Koreańczycy zakochali się w naszej kolorowej ceramice

Karolina Niemczyk
Ceramika z Bolesławca
Ceramika z Bolesławca Michal Czelusniak / Polska Press
30 proc. produktów z zakładu ceramiki „Manufaktura” w Bolesławcu trafia do domów Koreańczyków. Dla nich tworzone są nowe wzory na naczyniach. Ceramikę lubią też Amerykanie oraz Japończycy.

Fabryki Naczyń Kamionkowych „Manufaktura” z Bolesławca produkuje znaną na całym świecie ceramikę. Pokochali ją Koreańczycy, Amerykanie i Japończycy, podbija serca Nowozelandczyków i Niemców. Dzięki działającym w mieście i w okolicach zakładom, Bolesławiec stał się europejskim centrum ceramiki. Ostatnich kilka lat to dla miasta okres prosperity.

Kontrakty z Koreańczykami spadły Manufakturze jak z nieba. Paweł Zwierz, jeden z właścicieli Manufaktury przyznaje, że bez umowy handlowej między Unią Europejską a Koreą Południową, która weszła w życie w lipcu 2011 roku, firma nie byłaby w stanie rozwijać się tak szybko. W Korei Południowej są obecni już od pięciu lat, ale początkowo nie były to duże zamówienia.

Koreańczycy kupowali serwisy, talerze i dzbanki w Bolesławcu i sprzedawali w swoich sklepach detalicznych. - Boom zaczął się po zawarciu umowy handlowej z Koreą, zamówienia wystrzeliły jak z procy - mówi Paweł Zwierz.

Po zawarciu unijnego porozumienia, zniknęły cła, handel stał się prostszy, a wyroby Manufaktury okazały się konkurencyjne wobec wszechobecnej i popularnej w Azji ceramiki brytyjskiej.

Ceramika z Bolesławca trafiła idealnie w gusta Koreańczyków. Uwielbiają rękodzieło i opracowane do najdrobniejszego szczegółu naczynia. Podoba im się, że w produkcji nie używa się chemikaliów, a do zdobienia nie stosuje się farb szkodliwych dla środowiska. Zakochani w detalach, zachwycają się dopracowanymi do perfekcji motywami roślinnymi, które specjalnie dla nich przygotowuje sztab projektantów pracujących dla Manufaktury.

Firma współpracuje z takimi mistrzami, jak Dorota Koziara czy Oskar Zięta. Za koreańskie serie odpowiada główna projektantka Manufaktury - Magdalena Gazur.

- Koreańczycy wybierają wzory współczesne. Bardziej kolorowe. Chociaż są również i tacy, którzy lubują się w tradycji. Kolor kobaltowy, który głównie kojarzony jest z bolesławiecką ceramiką, również obecny jest w tradycji azjatyckiej. Europejczycy najczęściej kupują gotowe zestawy naczyń np. śniadaniowe, Azjaci chętnie sami dobierają naczynia z różnych kolekcji - mówi Magdalena Gazur.

Paweł Zwierz przyznaje, że ceramika z jego fabryki zdobyła już wiele światowych rynków, ale w Korei czuje się jak ryba w wodzie.

- Do tego kraju trafia 30 procent naszej produkcji - mówi. Specjalnie dla nich stworzyli odrębną stylistykę, wprowadzili bardziej jaskrawe kolory (Koreańczycy odbierają barwy inaczej niż Europa), postawili na uwielbiane przez nich kompozycje kwiatowe. Manufaktura stworzyła wzory zastrzeżone wyłącznie na rynek koreański. Poza sklepami detalicznymi sprzedaje swoją ceramikę w gigantycznych sieciach handlowych Kia i Hyundai.

Każdy zagraniczny rynek rządzi się swoimi prawami i ulubionymi trendami. Europejczycy najbardziej cenią sobie tradycyjne wzory. Projektanci znają ich specyfikę i starają się trafić w gusta nie tylko Koreańczyków ale także Amerykanów czy Niemców. - Szczególnie Niemcy gustują w tradycyjnych wzorach. Zazwyczaj jest to pawie oczko czy biała kropka okalana kobaltową barwą. Są to wzory, których używa nie tylko Manufaktura, ale również inne zakłady produkcyjne w Bolesławcu. Nie są objęte prawami. Tradycyjny wzór to również czerwony kwiatek z zielonym listkiem, a całość wypełniona niebieskim - mówi Magdalena Gazur.

Fabryka Naczyń Kamionkowych „Manufaktura” wprowadziła również serię naczyń kamionkowych KolorLove. Wzory są barwne, jaskrawe i patchworkowe.

Praca projektanta nie kończy się tylko na wymyśleniu wzoru. Musi być na bieżąco z trendami. Wiedzieć, jaki wystrój wnętrz jest aktualnie w modzie tak, by również naczynia pasowały. - Może 20 lat temu faktycznie praca kończyła się na zaprojektowaniu wzoru. Dzisiaj trzeba wiedzieć, jaki wzór do jakiego kształtu naczyń będzie pasował. Na bieżąco śledzimy trendy. Obecnie mamy powrót do lat 60. i 70. Musimy też wiedzieć że np. Azjaci wybiorą mniejsze naczynia, bo jedzą też mniejsze posiłki. Amerykanie lubują się w dużych kubkach do kawy. Projektant musi pamiętać, że na inny stół pójdzie inny wzór - mówi Magdalena Gazur, główny projektant Manufaktury.

Jeszcze kilka lat temu Manufaktura miała zaledwie 10 pracowników, teraz jest ich 213. - Dzięki handlowi z Koreą zwiększyliśmy zatrudnienie. Ponad 20 procent załogi pracuje wyłącznie na potrzeby tego rynku - mówi Paweł Zwierz.

Praca pali im się w rękach. Paweł Zwierz przyznaje, że musi sprowadzać pracowników z Ukrainy, by zrealizować wszystkie zamówienia. Pod koniec ub. roku przenieśli się do 350 metrowej hali, teraz stawiają nowoczesny piec. Poprzedni miał 10 lat. W tej branży to dużo. Nowy piec pozwoli poprawić jakość, która dla Koreańczyków jest ważna.

- W Korei Południowej sprzedają się produkty tylko kategorii pierwszej - zaznacza Zwierz. Zapewnia, że Korea Południowa to zbawienie dla Bolesławca. - Dzięki niej rozwinął się w mieście i okolicach przemysł ceramiczny. Ceramika to najbardziej rozpoznawalny produkt Bolesławca - mówi.

Pokazuje statystyki Żywego Muzeum Ceramiki, które od 10 lat działa na terenie jego fabryki. Można w nim nie tylko poznać technologię produkcji, ale również samemu stworzyć własne ceramiczne dzieło. W 2015 roku odwiedziło je ok. 10 tys. osób: 90 proc. to turyści zagraniczni - w tym 50 proc. Niemcy, a 20 proc. - obywatele Korei Południowej.

W Bolesławcu każdego roku odbywa się sztandarowy event miasta czyli Bolesławieckie Święto Ceramiki, na które ściągają ludzie z całego świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koreańczycy zakochali się w naszej kolorowej ceramice - Gazeta Wrocławska

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa
Firma dobrze prosperuje, ale polski pracodawca jak zwykle zachłanny nie zapłaci uczciwej płacy rodakowi tylko sprowadza Ukraińca, który dzięki korzystnemu przelicznikowi złotówki na hrywnę ma możliwość godnego życia na Ukrainie.
B
Bercik
Miliony Polaków pracują za granicą bo w Polsce albo nie było pracy albo jest za miskę ryżu.
B
Bercik
Wyścig szczurów za miskę ryżu.
.
trochę więcej to ile? cztery tysiące? pięć? I ci Polacy to się tak nagle pojawią się z powietrza?
j
ja
Jak przeczytałem, że są kolejną firmą, która sprowadza tutaj Ukraińców, bo żal jej zapłacić trochę więcej Polakom, to tych gratulacji nie będzie.
B
Bartek
Jakby nie był pazernym polaczkiem dorobkiewiczem to pewnie by nie musiał.
K
Kasia
Czy słowo event jest nie do zastąpienia? Czy język polski to śmietnik?
d
dlugo_pis
...po kursie i po kilogramach to by wyrównać wymianę handlową pozyskując surowiec to dokopiemy sie do Korei...
b
b
To dobra wiadomosc. Ale tez smutna. Tak niewiele jestesmy w stanie zaoferowac Azjatom w wymianie handlowej.
A
Alojz
:)
k
kąśliwy
a czemu nie tytuł: "Koreańczycy tonami wywożą naszą ceramikę" ????
Y
Yamamoto
Korea jest pieknym krajem
M
Max62
No i git nasi maja robote i jeszcze zakład zarobi
Wróć na i.pl Portal i.pl