Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat na radnego pobity? „Śledzono mnie, otrzymałem pogróżki, a gdy chciałem pomóc, skatowano mnie”

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
W gminie Korzenna doszło do scen niczym z filmu akcji
W gminie Korzenna doszło do scen niczym z filmu akcji PPG
Do dantejskich scen doszło w miejscowości Janczowa (gmina Korzenna). Kandydat na radnego, który weźmie udział w zbliżających się wyborach, Zbigniew Bulanda, miał zostać pobity, a wcześniej śledzony przez tajemnicze auto.

Jak przekazał nam w piątek 8 marca Rafał Gajewski (to z jego komitetu startuje poszkodowany) Pan Zbigniew ponownie przebywa w szpitalu.

- Wczoraj około godz. 21 będąc w domu miał zawroty głowy, wymioty, zasłabł i zabrało go pogotowie. Jest podejrzenie wstrząśnienia mózgu – przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. Tego samego dnia, w czwartek, Zbigniew Bulanda przez kilka godzin składał zeznania w nowosądeckiej komendzie policji. Towarzyszył mu syn.

Co wydarzyło się feralnego wtorku 5 marca w gminie Korzenna? Zbigniew Bulanda ok. godz. 17 przejeżdżał akurat przez Miłkową (w tej miejscowości startuje), wraz z synami i pracownikiem swojej firmy, gdy zatrzymał go jeden z obecnych radnych, sołtys Alojzy Janusz. Między mężczyznami miało dojść do ożywionej dyskusji, ale na pożegnanie mieli sobie uścisnąć dłonie. Następnie ok. godz. 21 już po zakończeniu spotkania komitetu wyborczego Bulanda wyjechał z Korzennej kierując się na Miłkową. To wtedy miał zauważyć, że ktoś go śledzi. Zaskoczony zdecydował się na powrót do Korzennej.

- Zdziwiliśmy się, że do nas wraca. Wyglądał na przestraszonego. Powiedział nam, że ktoś go chyba śledzi, bo jak on zwalniał czy skręcał, to samochód jadący za nim też. Nie za bardzo uwierzyliśmy w taki obrót spraw, bo takie rzeczy zdarzają się przecież głównie w filmach i to tych sensacyjnych – dodaje Gajewski.

Nie był to niestety koniec „przygód”. W Janczowej Bulanda zauważył, że ktoś w kamizelce odblaskowej... leży na drodze.

- Ciężko mi o tym mówić, bo chciałem pomóc a sam zostałem skatowany, miałem bardzo poranioną twarz, było sporo krwi… Ruszyłem tę osobę za ramię, była odwrócona tyłem do mnie. Nagle dostałem czymś w głowę, czy od niego czy od kogoś innego, nie wiem, ale straciłem przytomność. Auta, które mnie śledziło nie pamiętam, trzymało się na bezpieczną odległość – mówi nam Bulanda. Odzyskał ją w karetce, która zabrała go szpitala.

Jak dodaje to wszystko wygląda jak sceny z filmu. - Wszystko wszystkim, ale żeby działo się coś takiego, to ciężko zrozumieć. Nie jest to przecież walka, mam na myśli moje kandydowanie, o nie wiadomo jaki stołek… Mam swoje podejrzenia odnośnie pobicia. Wcześniej dostałem groźbę od sołtysa, mam na to trzech świadków, ale na końcu podaliśmy sobie ręce. Pamiętam, że na pożegnanie powiedział mi, że jeśli chcę kandydować, to mogę, ale tak jakoś dziwnie się przy tym uśmiechał – wspomina Pan Zbigniew.

Nasz rozmówca nie zamierza rezygnować ze startu w wyborach.

- Nie chcę robić kłopotu Rafałowi (Gajewskiemu – przyp. red.) wycofując się z wyborów. Nie chcę także, by ktoś śmiał się później, że jakiemuś tajemniczemu napastnikowi udało się mnie wystraszyć. Nie ma i nie będzie mojej zgody na bezprawie – podsumowuje poszkodowany.

Wójt gminy Korzenna Leszek Skowron z zaskakującym oświadczeniem

W całej sprawie wypowiedział się Leszek Skowron, wójt Korzennej, którego konkurentem jest właśnie Rafał Gajewski. Poniżej publikujemy fragmenty tego oświadczenia, a mowa w nim m.in. o „oszczerstwach, kłamstwach i manipulacji”. Obecny wójt nie wierzy w śledzenie i pobicie kandydata na radnego, mimo że ten przebywa w szpitalu oraz złożył wyjaśnienia na policji.

„Szanowni Państwo, Mieszkanki i Mieszkańcy Gminy Korzenna! Z ubolewaniem muszę Państwa poinformować, że tegoroczna kampania wyborcza odbiega od wysokich merytorycznych i moralnych standardów, które były tutaj normą od lat. Zamiast rywalizacji opartej na efektach pracy, kompetencjach i propozycjach programowych coraz częściej sięga się po oszczerstwa, kłamstwa i manipulacje. Ich źródłem są fałszywe konta w mediach społecznościowych, ludzie rozpowszechniający plotki wśród znajomych, a także nierzetelne teksty prasowe (…) W ostatnich dniach kampania pomówień przekroczyła już wszelkie poziomy absurdu i niegodziwości. Posunięto się nawet do kolportowania oszczerstwa o rzekomym śledzeniu i pobiciu kandydata na radnego, o czym doniosła redakcja zatrudniająca mojego konkurenta (…) Bez względu na to, ile kłamstw jeszcze padnie pod naszym adresem, nie zamierzamy odpłacać pięknym za nadobne. Szacunek dla mieszkanek i mieszkańców gminy nakazuje informacyjną rzetelność i uczciwość oraz prezentację konkretów programowych. Taki też styl kampanii wyborczej Państwu proponujemy. W przypadku kłamstw, pomówień i manipulacji wykorzystamy natomiast wszelkie środki prawne w przekonaniu, że osoby okłamujące lub wprowadzające opinię publiczną w błąd powinny ponieść odpowiedzialność za podejmowane z premedytacją działania” – przekazał w swoich mediach społecznościowych wójt Skowron.

Sądecki mistrz Rafał Dudek świętował 40. urodziny. Ma wiele planów

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska