Karolina Kuik: Feministkom brakuje dystansu. Poznańska modelka opowiada o sesji dla "Playboya"

Sebastian Gabryel
Sebastian Gabryel
- Mężczyźni boją się kobiet, które znają własną wartość. Faceci są leniwi, a życie z taką kobietą jak ja, to ciągłe wyzwania – mówi Karolina Kuik, supermodelka z Poznania, mająca na koncie sesje okładkowe dla Playboya w Czechach, Niemczech, Chorwacji i Polsce.Czytaj dalej --->
- Mężczyźni boją się kobiet, które znają własną wartość. Faceci są leniwi, a życie z taką kobietą jak ja, to ciągłe wyzwania – mówi Karolina Kuik, supermodelka z Poznania, mająca na koncie sesje okładkowe dla Playboya w Czechach, Niemczech, Chorwacji i Polsce.Czytaj dalej --->materiały Playboya
Mężczyźni boją się kobiet, które znają własną wartość. Faceci są leniwi, a życie z taką kobietą jak ja, to ciągłe wyzwania – mówi Karolina Kuik, supermodelka z Poznania, mająca na koncie sesje okładkowe dla Playboya w Czechach, Niemczech, Chorwacji i Polsce.

Niedawno ukazała się pani piąta sesja okładkowa dla "Playboya" – tym razem w Czechach. Jakie to uczucie być „polską Pamelą Anderson”?
Pamela to seksbomba lat dziewięćdziesiątych. To ucieleśnienie męskich marzeń, piękna kobieta, ale też aktywna działaczka na rzecz praw zwierząt w PETA. Obie nie chcemy niszczyć natury, ale być jej częścią. Łączy nas wielka miłość do zwierząt. Pamiętajmy, że jesteśmy tyle warci, ile możemy dać innym…

Sesje zdjęciowe dla "Playboya" różnią się od innych? Jak wyglądała praca na planie przy ostatniej z okładek?
Zwykle projektom o charakterze erotycznym towarzyszy poczucie konfuzji. Ja miałam ten komfort, że fotografował mnie mąż (śmiech). Sesja była realizowana w gorącej Hiszpanii. Było upalnie, ciężko, ale panowało totalne zrozumienie i czynna współpraca. Sesje plenerowe zwykle należą do trudniejszych, są uwarunkowane czynnikami atmosferycznymi, na które nie mamy wpływu.

Sprawdź też:

Z której z dotychczasowych sesji jest pani najbardziej zadowolona?
Każda z nich jest wyjątkowa, bo powstała we współpracy właśnie z moim mężem.

Łączenie życia prywatnego i zawodowego to bardziej błogosławieństwo czy przekleństwo? Bywają chwile, kiedy zwyczajnie musicie od siebie odpocząć? (śmiech)
Nie jestem malkontentką, na naszą współpracę patrzę z entuzjazmem. Lubimy ze sobą pracować, nie każdy ma taką możliwość. Jesteśmy kompatybilni (śmiech). Dwoje dorosłych ludzi musi umieć ze sobą żyć, ale każdy z nas popełnia błędy. Myślę jednak, że nie sztuką jest ich nie popełniać, ale ich nie powtarzać. Zaufanie i kompromis to podstawa. Dużo podróżujemy, łączymy przyjemne z pożytecznym. Bez wątpienia, to błogosławieństwo!

"Playboy" cieszy się ogromnym prestiżem od wielu, wielu lat. Czym jest dla pani osobiście?
Publikacja w "Playboyu" to marzenie większości dziewcząt, nie tylko z branży modellingu. Jak powiedział Heraklit, „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, ten nigdy niczego wielkiego nie osiągnie”. Dostałam taką szansę kilka razy, dlaczego miałabym z niej nie skorzystać? Nie wstydzę się swojego ciała. Przeciwnie – w pełni je akceptuję, akceptuję siebie. Po latach będzie mi miło powspominać, że tyle razy byłam króliczkiem "Playboya" (śmiech). To pamiątka na całe życie, bardzo wyjątkowa – dla mnie i mojego męża. Za kilkadziesiąt lat usiądziemy razem w wygodnym fotelu i powspominamy (śmiech). Nieważne, jakie w życiu stawiasz kroki, tylko jakie po sobie zostawisz ślady…

