Swój debiut w lubelskim zespole zaliczyła Amerykanka Bria Goss. 31-latka, mierząca 178 cm spędziła na boisku ponad 22 minuty, zdobywając 9 pkt. Koszykarka z USA trafiła trzy z siedmiu oddanych rzutów za dwa (42,9 %) oraz jedną trójkę (100 %).
– To nie był dla nas łatwy okres pod względem mentalnym, ale dzisiaj dobrze zagraliśmy i realizowaliśmy nasze założenia taktyczne. 18 asyst było dziełem naszych rozgrywających i tego nam od początku sezonu brakowało. W końcu dzieliliśmy się piłką i efekty widać gołym okiem. Teraz szykujemy się na Euroligę, a później przed nami bardzo ważny mecz ze Ślęzą Wrocław u siebie – podkreśla Krzysztof Szewczyk, trener lubelskiej drużyny.
Po pięciu minutach gry, gdy po raz kolejny celnie przymierzyła Kylee Shook, gospodynie prowadziły 10:3. W tym momencie Amerykanka zdobyła połowę punktów dla swojej drużyny. Dwie pół minuty później akademiczki wygrywały 15:7, po trójce Aleksandry Zięmborskiej oraz jednym, celnym rzucie osobistym Veronicy Burton. Warszawianki zbliżyły się co prawda na 15:18, jednak końcówka pierwszej kwarty należała już do lublinianek, które wygrały premierową odsłonę 23:15.
W 14. minucie swoje kolejne punkty zdobyła Goss, dwa oczka dorzuciła Shook i ekipa z "Koziego Grodu" prowadziła już 31:20. Akademiczki od tego czasu rozpoczęły stopniowy "odjazd" i na minutę przed zakończeniem drugiej kwarty miały aż 21-punktową zaliczkę (45:24). Przed zejściem na przerwę zespół ze stolicy zdołał nieco zmniejszyć straty (29:45).
Po zmianie stron gra się trochę wyrównała, ale to podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka przed decydującą kwartą miały nadal dość bezpieczną przewagę (59:42).
Na początku czwartej odsłony warszawianki zdobyły pięć punktów z rzędu i traciły do gospodyń "tylko" dwanaście oczek (47:59). Mistrzynie Polski ponownie jednak podkręciły tempo, wracając po serii 14:0 na trzy minuty przed końcem starcia do ponad 20-punktowej przewagi (73:47). Pojedynek zakończył się ostatecznie triumfem akademiczek 75:50.
– Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, bo tego nam ostatnio brakowało. Mam nadzieję, że ta dobra energia będzie z nami również w następnych meczach. Jako rozgrywająca największą satysfakcję mam z tego, że nasz zespół odnotował 25 asyst. Cieszymy się z tego pokaźnego zwycięstwa, ale też trzymamy kciuki za zdrowie Magdy Ziętary – mówi Dominika Fiszer, rozgrywająca Polskiego Cukru AZS UMCS.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - SKK Polonią Warszawa 75:50 (23:15, 22:14, 14:13, 16:8)
AZS UMCS: Ullmann 16, Zięmborska 15, Gustavsson 13, Shook 11, Goss 9, Burton 6, Ziętara 3, Adamczuk 2, Fiszer, Nassisi, Kalenik, Goszczyńska. Trener: Krzysztof Szewczyk
Polonia: Wells 13, Williams 10, Preihs 10, Pawłowska 6, Leszczyńska 6, Crymble 3, Sklepowicz 2, Berezowska, Batura, Janczak, Masłowska. Trener: Jerome Fournier
Sędziowali: Michał Kuzia, Jean Sauveur Ruhamiriza, Maria Tatar
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?