Konflikt Putina z Miedwiediewem jest nieunikniony

Gari Kasparow
Gari Kasparow rozmawia z Marią Przełomiec, autorką Studia Wschód w TVP Info

Zokazji pierwszej rocznicy rządów Miedwiediewa w Rosji pojawiło się pytanie, czy prezydent może stać się nowym Gorbaczowem. Komentatorzy przypominają, że w pierwszym roku Gorbaczow też był lojalny wobec KC KPZR, a w miarę upływu czasu zaczął się usamodzielniać.
Wydaje mi się że porównywanie Gorbaczowa z Miedwiediewem jest przedwczesne. Gorbaczow sam doszedł do władzy, a Miedwiediew został po prostu wyznaczony. To różny kaliber ludzi, ale historycznie ich los jest podobny. Gorbaczow też zaczynał pierestrojkę, nie dlatego, że wierzył w demokrację, ale dlatego, że zbliżał się krach ekonomiczny. Spadek cen ropy naftowej, wyścig zbrojeń wymusiły na Gorbaczowie zapoczątkowanie zmian. Miedwiediew może zderzyć się z tym samym problemem. Na tym być może polega ich historyczne podobieństwo.

Czy historia Miedwiediewa może skończyć się podobnie jak pierestrojka Gorbaczowa?
Koniec może być taki sam dlatego, że rosyjski model władzy stworzony przez Putina okazał się absolutnie niewydolny. Pierwszy poważny kryzys dowiódł, że nasz kraj nie jest w stanie konkurować z innymi rozwiniętymi państwami.

Twierdzi Pan, że Miedwiediew nie wierzy w demokrację , ale przecież opozycjonista Borys Niemcow został dopuszczony do udziału w wyborach na mera Soczi. Za Putina to rzecz nie do pomyślenia.
Nie należy mieszać retoryki z realną władzą. Po prostu kryzys zmusza Miedwiediewa do tego, by był dobrym milicjantem. Efekty jednak pozostają niezmienne. Wybory w Soczi należały do najmniej uczciwych. Dopuszczenie Niemcowa do udziału nie przeszkodziło władzom złamać wszystkich zasad ordynacji. To, że ktoś maluje dom na nowy kolor, nie oznacza, iż zmienia się wnętrze, za świeżo pomalowaną ścianą mamy to samo niedemokratyczne państwo. Jeżeli idzie o stosunek do demokracji, Miedwiediew w niczym nie różni się od Putina. Po prostu jest bardziej elastyczny. W ogóle w odróżnieniu od czasów radzieckich obecny system jest bardziej elastyczny i bardziej związany z Zachodem. Wszystkie pieniądze rosyjskiej wierchuszki znajdują się na Zachodzie, dlatego muszą być bardziej elastyczni, ale ani na cal nie poluzowują realnej kontroli nad państwem.

Czy po roku rządów Miedwiediewa szanse rosyjskiej opozycji wzrosły czy zmalały ?
Szanse rosyjskiej opozycji są związane z socjalno-ekonomiczną sytuacją w kraju. Obiektywnie opozycja ma więcej możliwości, gdyż ludzie zaczynają stawiać sobie pytania, których wcześniej nie zadawali. Ale czy i jak to się przekształci w realne efekty, nie wiadomo. Jedno moim zdaniem jest pewne, w dłuższej perspektywie konflikt między Miedwiediewem a Putinem jest nieunikniony. Nie z powodu różnic ideologicznych, ale walki o władzę, bo pieniędzy jest coraz mniej, a apetyty biurokracji rosną.

A czy nie sądzi Pan, że kryzys zmusi władze do demokratycznych ustępstw, nawiązania kontaktu z opozycją ?
Wątpię, czy władze zechcą współpracować z kimkolwiek, kto nie jest częścią układu. Ale przy odpowiednim scenariuszu, przy wzroście znaczenia Miedwiediewa, jeżeli Putin będzie tracił swoją pozycję, jakaś szansa jest. Nie wierzę tylko, żeby Miedwiediew i jego otoczenie z własnej woli zdecydowali się na realną demokratyzację. Tu mogą być pewne analogie do działań Gorbaczowa, który chciał zachować socjalizm z ludzką twarzą, tylko mu się nie udało. Bardzo możliwe, że to samo będzie z Miedwiediewem. Trzeba jednak pamiętać, że w przeciwieństwie do Gorbaczowa Miedwiediew wie, czym takie rzeczy się kończą. Rezultaty gorbaczowowskiej pierestrojki wpływają na decyzję obecnych władz.

