Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileuszowe Misterium Męki Pańskiej w Żukowie z tłumem wiernych, w tym z Trójmiasta

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Po raz 10. w Żukowie zorganizowano Misterium Męki Pańskiej. Podczas jubileuszowej edycji po roku przerwy, ponownie w rolę Jezusa wcielił się Dawid Szymichowski.
Po raz 10. w Żukowie zorganizowano Misterium Męki Pańskiej. Podczas jubileuszowej edycji po roku przerwy, ponownie w rolę Jezusa wcielił się Dawid Szymichowski. Lucyna Puzdrowska
Dziesiąte, jubileuszowe Misterium Męki Pańskiej w Żukowie, przyciągnęło na dziedziniec kościoła ponorbertańskiego tłum wiernych. Tegorocznym przesłaniem ostatnich chwil życia Jezusa Chrystusa przed Zmartwychwstaniem w żukowskiej inscenizacji, były słowa Piłata: "Cóż to jest prawda?". W scenariuszu oparto się na wielu znamienitych wypowiedziach bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Na długo przed rozpoczęciem Misterium Męki Pańskiej w Żukowie, na placu kościoła ponorbertańskiego zaczęły się gromadzić duże grupy ludzi, zainteresowanych tegorocznym wydaniem Misterium Męki Pańskiej. Ten spektakl od 10 lat przyciąga do Żukowa w Niedzielę Palmową tłumy wiernych.

A wszystko zaczęło się od Waldemara Dampca...

- Bardzo się cieszę, że przez te dziesięć lat, wiele osób z nami zostało i wciąż trwa - mówi Waldemar Dampc. - To są w większości parafianie, ale mamy też kolegę z Garcza, który nas wspomaga czy Weronikę Ceynowę z Banina, która gra Maryję.

Jak opowiada Waldemar Dampc, dziś trudno uwierzyć, że minęło już 11 lat, odkąd przyszedł do ks. Ireneusza Bradtke, ówczesnego proboszcza parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Żukowie, z propozycją zrobienia misterium.

- Ks. Irek przyjął i zaaprobował ten pomysł i przez cały rok, aż do kolejnej Niedzieli Palmowej w 2014 roku, ćwiczyliśmy swoje role, ale też pracowaliśmy nad kostiumami i innymi gadżetami koniecznymi, by profesjonalnie odtworzyć choć w pigułce drogę Męki Pańskiej - kontynuuje pan Waldemar. - To się wtedy odbywało nieco inaczej, bo ruszaliśmy z kościoła św. Jana i ulicą do kościoła ponorbertańskiego. Obecnie od kilku lat misterium odbywa się wyłącznie na dziedzińcu kościoła poklasztornego.

Jak dodaje Waldemar Dampc, jest dumny i szczęśliwy, że większość aktorów amatorów wytrwała tak długo, w tym Dawid Szymichowski, który wcielał się w rolę Jezusa od pierwszej edycji. Przerwa była w 2023 roku, kiedy zawodowe obowiązki wykluczyły go z udziału w próbach.

- To było tak, że od tych dziesięciu lat myśmy w jakimś stopniu uczyli się tego aktorstwa od Dawida - kontynuuje pan Waldemar. - Zdarzało się mnie czy innym moim kolegom strażakom, że nie mogliśmy wziąć udziału w tej czy innej próbie, ale jak już byliśmy, to wystarczyło spojrzeć na Dawida i każdy od razu to czuł, wiedział, co ma robić. U Dawida każdy krok, mina, gest, są przemyślane i wplatają się doskonale w muzykę. Cieszymy się, że po roku przerwy, do nas wrócił.

"Cóż to jest prawda?"

Tak brzmiało motto tegorocznego Misterium Męki Pańskiej w Żukowie. Jak powiedział przed rozpoczęciem spektaklu ks. Krzysztof Sagan, proboszcz parafii WNMP w Żukowie, słowa Piłata są jak najbardziej adekwatne do naszego życia.

- Żyjemy dziś w takim czasie, kiedy człowiek może się zupełnie pogubić, co jest prawdą, co jest fałszem, co jest dobre i co jest złe i myślę, że dzisiejsze Misterium Męki Pańskiej daje odpowiedź na te pytania - mówi ks. Krzysztof. - Chcemy w tym dzisiejszym misterium przybliżyć kontekst tego pytania, a prowadzić poprzez cały spektakl będą nas bardzo ważne słowa ks. Jerzego Popiełuszki.

Jak dodał ks. Krzysztof Sagan, zależało mu bardzo, aby przekazać w tym spektaklu słowa ks. Popiełuszki, które są ponadczasowe.

- Robimy to, odwołując się niejako do słów, które wypowiedział w roku 1984, obecnie nieżyjący już pan minister Jerzy Urban, mistrz propagandy lat PRL-u, że działalność ks. Jerzego Popiełuszki, to mowa, a wręcz seanse nienawiści. A czy były to seanse nienawiści? Na to pytanie każdy może sobie odpowiedzieć, patrząc dziś na błogosławionego Męczennika i jego słowa - dodaje ks. proboszcz.

Ks. Krzysztof Sagan, podobnie jak Waldemar Dampc, podkreślił, że największym sukcesem tego misterium jest fakt, że grający w nim od dekady, niektórzy krócej ludzie, starają się tak układać swoje obowiązki zawodowe, żeby móc wziąć udział w żukowskim misterium.

- Cieszymy się, że po roku przerwy wrócił do nas Dawid Szymichowski, choć biorąc pod uwagę jego nową pracę i obowiązki zawodowe, nie było to łatwe - dodaje ks. Krzysztof. - Ale odbiorcy tego spektaklu bardzo chcieli go ponownie zobaczyć w roli Jezusa i to się udało, więc życzmy sobie wyłącznie głębokich wrażeń z przeżywania choć w pigułce Męki Pańskiej.

Gościem honorowym Misterium Męki Pańskiej w Żukowie był ks. abp. Tadeusz Wojda, od niedawna również przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Misterium Męki Pańskiej w Żukowie rozpoczęło się tradycyjnie, ale jego dalsza część nieco różniła się od tych z poprzednich edycji

Początkowo wszystko przebiegało zgodnie ze scenariuszem lat wcześniejszych, ale potem nagle... w wieczerniku, Jezus zaczął obmywać stopy apostołom, by w chwilę później powiedzieć słowa: "Jeden z was mnie zdradzi". W innym też miejscu odbyło się spotkanie Jezusa z Maryją.

Weronika Ceynowa wspaniała w roli Maryi!

To było niesamowite przeżycie - płacząca nad swym synem Maryja. Weronika Ceynowa, która wcieliła się w tę rolę, skradła serca uczestników tego wydarzenia. Jako jedyna jest zawodową aktorką, a jej pieśń do syna, końcowy przerywany szloch i łkanie, poruszyły wiele serc.

- Kim jest ta pani, która grała Maryję? Przecież to było niesamowite! - mówiła do nas po spektaklu pani Ewa z Sopotu. - To naprawdę tylko parafianka?

Z okazji 10-lecia uhonorowano Janusza Stoppę. Upominek wręczył reżyserowi Waldemar Dampc, od którego to wszystko się zaczęło

Wszyscy aktorzy biorący udział w Misterium Męki Pańskiej w Żukowie przez minionych 10 lat, wręczyli nagrodę specjalną Januszowi Stoppie, reżyserowi i autorowi scenariusza w ciągu mijającej dekady.

- Chcemy z okazji tego 10-lecia uhonorować osobę, która uczyła nas, szkoliła, przez te całe 10 lat - mówił Waldemar Dampc. - Był z nami, czy działo się źle i był, kiedy radziliśmy sobie z tym wielkim przedsięwzięciem. Panie Januszu, dziękujemy panu!

Ks. arcybiskup podziękował za ten wyjątkowy spektakl

- Dziękuję wam wszystkim, uczestnikom tej uroczystości oraz odtwórcom głównych i mniej głównych ról w tym przedstawieniu - mówił ks. abp. Tadeusz Wojda. - Te słowa, które na koniec wyśpiewaliśmy, że nigdy nie zdejmę krzyża, nigdy go nie schowam do szuflady, nigdy go nie będę zdejmował ze ścian mojego domu, a jeszcze bardziej, nigdy nie będę go zdejmował z mojego życia, oby z wami pozostały. Ten krzyż, który jest znakiem miłości, niech zawsze nam towarzyszy - dodał ks. abp. Tadeusz Wojda.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki