Kłopoty seniorów za kółkiem. Obowiązkowe badania dla kierowców po 60 roku życia?

Gabriela Bogaczyk
sxc.hu/zdjęcie ilustracyjne
Urzędnicy Unii Europejskiej pracują nad zmianą przepisów dotyczących prawa jazdy. Seniorzy będą częściej przechodzić badania lekarskie.

Unia Europejska chce zaostrzyć przepisy prawa jazdy. Urzędnicy UE mają zamiar wprowadzić obowiązkowe i regularne badania dla kierowców powyżej 60 roku życia we wszystkich krajach należących do Unii. Zmiany miałyby wejść w życie w ciągu najbliższego roku.

Według danych Komendy Głównej Policji w 2014 r. kierowcy po 60. roku życia spowodowali 3,8 tys. wypadków, w których śmierć poniosły 353 osoby.

- Od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej ograniczeń. Np. od kilku lat prawo jazdy jest ważne maksymalnie 15 lat, a nie bezterminowo. Uważam, że to słuszny kierunek - mówi Tomasz Niedźwiecki z Ośrodka Szkolenia Kierowców „Władcy Dróg” z Lublina.

I dodaje, że wraz z wiekiem pojawia się więcej zaburzeń, które mogą wpłynąć na prowadzenie samochodu. - Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że starsi kierowcy nie powodują więcej wypadków niż osoby młodsze, ale za to na pewno powodują więcej kolizji na drodze. Z reguły są to tzw. niedzielni kierowcy, którzy wyprowadzają samochód z garażu od święta. Zauważyłem, że seniorzy jeżdżą wolniej i tym samym blokują lewy pas ruchu, częściej też nie zaglądają w lusterka - zaznacza Niedźwiecki.

Unia Europejska opowiada się za wprowadzeniem dodatkowych obostrzeń ze względu na stan zdrowia, który z wiekiem może ulec pogorszeniu i negatywnie wpłynąć na zdolności do kierowania pojazdem.

- To prawda. Seniorzy narażeni są na zaburzenia rytmu serca, choroby układu ruchowego, czy udar, które bezpośrednio wpływają na jakość życia. Dlatego, uważam, że wprowadzenie regularnych badań potwierdzających uprawnienia seniorów do kierowania autami jest słuszną decyzją - uważa lek. med. Elżbieta Pachucka-Włas, zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Lublinie.

Udowodniono, że kierowcy muszą podejmować od 8 do 12 decyzji na jeden kilometr. Oznacza to, że nawet niewielkie zmiany w zakresie wzroku, słuchu, czasu reakcji i koncentracji mogą odegrać dużą rolę przy podejmowaniu decyzji w czasie kierowania pojazdem.

Dyskryminacja?

Sławomir Zawiślak, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Zamościa uważa, że nie należy przesadzać przy zaostrzaniu przepisów dotyczących częstszego odnawiania prawa jazdy.

- Istotne, by zmiany te były podyktowane rzetelnymi statystykami dotyczącymi wypadków. Jeżeli nie, to uważam, że będzie to nadgorliwość. Do tej pory przepisy prawa jazdy funkcjonowały dobrze. Uważam, że nie należy dyskryminować żadnej grupy wiekowej, jeśli chodzi o posiadanie prawa jazdy - mówi Sławomir Zawiślak, poseł z sejmowej Komisji Polityki Senioralnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kłopoty seniorów za kółkiem. Obowiązkowe badania dla kierowców po 60 roku życia? - Kurier Lubelski

Komentarze 69

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
stary
Ty też będziesz starym i głodną emeryturą i chódż na pieszo ileś kilometrów po chleb życzę Ci tego
r
romsiw
A wyłożysz kasę na te badania?
m
młoda
Wg mnie takie badania powinni wprowadzić już od dawna. Może 60 lat to przesada, ale od 70 to powinien być obowiązek. Jestem pielęgniarką, codziennie spotykam się z ofiarami wypadków samochodowych i większość z nich oczywiście jest spowodowana przez ludzi przed 60, ale też znacznie więcej kierowców na drogach jest młodszych (18-60 lat) niż (60-80 lat). Młodsi spędzają też więcej czasu za kierownicą niż przeciętny emeryt, więc i wypadków będzie więcej. Ale to, że 20-latek chce się popisać prędkością i brawurą to jedno.
Wprowadzając podobne przepisy, można zatrzymać takiego pana po 80, który nie słucha bliskich i obraża się na każdy komentarz o tym, że nie powinien już prowadzić. Starsi często nie zapinają pasów, przed rondem zawsze mają pierwszeństwo, a stłuczki nigdy nie są z ich winy. Może zatrzymanie dokumentów poskutkuje, bo nie chodzi o to by kogoś dyskryminować, ale by było choć trochę bezpieczniej. Przecież te wszystkie osoby, które mają dobry wzrok,refleks ogólnie zdrowie, przejdą badania i będą dalej jeździć. Nikt nikomu nic nie zabiera bez przyczyny.
g
gosc
najbardziej niebezpiecznymi są młodzi kierowcy,w lat od 18-30 w to wliczając młode kobiety ,
g
gość
Po pierwsze dodatkowa kasa od emerytów i rencistów dla lekarzy, szara strefa itd.
Po drugie trzeba trochę wyobraźni, czym to się skończy dla starszych kierowców mieszkających np. w miejscowościach powiatowych, wsiach odległych od cywilizacji starających się pomóc człowiekowi. Dojazd do samotnego, bezrobotnego członka rodziny i dowiezienie go do lekarza w jednej miejscowości, do apteki w drugiej miejscowości, do sklepu w trzeciej lub dojechać lub dowieść kogoś z jednego końca powiatu na drugi na cmentarz we W. Ś. Kto obcy to zrobi, gdy bardzo często bezrobotnego lub z minimalną emeryturą nie stać na taksówkę i podróże w tych niezbędnych celach, a nawet nie ma postoju taksówek w małych miejscowościach. Czy zaplanowano w budżecie państwa pieniądze na dowóz tych osób z ośrodka pomocy społecznej? Na podwiezienie autostopem dziś nie ma co on liczyć.
Po trzecie przepis ten nie jest skorelowany np. z ustawą o emeryturach, starsi mają często dysfunkcje ruchowe, zwyrodnienia stawów i inne choroby, ale muszą pracować obowiązkowo do emerytury, nie wiadomo jakie wymagania będą na zaliczenie badania i w sumie przepis będzie dyskryminował ludzi po 60, ograniczał ich aktywność sprowadzając do spacerów, nawet na działkę się nie dostanie, a tam trzeba często wozić rożne rzeczy, nie wystarczy jechać poopalać się. Widzę w tym przepisie bezmyślność i, natomiast co obserwuje się to częste bezkarne używanie komórki przez młodych kierowców i to na skrzyżowaniach, jedzenie lodów, zajeżdżanie drogi i skręcanie przed rowerzystom przed przysłowiowym nosem. Żle dzieje się w państwie Polskim.
g
gość
Po pierwsze dodatkowa kasa od emerytów i rencistów dla lekarzy, szara strefa itd.
Po drugie trzeba trochę wyobraźni, czym to się skończy dla starszych kierowców mieszkających np. w miejscowościach powiatowych, wsiach odległych od cywilizacji starających się pomóc człowiekowi. Dojazd do samotnego, bezrobotnego członka rodziny i dowiezienie go do lekarza w jednej miejscowości, do apteki w drugiej miejscowości, do sklepu w trzeciej lub dojechać lub dowieść kogoś z jednego końca powiatu na drugi na cmentarz we W. Ś. Kto obcy to zrobi, gdy bardzo często bezrobotnego lub z minimalną emeryturą nie stać na taksówkę i podróże w tych niezbędnych celach, a nawet nie ma postoju taksówek w małych miejscowościach. Czy zaplanowano w budżecie państwa pieniądze na dowóz tych osób z ośrodka pomocy społecznej? Na podwiezienie autostopem dziś nie ma co on liczyć.
Po trzecie przepis ten nie jest skorelowany np. z ustawą o emeryturach, starsi mają często dysfunkcje ruchowe, zwyrodnienia stawów i inne choroby, ale muszą pracować obowiązkowo do emerytury, nie wiadomo jakie wymagania będą na zaliczenie badania i w sumie przepis będzie dyskryminował ludzi po 60, ograniczał ich aktywność sprowadzając do spacerów, nawet na działkę się nie dostanie, a tam trzeba często wozić rożne rzeczy, nie wystarczy jechać poopalać się. Widzę w tym przepisie bezmyślność i, natomiast co obserwuje się to częste bezkarne używanie komórki przez młodych kierowców i to na skrzyżowaniach, jedzenie lodów, zajeżdżanie drogi i skręcanie przed rowerzystom przed przysłowiowym nosem. Żle dzieje się w państwie Polskim.
g
gość
Ciekawy jestem czy od ludzi tylko po 60 latach - zawodowców będziecie wymagać - pomsta do nieba , hańba . Zawiodłem się na Rządzie , co z młodymi -prędkość ,przepisy na bakier - trzeba najpierw tą sprawę - ludzie takim rządzeniem są zmęczeni itd.
A
Antybiurokrata
MEDYCY ZAROBIA, EMERYCI STRACA A DROG BEDZIE MNIEJ POTRZEBA I POPARCIA RZADZACYM UBEDZIE
s
sarna
LEPIEJ NIECH SIĘ WEZMĄ ZA PIRATÓW DROGOWYCH I MAŁOLATÓW A LUDZI W TYM WIEKU ZOSTAWIC W SPOKOJU BO MAJA DOSWIADCZENIE PRZEZ CAŁE ŻYCIE JEŻDŻ I DOBRZE I CO Z BARDZO NISKICH RENT I EMERYTÓW KASE ŚCIĄGAĆ NIE WSTYD WAM !!!! A ILE JEZDZI BEZ PRAWKA TO NIKT NIE POMYSLI BO CO ZNAJOMY !!!
F
Franek z Łodzi
dupek i tyle
T
Tadeusz
Ty baranie też kiedyś będziesz stary.
O
OTK
Wygląda na to,że osoby,które ukończyły 60 lat,pracują jako kierowcy w BOR,obecnie SOP.
60+
eutanazja, to jest to
po mojemu chodzi o kasę za badania niż bezpieczeństwo.
Jak "sprawny" kierowca wciska mi się przed maskę 3m przy 60km/h, to ja się boję, a on uważa, że ja się nie nadaję. A co mówią na to przepisy?
I
IGO
Też będziesz miał darmowe MPK to tylko kwestia czasu. "Czeba" tylko to zrozumieć. Haha
E
Endriu
Tak człowiek traci wzrok i słuch i inne sprawności.No trzeba powiedzieć że na drogach jeżdzą ludzie z wieloma ułomnościami.Ale wypadków nie powodują.Kierowcy niedzielni byli od zawsze.Bo jak nie ma gdzie jechadze to nie jedzie bo szkoda paliwa. Ale jak się nie jedzie to się traci wyczucie i sprawność za kierownicą. Jak mnie nie było ponad miesiąc i nie jeżdziłem samochodem po mieście to jak wyjechałem po miesiącu to musiałem bardzo intensywnie myśleć i bardziej uważać. Ale wzrok trzeba badać.Bo kierowca musi widzieć i oceniać sytuacją. No nie jednego młodego też by trzeba było przebadać na wiele ułomności i sytuacji.
Wróć na i.pl Portal i.pl