powstawania (WIDEO)

Lidia Cichocka
We wtorek uroczysta premiera w warszawskiej Sadybie, a od piątku mroczny kryminał „Ach śpij kochanie”, do którego scenariusza napisał kielczanin Andrzej Gołda, w kinach.

Co sprawiło, że Andrzej Gołda postanowił opisać postać najsłynniejszego polskiego seryjnego mordercy Władysława Mazurkiewicza z Krakowa?
- Mazurkiewicz jest nie tylko niesławną polską legendą, to ewenement na skalę światową – figuruje w rejestrze najsłynniejszych seryjnych morderców w historii - wyjaśnia scenarzysta.

- W odróżnieniu od wszystkich innych serial killerów, zabijał osoby mu znane. Obracał się w kręgach krakowskiej śmietanki towarzyskiej, ludzi, którzy robili szemrane interesy.

Wydawało się, że milicja powinna szybko namierzyć faceta, wokół którego znikało tyle osób, ale on bezkarnie kontynuował swoją działalność przez dziesięć lat. W tej sprawie nic nie było tak po prostu czarne lub białe – dodaje Gołda.

Choć prokuratura udowodniła mu sześć morderstw, przypisuje się mu co najmniej kilkadziesiąt ofiar. Po długim dochodzeniu mężczyzna został skazany na karę śmierci. Egzekucję wykonano w więzieniu przy ulicy Montelupich w Krakowie w 1957 roku.
Pomysł filmu o Mazurkiewiczu spodobał się reżyserowi i producentowi Krzysztofowi Lange szukającemu nowych tematów. Jednak od pierwszej rozmowy obu panów minęło ponad 7 lat. Główną przeszkodą w realizacji były problemy ze znalezieniem źródeł finansowania na ten film. Produkcję wsparło ostatecznie między innymi miasto Kraków, gdzie kręcona była większość zdjęć.

Mordercę zwanego „pięknym Władkiem” gra Andrzej Chyra, a młodego aspiranta Karskiego, który dzięki swojemu uporowi postawił przed sądem Mazurkiewicza, Tomasz Schuchardt.

- Mazurkiewicz to postać historyczna, została oparta na faktach, listach, różnych zapiskach, archiwalnych pismach, wydarzenia, w których brał udział, jego metody zabijania, okoliczności zdemaskowania, w znacznym stopniu odpowiadają prawdzie - mówi Gołda.
- Karski to postać wymyślona, ale też nie do końca, bo w różnych pismach, które Mazurkiewicz - już aresztowany - kierował do władz, opisywał bliską zażyłość z pewnym śledczym. To przed nim się otworzył i opowiedział mu wiele rzeczy, które później nie znalazły się w oficjalnych materiałach śledztwa - dodaje Gołda.

Co film ma do zaoferowania współczesnej widowni? -Przede wszystkim ciekawą historię, nie tylko kryminalną, bo mamy też dwa skomplikowane wątki romansowe. Wydaje mi się, że głównym atutem filmu jest uświadomienie dzisiejszemu widzowi, zwłaszcza młodemu, prawdy o tamtych czasach. To, że ktoś taki jak Mazurkiewicz mógł funkcjonować tylko w systemie totalitarnym - twierdzi Andrzej Gołda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Film o najsłynniejszym polskim mordercy według scenariusza kielczanina. Kulisy powstawania (WIDEO) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na i.pl Portal i.pl