Wiele osób twierdzi, że "Playboy" to symbol seksizmu. Brakuje im dystansu?
Feministkom zawsze brakuje dystansu! Na ogół seksizm wiążę się z ideologią, która zakłada, że kobiety są gorsze od mężczyzn. Wystarczy spojrzeć na moje zdjęcia, żeby przekonać się, że jest zupełnie inaczej (śmiech). Jestem wykształcona, ukończyłam dwa fakultety (dziennikarstwo i politologia). Jestem niezależną, ambitną i atrakcyjną kobieta z silnym charakterem. Mam kręgosłup moralny. Mężczyźni boją się kobiet, które znają własną wartość. Faceci są leniwi, a życie z taką kobietą jak ja, to ciągłe wyzwania (śmiech).

Zobacz też: Angelika Fajcht gwiazdą brytyjskiej edycji "Top Model"! Kariera poznańskiej modelki nabiera rozpędu

Można powiedzieć, że w pewnym sensie rolę "Playboya" spełniają dziś takie serwisy społecznościowe jak Instagram. Czy obecnie to najlepsze miejsce, by zaistnieć w świecie modellingu?
Zgadza się, obecnie social media oferują więcej treści erotycznych niż niejedno pismo dla panów. Problem w tym, że "Playboy" to prestiżowe pismo, które pokazuje piękno kobiecego ciała w subtelny, sensualny i wysmakowany sposób, co niestety nie przekłada się na portale społecznościowe. Jest tam zbyt dużo wulgarnych, nieestetycznych treści, do których dostęp mają również dzieci. Obecnie zaobserwować można niebezpieczne uzależnienie społeczeństwa od internetu i social media. Internet stwarza pole do wylewania frustracji i dyskryminacji ludzi, często daje poczucie siły ludziom, którzy w życiu prywatnym wcale silni nie są. Ja dawkuję sobie internet z rozsądkiem i umiarem.

Sprawdź też:

Jakie rady miałaby pani dla kobiet, które chcą zacząć przygodę z modelingiem?

Żeby były rozsądne, ufały swojej intuicji i nie robiły nic „za wszelka cenę”. W tym zawodzie – wbrew temu, co stereotypowe – niezbędna jest inteligencja emocjonalna, silna osobowość, a przede wszystkim asertywność. Trzeba umieć zachować balans miedzy pracą a życiem prywatnym.

Czy w dzisiejszych czasach modeling to biznes trudniejszy i bardziej wymagający niż choćby kilka lat temu?

Dziś obserwuje się wzrost tolerancji, mniejszą dyskryminację, ale też większą emancypację kobiet. Ludzie są mniej pruderyjni, a sutek jest naturalną częścią naszego ciała – wszyscy go mamy i kobiety nie powinny mieć poczucia konfuzji w przypadku jego obnażenia. Powinny czuć się silne i dumne ze swojej kobiecości, sensualności, zmysłowości. We wszystkim jednak trzeba umieć zachować zdrowy rozsądek… Jeśli praca daje ci poczucie szczęścia, a przy tym nie szkodzi drugiemu człowiekowi, to wszystko jest w porządku. Etyczne jest żyć tak, aby nie przeszkadzać żyć innym. Nie jestem typową hedonistką etyczną, ale trzeba dążyć do szczęścia i nikt nie powinien ci narzucać tego, co nim powinno być. Społeczeństwo ma teraz szersze horyzonty myślowe, jest mniej zaściankowe.

Pochodzi pani z Ostrowa Wielkopolskiego. Za co najbardziej lubi pani nasz region?
Urodziłam się w nim, ale cale życie mieszkam w Poznaniu. Moja mama w ostatnim miesiącu ciąży wybrała się do Ostrowa, do koleżanki, a ja w tym czasie postanowiłam przyjść na świat – czyste szaleństwo (śmiech). Wielkopolska to kraina rozległych pól i łąk, które w dolinach przedzielone są wielkimi obszarami lasów. To przyroda, którą kocham. Dla mnie to również zamek, arboretum w Kórniku, a także zjawiskowa katedra, w której sześć lat temu brałam ślub. Wielkopolska to początek polskiej państwowości.

W jakich projektach zobaczymy panią w najbliższym czasie?
Nie zdradzę, ale jeszcze zaskoczę! (śmiech) Tymczasem gorąco zachęcam do obserwowania moich profili na Facebooku i Instagramie: instagram.com/karolinakuik oraz facebook.com/KarolinaKuikKrezelModelka

Zobacz też:

Już 30 kwietnia modelka leci do Korei Południowej na wybory MissSuperTalent, zaś 6 maja weźmie udział w biciu rekordu Guinessa na najdłuższy, ponad ośmiokilometrowy wybieg!Czytaj dalej --->

Angelika Fajcht gwiazdą brytyjskiej edycji "Top Model"! Kari...

Zobacz też: Maja Hyży zdecydowanie odmawia udziału w talent show i sesji w "Playboyu". Dlaczego?

Źródło: WideoPortal

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Karolina Kuik: Feministkom brakuje dystansu. Poznańska modelka opowiada o sesji dla "Playboya" - Głos Wielkopolski

Komentarze 27

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Na zdjęciach przy obecnej technice wszytko wygląda pięknie i idealnie. Oczywiście taka figura to mnóstwo pracy ale pytanie czy to tylko natura ?

Jeśli to nie tylko dzieło natury i ciężkiej pracy to pojawia się pytanie o te wzniosłe hasła, które Pani cytuje o samoakceptacji, pięknym wnętrzu. Kobieta, która pewnie chirurgicznie poprawiła sobie wiele rzeczy mówi o samoakceptacji - jak dla mnie śmieszne i żałosne.
d
dssdads
Kolejna labadziara :) jaką wartość?! To ze ktos ladnie wyglada to natura, geny. I co mam latac za taka. Mnie interesuje nie taka, ktora wyglada, ale taka ktora soba cos reprezentuje. Wielu ludzi wstydzi sie tego jak wyglada, szkoda, ze nie wstydza sie tego jak wyglada ich intelekt. Pozdrawiam
G
Gość
Sz.P. przed nazwiskiem przed długim napastliwym wpisem może być przedmiotem równie "odkrywczych i kuriozalnych intepretacji". Ale nie będzie. Specyficzny język wpisu zdradza "wykształcenie nizinne" dumnie kroczące przed inteligencją. Na szczęście foch kończy przemiłą i pouczającą wymianę poglądów. Ładny "obrazek" zapragnął być jeszcze ładniejszy, ale nie wyszło. Szkoda. "Daj kurze grzędę, a ona - jeszcze wyżej będę".
S
Sz.P. Karolina Kuik
2019-06-11T18:10:46 02:00, Gość:

Wszystkie bite kobiety przez damskich bokserów wykazują (w nowomowie) "defensywną agresję", mówiąc tradycyjnie i po ludzku "napastliwość bez powodu biologicznie uwarunkowaną". "Mamy XXI wiek i niespotykaną w dziejach ludzkości samodyskryminację kobiet nazywaną z lewacka "emancypacją kobiet", czy to się Pani podoba czy nie." Pewnie nie jeździ Pani komunikacją miejską to Pani nie widzi tych tabunów "nowocześnie wyautowanych" samotnych kobiet z patrialchalnym modelem rodziny w zrytych łebkach na polowaniu na "dzianego księcia z bajki na białym koniu". Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i dziwnego. Tak kobieta instynktownie, podświadomie usiłuje zapewnić najlepsze warunki egzystencji własnemu potomstwu. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że pewnych kategorii i niuansów damsko-męskich mimo dwóch fakultetów zwyczajnie Pani nie rozumie. Wystawiając się na okładki jak "towar", a słowa "towar" Pani nie lubi, bredząc coś o popycie i podaży jeszcze Pani nie wie, że nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można kupić. Mimo iż jest Pani "okładkowym substytutem kobiety dla mocno niedoskonałych mężczyzn zadowalających się oglądaniem zamiast działaniem" odnajduję w Pani wpisach całe pokłady "pięknej kobiecości" błędnie interpretowanych przez mężczyzn jako pewna niedoskonałość. Dziękuję za odrobinę emocji towarzyszących wymianie poglądów. To coś więcej niż rzut oka na okładkę.

nie wiem przez ktora z panskich " ciź " był bity pan, ale widac powazny uszczerbek na panskiej psychice. Nagosc nie gorszyla juz w epoce baroku, przeciwnie, dziela Rubensa sa znane i podziwiane do dzis. Słownictwo rodem z PRL, impertynencja i cechy typowego meskiego szowinisty. Kto dal panu prawo do traktowania kobiet instrumentum vocale ???? Moglabym nauczyc pana pokory , ale mam juz psa!. Snuje pan jakies mrzonki o niewolnikach, tymczasem czasy starozytnosci dawno sie skonczyły. Zycie z wyimaginowana niewolnica musi byc frustrujace, ale jak sie nie ma co sie lubi , to sie lubi co sie ma. Ewidentny przerost formy nad trescia. Moja świadoma prowokacja w wywiadzie okazala sie na tyle skuteczna, ze płotka połknęła haczyk , liczyłam jednak na "grube ryby" :). Samozwańczy samiec alfa ??? Krowa , ktora duzo ryczy malo mleka daje, tego tez pan nie słyszał ? Radze nie byc takim do przodu, bo kiedys kobiety zrobia panu z tyłu "jesien sredniowiecza" ! Reasumujac : jesli nastapila u pana jakas eskalacja "bólu" to zachecam do wizyty u dobrego proktologa i scisle stosowanie sie do jego zalecen. Chroniczny brak zajec i przytłaczajaca pana przecietnosc, powoduje ze wylewa pan tu, panie "Gość" swoje anonimowe frustracje, tak robi samiec alfa ?Chyba najslabsze ogniwo łancucha pokarmowego. Przecenia sie pan, jesli sadzi ze bede dalej egzystowac w tym brodziku intelektualnym, ktory pan reprezentuje, panie Gość. Jesli ma pan problem z opanowaniem agresji werbalnej , zachecam do zaopatrzenia sie w kaganiec lub szczekaczke. Poswiecilam panu juz zbyt wiele czasu i nie chce go dluzej marnowac, mam ciekawe zycie a co za tym idzie malo chceci do odpisywania zakomplesionemu samczykowi. Nie bede panu wiecej podnosic cisnienia, bo nie chce miec pana na sumieniu a nie podlega watpliwosci, ze jest juz pan w "grupie ryzyka". Swiadoma, tego, ze brak reakcji czesto doprowadza do jeszcze wiekszej frustracji oznajmiam panu , ze to moj ostatni wpis, nidy wiecej nie zajrze na ta strone a bycie konsekwentna to kolejna moja zaleta. Odnioslam zamierzony efekt i stawiam sie na piedestale, czy sie to panu podoba, czy nie. W dniu jutrzejszym ukazuje sie kolejny moj wywiad , tym razem w prasie drukowanej, także tabletka na nadcisnienie i zachecam do zakupu a potem pozostanie juz tylko monolog wewnetrzny :) :))))

K
Karolina
2019-06-11T09:51:23 02:00, Gość:

Słownik Języka Polskiego - "cizia" - "potocznie: młoda, atrakcyjna dziewczyna; kociak, kicia, kizia, towar". Dla Pani Karoliny po dwóch fakultetach słowo "cizia" to "inwektywa". Spokojnie, po co ta agresja. Panie Środa, Wellman i in. złaknione postępu i nowoczesności jeszcze trochę i zapewnią wszystkim kobietom gustowne burki i kwefy. Jeszcze trochę i będzie Pani, Pani Karolino zadowolona. Być może druga połówka bardziej.

2019-06-12T13:25:23 02:00, Anna:

ach bo te dwa fakultety to z wf były.

Kto dal pani prawo do obrazania absolwentow wychowania fizycznego ????mozna miec dwa fakultety z jednego przedmiotu ? hm... Abderytka czy zdiagnozowana dyslekcja u pani ? W wywiadzie wyraznie napisałam jakie fakultety ukonczylam i pewnie to pani nie zdziwi, ze wraz ze stypendium naukowym :) Pozdrawiam serdecznie :)

S
Sz.P. Karolina Kuik
2019-06-11T18:10:46 02:00, Gość:

Wszystkie bite kobiety przez damskich bokserów wykazują (w nowomowie) "defensywną agresję", mówiąc tradycyjnie i po ludzku "napastliwość bez powodu biologicznie uwarunkowaną". "Mamy XXI wiek i niespotykaną w dziejach ludzkości samodyskryminację kobiet nazywaną z lewacka "emancypacją kobiet", czy to się Pani podoba czy nie." Pewnie nie jeździ Pani komunikacją miejską to Pani nie widzi tych tabunów "nowocześnie wyautowanych" samotnych kobiet z patrialchalnym modelem rodziny w zrytych łebkach na polowaniu na "dzianego księcia z bajki na białym koniu". Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i dziwnego. Tak kobieta instynktownie, podświadomie usiłuje zapewnić najlepsze warunki egzystencji własnemu potomstwu. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że pewnych kategorii i niuansów damsko-męskich mimo dwóch fakultetów zwyczajnie Pani nie rozumie. Wystawiając się na okładki jak "towar", a słowa "towar" Pani nie lubi, bredząc coś o popycie i podaży jeszcze Pani nie wie, że nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można kupić. Mimo iż jest Pani "okładkowym substytutem kobiety dla mocno niedoskonałych mężczyzn zadowalających się oglądaniem zamiast działaniem" odnajduję w Pani wpisach całe pokłady "pięknej kobiecości" błędnie interpretowanych przez mężczyzn jako pewna niedoskonałość. Dziękuję za odrobinę emocji towarzyszących wymianie poglądów. To coś więcej niż rzut oka na okładkę.

nie wiem przez ktora z panskich " ciź " był bity pan, ale widac powazny uszczerbek na panskiej psychice. Nagosc nie gorszyla juz w epoce baroku, przeciwnie, dziela Rubensa sa znane i podziwiane do dzis. Słownictwo rodem z PRL, impertynencja i cechy typowego meskiego szowinisty. Kto dal panu prawo do traktowania kobiet instrumentum vocale ???? Moglabym nauczyc pana pokory , ale mam juz psa!. Snuje pan jakies mrzonki o niewolnikach, tymczasem czasy starozytnosci dawno sie skonczyły. Zycie z wyimaginowana niewolnica musi byc frustrujace, ale jak sie nie ma co sie lubi , to sie lubi co sie ma. Ewidentny przerost formy nad trescia. Moja świadoma prowokacja w wywiadzie okazala sie na tyle skuteczna, ze płotka połknęła haczyk , liczyłam jednak na "grube ryby" :). Samozwańczy samiec alfa ??? Krowa , ktora duzo ryczy malo mleka daje, tego tez pan nie słyszał ? Radze nie byc takim do przodu, bo kiedys kobiety zrobia panu z tyłu "jesien sredniowiecza" ! Reasumujac : jesli nastapila u pana jakas eskalacja "bólu" to zachecam do wizyty u dobrego proktologa i scisle stosowanie sie do jego zalecen. Chroniczny brak zajec i przytłaczajaca pana przecietnosc, powoduje ze wylewa pan tu, panie "Gość" swoje anonimowe frustracje, tak robi samiec alfa ?Chyba najslabsze ogniwo łancucha pokarmowego. Przecenia sie pan, jesli sadzi ze bede dalej egzystowac w tym brodziku intelektualnym, ktory pan reprezentuje, panie Gość. Jesli ma pan problem z opanowaniem agresji werbalnej , zachecam do zaopatrzenia sie w kaganiec lub szczekaczke. Poswiecilam panu juz zbyt wiele czasu i nie chce go dluzej marnowac, mam ciekawe zycie a co za tym idzie malo chceci do odpisywania zakomplesionemu samczykowi. Nie bede panu wiecej podnosic cisnienia, bo nie chce miec pana na sumieniu a nie podlega watpliwosci, ze jest juz pan w "grupie ryzyka". Swiadoma, tego, ze brak reakcji czesto doprowadza do jeszcze wiekszej frustracji oznajmiam panu , ze to moj ostatni wpis, nidy wiecej nie zajrze na ta strone a bycie konsekwentna to kolejna moja zaleta. Odnioslam zamierzony efekt i stawiam sie na piedestale, czy sie to panu podoba, czy nie. W dniu jutrzejszym ukazuje sie kolejny moj wywiad , tym razem w prasie drukowanej, także tabletka na nadcisnienie i zachecam do zakupu a potem pozostanie juz tylko monolog wewnetrzny :) :))))

G
Gość
Logika kobieca jest naprawdę piękna."Doskonały mężczyzna", a pięć wyrazów dalej "prymitywny starszy pan". Piękny przykład jak kobieca intuicja potrafi być zawodna. Ani "doskonały, ani prymitywny, ani starszy". Zwrot "włazi na wywiad" przypomniał mu zasłyszany zwrot z ust pięknej i pięknie prymitywnej kobiety "właź na mnie, tylko mnie nie dotykaj" - czar prysnął, nie dostąpiła zaszczytu, osłabiony nie "wlazł". Ani imputowana kaleka orientacja, ani prenumerata, ani viagra, no pech, same pudła. To naprawdę śmieszne, kiedy "kurzy gen" i nieuprawnione ambicje samicy beta usiłują "zamieść pod dywan" samca alfa.
D
Doskonały mężczyzna
2019-06-11T18:10:46 02:00, Gość:

Wszystkie bite kobiety przez damskich bokserów wykazują (w nowomowie) "defensywną agresję", mówiąc tradycyjnie i po ludzku "napastliwość bez powodu biologicznie uwarunkowaną". "Mamy XXI wiek i niespotykaną w dziejach ludzkości samodyskryminację kobiet nazywaną z lewacka "emancypacją kobiet", czy to się Pani podoba czy nie." Pewnie nie jeździ Pani komunikacją miejską to Pani nie widzi tych tabunów "nowocześnie wyautowanych" samotnych kobiet z patrialchalnym modelem rodziny w zrytych łebkach na polowaniu na "dzianego księcia z bajki na białym koniu". Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i dziwnego. Tak kobieta instynktownie, podświadomie usiłuje zapewnić najlepsze warunki egzystencji własnemu potomstwu. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że pewnych kategorii i niuansów damsko-męskich mimo dwóch fakultetów zwyczajnie Pani nie rozumie. Wystawiając się na okładki jak "towar", a słowa "towar" Pani nie lubi, bredząc coś o popycie i podaży jeszcze Pani nie wie, że nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można kupić. Mimo iż jest Pani "okładkowym substytutem kobiety dla mocno niedoskonałych mężczyzn zadowalających się oglądaniem zamiast działaniem" odnajduję w Pani wpisach całe pokłady "pięknej kobiecości" błędnie interpretowanych przez mężczyzn jako pewna niedoskonałość. Dziękuję za odrobinę emocji towarzyszących wymianie poglądów. To coś więcej niż rzut oka na okładkę.

Tak sobie czytam co ten prymitywny starszy pan pisze i śmiać mi się chce jak się kompromituje. Sam włazi na wywiad z modelka która pozowała do Playboya a pisze o niedoskonałych mężczyznach zadowalających się oglądaniem zamiast działaniem. Pewnie w szafie ,schowaną gleboko przed zona lub partnerem (nie wnikam) ma prenumeratę wraz z zapasem niebieskich tabletek ? Brawo dla modelki,zamiotła tego gościa pod dywan !

A
Anna
2019-06-11T09:51:23 02:00, Gość:

Słownik Języka Polskiego - "cizia" - "potocznie: młoda, atrakcyjna dziewczyna; kociak, kicia, kizia, towar". Dla Pani Karoliny po dwóch fakultetach słowo "cizia" to "inwektywa". Spokojnie, po co ta agresja. Panie Środa, Wellman i in. złaknione postępu i nowoczesności jeszcze trochę i zapewnią wszystkim kobietom gustowne burki i kwefy. Jeszcze trochę i będzie Pani, Pani Karolino zadowolona. Być może druga połówka bardziej.

ach bo te dwa fakultety to z wf były.

A
Agata
gdzież to ta Pani ostatnio przeczytała? na stronie którego z coachów? a może na wp.pl bo świeżo był artykulasek
G
Gość
Wszystkie bite kobiety przez damskich bokserów wykazują (w nowomowie) "defensywną agresję", mówiąc tradycyjnie i po ludzku "napastliwość bez powodu biologicznie uwarunkowaną". "Mamy XXI wiek i niespotykaną w dziejach ludzkości samodyskryminację kobiet nazywaną z lewacka "emancypacją kobiet", czy to się Pani podoba czy nie." Pewnie nie jeździ Pani komunikacją miejską to Pani nie widzi tych tabunów "nowocześnie wyautowanych" samotnych kobiet z patrialchalnym modelem rodziny w zrytych łebkach na polowaniu na "dzianego księcia z bajki na białym koniu". Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i dziwnego. Tak kobieta instynktownie, podświadomie usiłuje zapewnić najlepsze warunki egzystencji własnemu potomstwu. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że pewnych kategorii i niuansów damsko-męskich mimo dwóch fakultetów zwyczajnie Pani nie rozumie. Wystawiając się na okładki jak "towar", a słowa "towar" Pani nie lubi, bredząc coś o popycie i podaży jeszcze Pani nie wie, że nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można kupić. Mimo iż jest Pani "okładkowym substytutem kobiety dla mocno niedoskonałych mężczyzn zadowalających się oglądaniem zamiast działaniem" odnajduję w Pani wpisach całe pokłady "pięknej kobiecości" błędnie interpretowanych przez mężczyzn jako pewna niedoskonałość. Dziękuję za odrobinę emocji towarzyszących wymianie poglądów. To coś więcej niż rzut oka na okładkę.
K
Karolina Kuik
2019-06-11T15:23:03 02:00, Gość:

Uwielbiam piękno kobiecego serduszka, ale tylko do pewnego momentu mój organizm toleruje kobiecą napastliwość. Agresja jest atrybutem przypisanym mężczyźnie. Agresja naturalnie nakierowana jest na mężczyzn i z reguły jest odpowiedzią na agresję, potrzeba dominacji również - w odróżnieniu od pięknych atrybutów czupurnie uległej kobiety. Jeśli nie będzie Pani dokonywać zamachów na męskie atrybuty i zamiast je przejmować pozostanie przy swoich - kobiecych - będzie dobrze. Mam dla Pani wiele sympatii i w bonusie sugestię na udane małżeństwo. Wystarczy mężowi trzy razy dziennie powiedzieć "Mężu mój, ja twoja zawsze wierna i posłuszna niewolnica...". To taka prosta recepta na harmonijną symbiozę głowy z szyją. Żegnam ozięble i życzę miłego dnia.

Ps. Nie rywalizuję z kobietami na punkty.

uderz w stół, a nożyce się odezwą...

Szanowny Panie, czy wedlug pana w dzisiejszych czasach postawa defensywna to agresja ???wyrazanie swojego zdania to mowa nienawisci a moze stronienie od karpia po zydowsku to antysemityzm ???Mamy XXI wiek, mniejsza dyskriminacje i wieksza emancypacje kobiet czy sie to Panu podba czy nie . Jesli u pana wyznacznikiem meskiego ego jest posiadanie u swego boku "niewolnicy" to szczerze mnie pan rozczarowuje i daje kolejny dowod na to, co pozwolilam sobie celowo! zamiescic w wywiadzie. Nie podobaja sie panu zamieszczone tu tresci ? Prosze sie nie umartwiac i ich nie czytac, jest tyle subtytutów. Jest popyt-jest podaż (wprost proporcjonalna do tego pierwszego). Żegnam, ale w odroznieniu od pana serdecznie i zamiast zamieszczac malo merytoryczne i jeszcze mniej konstruktywne tresci w sieci radze cieszyc sie wczorajsza wygrana naszej reprezentacji z Zydami!

G
Gość
Uwielbiam piękno kobiecego serduszka, ale tylko do pewnego momentu mój organizm toleruje kobiecą napastliwość. Agresja jest atrybutem przypisanym mężczyźnie. Agresja naturalnie nakierowana jest na mężczyzn i z reguły jest odpowiedzią na agresję, potrzeba dominacji również - w odróżnieniu od pięknych atrybutów czupurnie uległej kobiety. Jeśli nie będzie Pani dokonywać zamachów na męskie atrybuty i zamiast je przejmować pozostanie przy swoich - kobiecych - będzie dobrze. Mam dla Pani wiele sympatii i w bonusie sugestię na udane małżeństwo. Wystarczy mężowi trzy razy dziennie powiedzieć "Mężu mój, ja twoja zawsze wierna i posłuszna niewolnica...". To taka prosta recepta na harmonijną symbiozę głowy z szyją. Żegnam ozięble i życzę miłego dnia.

Ps. Nie rywalizuję z kobietami na punkty.
K
KarolinaKuik
2019-06-11T12:47:56 02:00, Gość:

"Boli co ??? Wykształcona, inteligentna, niezależna i atrakcyjna.To was boli najbardziej, prymitywni chłoptasie, którzy nic w życiu nie osiągneli ...". Boska Pani Karolino, polecam film z Louis de Funès "Mania wielkości" - może pomoże i trochę przejdzie. "Od wołu wymaga się sztuki. Sztuki mięsa." Z pewnością wół uważa to za życiowe osiagnięcie.

i z pewnoscia owy wól jest tak samo bezoosobowy jak pan (panie Gosc),nie umie tez pisac!. Ja potrafie sie podpisac.. Zdiagnozowana dysgrafia czy najzwyczajniej brak podstaw savoir vivre ? .Panskie wypowiedzi sa malo merytoryczne. ... Internet stwarza pole do wylewania frustracji i dyskryminacji ludzi, często daje poczucie siły ludziom, którzy w życiu prywatnym wcale silni nie są !!! Artukul wydal sie na tyle interesujacy ze jednak zdecydowal sie pan w niego kliknąć , punkt dla mnie, dziekuje i zycze cudownego dnia :)

G
Gość
"Boli co ??? Wykształcona, inteligentna, niezależna i atrakcyjna.To was boli najbardziej, prymitywni chłoptasie, którzy nic w życiu nie osiągneli ...". Boska Pani Karolino, polecam film z Louis de Funès "Mania wielkości" - może pomoże i trochę przejdzie. "Od wołu wymaga się sztuki. Sztuki mięsa." Z pewnością wół uważa to za życiowe osiagnięcie.
Wróć na i.pl Portal i.pl