Kandydaci PiS chcą kontynuacji inwestycji kolejowych w województwie lubelskim

- To przedsięwzięcie umożliwi szybszy i sprawniejszy dojazd do Lublina z m.in. Chełma, Łęcznej, Puław czy Lubartowa - przekonują kandydaci PiS na radnych Sejmiku Województwa Lubelskiego i Rady Miasta Lublin.

Chodzi o Lubelską Kolej Aglomeracyjną. Jak przekazał Tomasz Gontarz, wiceprezes zarządu PKP Intercity, który w kwietniowych wyborach samorządowych będzie ubiegał się o mandat radnego miejskiego w Lublinie z list PiS, jej koncepcja została opracowana w 2023 roku.

- Ma liczyć 390 km torów. Pociągi w godzinach szczytu mają jeździć co 30 minut, zaś poza godzinami szczytu - co godzinę. Trzeba będzie kupić 30 nowych pociągów, żeby ten system transportowy miał sens. Szybki dojazd do Lublina i szybki wyjazd z niego to wielka szansa dla osób, które tutaj pracują, uczą się albo załatwiają swoje sprawy - wskazywał Gontarz.

I dodawał, że LKA to także możliwość "integracji taryfowej naszego regionu"

- Na jednym bilecie byśmy mogli dojechać pociągiem z Nałęczowa do Lublina, a potem przesiąść się w komunikację miejską - sprecyzował.

Zadeklarował jednocześnie, że jeśli zostanie wybrany do lubelskiej rady miasta, to jego priorytetem będzie "pilnowanie tej ważnej inwestycji".

Gontarz odniósł się również do kwestii rozbudowy portu przeładunkowego w Małaszewiczach na granicy z Białorusią. Wartość inwestycji to 3,5 mld zł. Jej finansowanie mają zapewnić obligacje Skarbu Państwa. W sierpniu 2023 r. prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę umożliwiającą taką operację.

- Szacowane wpływy z VAT do budżetu państwa po rozbudowie szacowane są na 50 mld zł w ciągu 10 lat, czyli 5 mld zł rocznie. Więc ona się zwraca właściwie po roku - poinformował Gontarz.

Projekt Parku Logistycznego Małaszewicza obejmuje kompleksową modernizację i rozbudowę infrastruktury kolejowej. Remont torów pozwoli na przyjmowanie pociągów o długości 1050 m dla standardu 1520 mm i 750 m dla standardu 1435 mm. Zwiększy się również prędkość pociągów z 20 do 40 km/h.

- Teraz można tam przyjmować 16 pociągów, po rozbudowie liczba odprawianych składów wzrosłaby do 35 - tłumaczy Gontarz.

Znaczenie inwestycji podkreślał także obecny na konferencji prasowej Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.

- Nie możemy dopuścić do tego, żeby z Lubelszczyzny, Podlasia, Podkarpacia przeniesiono główne korytarze logistyczne. Przypomnę, że na Węgrzech w szybkim tempie i na dużą skalę budowane są takie porty przeładunkowe. Podobnie jest w Rumunii. Nie możemy stać w miejscu, bo kto stoi w miejscu ten przegrywa. Twórzmy na wschodniej granicy Unii Europejskiej i w tym naszym obszarze takie porty przeładunkowe, nie tylko "suche", ale też morskie, które potwierdzą, że nasze położenie pod względem gospodarczym może być źródłem wielu sukcesów i olbrzymich dochodów dla naszego państwa.

Zdaniem Przemysława Czarnka, szefa lubelskich struktur PiS, do dalszego rozwoju komunikacyjnego, Lublina i woj. lubelskiego "potrzebni są radni, którzy stworzą większość w samorządzie województwa lubelskiego".

- Nacisk na rząd ze strony silnego samorządu województwa, silnego prezydenta i radnych miasta Lublin na pewno będzie skutkował tym, że to, co da się uratować z wizji realizowanej przez ostatnie osiem lat, będzie można kontynuować, także przy wsparciu budżetu województwa lubelskiego - zaakcentował były minister edukacji i nauki