A jeżeli kryzys zmusi władze do tego, by zwróciły się do opozycji o pomoc? O współpracę w walce z kryzysem poproszono ostatnio przedstawicieli organizacji pozarządowych ?
Naszym warunkiem jest przeprowadzenie wolnych, demokratycznych wyborów. Nasz kraj musi stać się normalną federacyjną republiką. Kontakty z regionami muszą opierać się na normalnych dwustronnych relacjach, a nie tak jak teraz, gdy wszystko z regionów ściągane jest do centrum. Do tego nie musimy jednak współpracować z Miedwiediewem, wystarczy, że prezydent będzie wypełniał postanowienia obowiązującej konstytucji.

Tylko czy rosyjska opozycja jest alternatywą dla władz? Niedawno na konferencji powołanego przez Pana i Eduarda Limonowa Zgromadzenia Narodowego przedstawiano materiały dowodzące, że za katyńską zbrodnię odpowiadają Niemcy i ukraińscy nacjonaliści.
75 lat komunizmu nie minęło bez śladu, ale najważniejsze, że chociaż w opozycji znalazły się najróżniejsze siły. Wszystkich nas łączy przekonanie, iż liberalna demokracja jest Rosji niezbędna. Panuje absolutna zgoda co do tego, że konieczne są wolne wybory, wolne media, przestrzeganie prawa. Oczywiście, porozumienie w sprawach gospodarczych i historycznych jest dużo trudniejsze. To nie tylko problem rosyjskiej opozycji, ale całego naszego społeczeństwa. U nas ciągle wielu ludzi dobrze wspomina Stalina, społeczność, jeżeli idzie o ocenę historii, dzielą głębokie różnice. Nie przypadkiem rosyjskie władze uchwalają właśnie ustawę, która przewiduje karanie za rehabilitację nazizmu. To prawo przeciwko tym, którzy próbują badać historię. Wracając do sprawy Katynia, trzeba pamiętać, że większość osób biorących udział we wspomnianej przez panią konferencji odrzuciła próby podważania prawdy o tym mordzie. Dla nas jest sprawą oczywistą, że to było przestępstwo stalinowskiego reżimu. Wiem, że dla Polski to głęboka tragedia, która wpłynęła na jej dalsze losy i pamięć narodu, chociaż w Rosji to tylko mały epizod w ciągu stalinowskich zbrodni. Mam nadzieję, że potrafimy je w końcu osądzić, ale potrzebujemy czasu. Dlatego nie należy specjalnie przejmować się grupą osób, która uległa propagandzie.

Czyli Pan nie boi się nacjonalistów w opozycji. A jeżeli to oni wygrają wolne wybory?
W tej chwili najważniejsze jest odbudowanie w kraju demokratycznych instytucji. Jeżeli ci ludzie są w tym z nami zgodni, a na razie zgadzają się, że wolne wybory to najlepszy sposób wyłaniania rosyjskich władz, to jest to krok do przodu. Nie myślę, aby skrajni nacjonaliści dostali w takich wyborach wiele głosów. Rosjanie nie chcą ekstremizmu.

Wspomniał Pan przed chwilą o nowej ustawie przewidującej kary za rehabilitację nazizmu. Po co władzom tak kontrowersyjne prawo ?
W tej chwili pojawia się wiele starych dokumentów. Okazuje się na przykład, że Stalin przygotowywał się do wojny z Hitlerem i że tak naprawdę to było starcie dwóch krwawych reżimów. Stalin nie chciał wyzwalać Europy, tylko ją podbić. Kiedy na światło dzienne wychodzą te złowieszcze plany, jest jasne, że reżim, który uważa się za spadkobiercę wielkiego zwycięstwa, próbuje za wszelką cenę nie dopuścić do ich nagłośnienia. W dobie internetu to niemożliwe, dlatego tworzy się prawo karzące więzieniem za podważanie roli ZSRS w zwycięstwie nad faszyzmem. Najdziwniejsze, że ma to miejsce w momencie wyraźnego rozwoju w Rosji ruchy neonazistowskie. Można wręcz odnieść wrażenie, że niekiedy jest to władzy na rękę.

W tym tygodniu prezydent Miedwiediew podpisał Strategię Bezpieczeństwa Narodowego Rosji. Jest w niej np. mowa o rosyjskich surowcach i ich wykorzysty-waniu dla budowania silnej pozycji Rosji. Czy opozycja popiera tę politykę?
Absolutnie nie. W ZSRS było takie powiedzenie, że wszystko jest dla człowieka i nawet wiadomo, którego konkretnie. Tak samo i teraz. Nie chodzi o Rosję, tylko interesy klanów stojących u władzy. W pierwszym rzędzie klanu Putina, ale wielu popierających Miedwiediewa oligarchów też z tego korzysta. Z naszego punktu widzenia podobna koncepcja przypomina epokę kamienia. Z naszego kraju robi się surowcowy dodatek do rozwiniętego świata i tę sytuację chce się pertyfikować. W dalszej perspektywie prowadzi to do katastrofy. Już straciliśmy co najmniej 8 lat, a proponują nam, aby dalej nic nie robić. Władza mówi o innowacjach, a naprawdę chce zakonserwować obecne status quo. Oczywiście trzeba handlować, aby w ten sposób uzyskać środki konieczne do modernizacji kraju, ale handlować mądrze. Tymczasem chcemy zwiększać eksport, a w samej Rosji brakuje gazu. Zachodni politycy powinni rozumieć, że jeżeli popierają np. Gazociąg Północny, to tak naprawdę popierają grabież Rosji.

Pana zdaniem Rosja powinna ratyfikować Europejską Kartę Energetyczną ? Kreml twierdzi, że to sprzeczne z rosyjskim interesem.
Rosja powinna integrować się z normalnymi europejskimi strukturami. Tym bardziej że grożą nam niebezpieczeństwa, o których wspomniana przez Panią stratega w ogóle nie mówi. Choćby kwestia terytorialnej całości kraju. Na wschodzie Chiny po cichu powoli opanowują rosyjskie terytorium przy pomocy migracji swoich obywateli. Na południu mamy zagrożenie islamskim fundamentalizmem - Kaukaz północny wrze. Inne ognisko zapalne to Bliski Wschód. Należy stworzyć strategiczny program przeciwdziałania tym zagrożeniom, tymczasem władze je ignorują i walczą z Zachodem.
Za jedno z głównych zagrożeń uznano w nowej strategii rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce.

Moim zdaniem rozmieszczenie elementów tarczy antyrakietowej żadnego realnego zagrożenia dla Rosji nie stanowi. Problem tkwi w czym innym. Dla Putina geopolityka to sposób na podtrzymanie władzy i droga do utrzymania wpływów w świecie. Dlatego takie ważne są surowce, wysoka cena ropy i gazu. Putin prowadzi swoją grę, wykorzystując różnicę zdań na Zachodzie i podatność różnych zachodnich polityków oraz biznesmenów na jego szczodre propozycje. Przecież program budowy tarczy rozpoczęto jeszcze za Clintona, w odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Iranu. A kto pomaga Iranowi uzyskać broń jądrową? Jądrowy Iran to marzenie Putina dlatego, że wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie nieuchronnie prowadzi do podwyżki cen za ropę naftową. Interesy rosyjskich władz i krajów rozwiniętych rozchodzą się. Dlatego poraża mnie przekonanie jeszcze jednej amerykańskiej administracji i wielu państw europejskich, że z Putinem można się dogadać. Tę grę Zachód zawsze przegra, bo naszych władz nie krepują żadne demokratyczne instytucje.

Czy elementem tej gry jest także rosyjski sprzeciw wobec NATO?
Próba zajęcia sąsiedniego państwa, jak to było w przypadku Gruzji, surowcowy szantaż wobec Ukrainy, prawo do hakerskich ataków na komputery Estonii, to wszystko z punktu widzenia władz są rosyjskie interesy. Nie wiem, czy wszyscy w opozycji podzielają mój pogląd, ale uważam, że NATO, z punktu widzenia strategicznych interesów Rosji, nie jest realnym zagrożeniem. Powtarzam, zagrożenie idzie ze Wschodu, Rosja traci terytoria, a władze nie tylko nic nie robią, żeby temu zapobiec, ale pomagają Chinom. Prochiński kurs tak naprawdę stwarza szansę na aneksję naszego Dalekiego Wschodu, ale Putina interesuje Abchazja, a tutaj moim zdaniem strategiczne interesy Rosji to po prostu osobista nienawiść Putina do Saakaszwilego.

Prezydent Saakaszwili nieustannie oskarża Rosję o destabilizowanie sytuacji w Gruzji. Ma rację ?
Saakaszwili sam sporo narozrabiał. Wiele jego działań w ciągu ostatniego półtora roku nie odpowiadało demokratycznym standardom, ale wygląda na to, że się opamiętał. Teraz sytuacja w Gruzji, jeżeli idzie o przestrzeganie demokracji, jest nieporównywalnie lepsza niż u nas. Oczywiście jest wiele osób niezadowolonych, zdarzają się masowe demonstracje, nikt ich jednak nie rozpędza. Mam nadzieję, że Gruzji uda się zażegnać te niepokoje, ale dopóki władze w Rosji się nie zmienią, sytuacja pozostanie niestabilna. Putin po prostu chce usunięcia Saakaszwilego, który podobno kiedyś na jednym ze spotkań WNP nazwał go liliputinem. Sprawa stała się dla Putina kwestią honoru. Warto jednak pamiętać, że wojna rozpoczęła się już za prezydentury Miedwiediewa, chociaż to putinowski reżim od lat gromadził siły wojskowe u gruzińskich granic. W tym wszystkim najbardziej dziwi mnie krótka pamięć UE. Przecież konflikt w Gruzji przypomina wojnę 40. roku, kiedy to Finlandia jakoby napadła na Leningrad i Stalin musiał się bronić. Reakcja Europy na Gruzję pokazuje, że Unia nie chce zajmować się podobnymi problemami. To szczególnie nieprzyjemne w roku, w którym mija 70 lat od momentu, gdy podobna niechęć Europy do zmierzenia się z trudną rzeczywistością doprowadziła do II wojny światowej.

Czyli możliwa jest nowa wojna w Gruzji?
Nie wykluczam niczego, tym bardziej że Rosja dysponuje w tym regionie dużym wojskowym potencjałem. Jeżeli sytuacja będzie sprzyjać, Putin będzie szukał nowego pretekstu do konfliktu. Możliwe są także inne punkty zapalne, np. Krym, chociaż to mniej prawdopodobne.
Rosyjskie MSZ obwiniło ostatnio Polskę o sprofanowanie cmentarza żołnierzy radzieckich. Dlaczego rosyjskie władze rozdmuchują tę historię? Żeby odwołać wizytę Putina w Polsce?
Jeżeli Putin ma zamiar przyjechać do Polski, ta sprawa raczej go nie powstrzyma. Natomiast incydent może być częścią programu mającego dowieść, że Rosja jest otoczona przez wrogów. Kraje bałtyckie, Ukraina, Polska - wszyscy budują kordon sanitarny, próbują zmieniać historię. Polakom trudno zarzucić, że gloryfikują SS, o co oskarża się państwa bałtyckie czy Ukrainę, więc trzeba inaczej pokazać, że Polacy to łobuzy i nie szanują historii.

Niektórzy twierdzą, że to odpowiedź na polsko-szwedzki program "Partnerstwo Wschodnie".
Być może. Każda podjęta przez europejskie państwa próba instytucjonalnego współdziałania z krajami uznawanymi przez Putina za strefę wpływów wywołuje wściekłą reakcję. Rosyjskie władze przywykły rozmawiać z sąsiadami przy pomocy siły, nacisków, pojęcie negocjacje jest dla nich niezrozumiałe. To, że w Europie Wschodniej, na rosyjskich obrzeżach, pojawiają się jakieś międzynarodowe demokratyczne instytucje, grozi krachem kremlowskiej polityki. Za czasów Jelcyna rosyjskie wpływy na terytorium b. ZSRS były mocniejsze niż teraz, bo on był w stanie rozmawiać. Ani Putin, ani Miedwie-diew nie są na dialog gotowi, to ludzie monologu i dlatego boją się jakiejkolwiek otwartej publicznej polityki czy to w Rosji, czy na międzynarodowych forach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl