Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Filmowy w Wenecji. Kolonializm przez różowe okulary

Urszula Wolak
Urszula Wolak
J. Dench jako królowa Wiktoria
J. Dench jako królowa Wiktoria archiwum
Za nami 74. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji, podczas którego Stephen Frears zaprezentował światu swój najnowszy film „Powiernik królowej”. Brytyjski twórca co prawda nie wyjechał z umierającego miasta (jak mówi się o Wenecji) ze Złotymi Lwami, ale zapewnił widzom dobrą zabawę. Jego film ogląda się bardzo dobrze. Do czasu..., gdy dotrze do nas, że to obrzydliwie tendencyjna, pozbawiona krytycznej refleksji opowieść o kolonialnych zapędach Brytyjczyków.

„Powiernik królowej” to historia przyjaźni, jaka połączyła brytyjską królową Wiktorię z Abdulem Karimem, indyjskim muzułmaninem, który towarzyszył jej i służył przez ostatnie piętnaście lat panowania.

Wiktoria nadała mu tytuł „munshi”, sekretarza, ale także nauczyciela. Platoniczna relacja łącząca oboje była źródłem plotek i niepokoju na brytyjskim dworze. Spekuluje się nawet, że to dzięki wpływowi Abdula Karima polityka zagraniczna kraju i silny, bezkompromisowy charakter królowej uległy złagodzeniu.

Trudno zgodzić się z polskim dystrybutorem filmu, że słynący z wyrafinowanego kina Stephen Frears („Boska Florence”) łączy humor z uniwersalnymi prawdami oraz głębią psychologiczną bohaterów. Jego „Powiernik królowej” nie ma nawet takich aspiracji. Humor słowny, jak i sytuacyjny, wyrasta bowiem z prymitywnych uproszczeń i wyobrażeń o orientalnych Indiach - popularnych być może w kinie kilka dekad temu, ale nie w XXI wieku. Świat przedstawiony ujęty został bowiem w piękną formę, tak by polityka imperialna prowadzona przez Wielką Brytanię za czasów królowej Wiktorii nie wzbudzała żadnych moralnych wątpliwości i nie wywoływała trudnych pytań o jej zasadność.

Frearsa nie interesują rzeczywiste działania brytyjskiego monarchy na terenie Indii - najcenniejszej i najludniejszej posiadłość brytyjskiej - które wiązały się choćby z zawłaszczaniem i naruszeniem dziedzictwa tego kraju. To tzw. feel good movie, który nie ma na celu wyrywania europejskiego widza z jego bezpiecznej strefy komfortu, dobrego samopoczucia i skierowania europocentrycznego myślenia na inne, bardziej refleksyjne tory.

Na brak refleksji cierpią też w filmie pozbawieni niepodległości Hindusi. Świetnie czują się w roli oddanych sług, pozwalają kształtować swą tożsamość i chętnie spełniają się na królewskim dworze jako egzotyczne maskotki.

„Powiernik królowej”
Reżyseria: Stephen Frears
Produkcja: Wielka Brytania, USA
Występują: Judi Dench, Michael Gambon, Olivia Williams, Eddie Izzard. Film wejdzie oficjalnie do kin 15 września.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 9. Co oznacza słowo "ducka?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski