Pożar ciężarówki został zgłoszony przed godziną 22:00, 27 marca. Kiedy strażacy dojechali na A4 (między węzłami Krzywa i Krzyżowa), okazało się, że płonie tył naczepy. Pojazd przewoził urządzenia elektrotechniczne, warte według kierowcy, około miliona złotych. Strażacy walczyli z ogniem przez kilka godzin.
- Zajęła się opona z tyłu naczepy. Postąpiliśmy bardzo szybko, biorąc pod uwagę odległość naszych jednostek od autostrady A4. Tylna oś pojazdu została sprawnie ugaszona, a ładunek został uratowany. Tu należy również pochwalić kierowcę, który zachował się bardzo przytomnie - odłączył płonącą naczepę od ciągnika, odjechał nim kawałek i samodzielnie rozpoczął akcję gaśniczą, zapobiegając rozprzestrzenianiu się ognia - mówi "Gazecie Wrocławskiej" st. bryg. Piotr Pilarczyk, oficer prasowy Komendy PSP we Wrocławiu.
Spalony wrak ciężarówki trzeba było odholować, a miejsce wypadku posprzątać, co okazało się nie lada wyzwaniem. Przez cały czas wskazany odcinek autostrady był zablokowany. Obowiązywały objazdy przez drogi A18 i DK94. W wypadku na szczęście nikt nie ucierpiał.
W akcji brało udział łącznie 5 zastępów z JRG Bolesławiec, OSP Różyniec i OSP Krzyżowa. Strażacy odblokowali drogę dopiero nad ranem, po godzinie 7:00.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?