Krzysztof Stanowski na prezydenta? Dziennikarz zapowiedział swój start. Internauci reagują

1 lutego ruszył nowy projekt Krzysztofa Stanowskiego - "Kanał Zero". Już dzień później w serwisie pojawił się wywiad, który Stanowski wraz z Robertem Mazurkiem przeprowadzili z prezydentem Andrzejem Dudą.

- Nie jest tajemnicą dla moich widzów, że mam pewne plany - chciałbym zobaczyć, jak wygląda kampania prezydencka od środka. Mam zamiar nagrywać na ten temat vlogi, chciałbym, żeby kamera za mną podążała. Chciałbym zobaczyć, jak to jest być kandydatem na prezydenta. Nie da się tego zrobić inaczej, niż startując w wyborach na prezydenta, w związku z czym zamierzam to zrobić - powiedział "Stano".

Dziennikarz zapytał Andrzeja Dudę, czy doradza mu start w wyborach. - Doradzam, jeżeli jest poważna grupa ludzi, która chce, by był pan kandydatem na prezydenta - odpowiedział Duda. - Proszę na mnie spojrzeć, to jest grupa niepoważna, ale może być liczna. Ja nie chciałbym wygrać, żeby było jasne - stwierdził Stanowski. Prezydent skwitował to, że start w wyborach jest "bardzo ciekawym doświadczeniem".

"Chciałem doprecyzować: to, że chcę startować w wyborach na prezydenta Polski nie oznacza, że chcę być prezydentem Polski. Oznacza jedynie, że chcę startować i z bliska obserwować ten cyrk i wziąć udział w debatach" - napisał już po wywiadzie Stanowski na portalu X.

Ale jego wypowiedź i tak odbiła się szerokim echem. Słowa Stanowskiego poruszyły m.in. Marcina Najmana, który za pośrednictwem Instagrama opublikował film, gdzie ogłosił, że... także wystartuje w wyścigu o pałac prezydencki. - W świetle obecnych faktów cesarz nie może pozostać obojętny, dlatego postanowiłem, że również wystartuję w wyborach prezydenckich. Nie mogę pozostawić całego ludu cesarskiego na pastwę takich nikczemników - mówił Najman.

Co do startu Stanowskiego nie są przekonani także zwykli internauci. Pod jego wpisem uświadamiali dziennikarzowi, że kandydowanie na urząd prezydenta to poważna sprawa: „To już nie jest etap, czego pan chce. Tu chodzi o Polskę”. Znaleźli się też tacy, którzy deklarowali nawet chęć oddania głosu na twórcę Kanału Zero.

- Czasami Stanowski mnie wnerwia, ale gdybym miał do wyboru tylko jego albo Trzaskowskiego lub Hołownię, to bez wahania wybrałbym Stanowskiego, bo od wspomnianych wyżej, jest 100 razy bardziej inteligentny - napisał jeden z internautów.

Nie zabrakło też przytyków do Mateusza Borka.

- Tym, którzy śmieją się z pomysłu startu Stanowskiego w wyborach prezydenckich, przypominam, że Tymiński w 1990 dostał 26% głosów, a nie było wtedy mediów społecznościowych i wystarczyła "czarna teczka" - zwrócił uwagę inny z internautów.