John van der Brom niepewny przyszłości. Poszukujemy następców na stanowisko trenera Lecha Poznań

Temat szkoleniowca Lecha Poznań co chwilę rozpala umysły kibiców ze stolicy Wielkopolski. W poprzednim sezonie świetne wyniki w Lidze Konferencji Europy sprawiły, że pozycja Johna van der Broma była dość bezpieczna mimo dopiero trzeciego miejsca w lidze i odpadnięcia już w 1/16 Fortuna Pucharu Polski. "Kolejorz" w europejskich pucharach grał aż do kwietnia. został zatrzymany dopiero w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy przez późniejszego finalistę, włoską Fiorentinę. Poznaniacy zarobili aż 8,438 mln euro, a więc ponad 35 mln złotych, co zdecydowanie mogło osłodzić słabszą postawę w lidze.

Natomiast w tym sezonie pierwszy kryzys przyszedł już w eliminacjach europejskich pucharów. Lech nie sprostał czeskiemu Spartakowi Trnawa, który wydawał się łatwym rywalem do przejścia. Poznaniacy u siebie przy pewnym prowadzeniu niezrozumiale oddali inicjatywę rywalom przez co stracili bramkę kontaktową. W meczu wyjazdowym ziścił się najczarniejszy scenariusz, czyli całkowita dominacja Spartaka i pewne zwycięstwo. W poczynaniach graczy "Kolejorza" nie było widać walki i zaangażowania.

W rozgrywkach PKO Ekstraklasy drużyna z Wielkopolski wciąż jest w czołówce tabeli, ale między innymi została rozbita na wyjeździe przez Pogoń aż 0:5, a w ostatni weekend w słabym stylu przegrała przy Bułgarskiej z Widzewem 1:3. To właśnie ostatni rezultat ponownie rozjuszył kibiców, którzy coraz otwarciej mówią o potrzebie zmiany szkoleniowca, a to wydaje się coraz bardziej prawdopodobne.

Na konferencji prasowej po meczu z Widzewem szkoleniowiec Lecha powiedział: - Nie. Progres jest wtedy, kiedy wygrywasz. Jedyny progres był dzisiaj w posiadaniu piłki. Defensywą była gorsza niż z Legią. Popełniamy za dużo błędów. Potrzebny jest balans, wtedy całościowo możemy mówić o progresie.

Od dłuższego czasu jednym z kandydatów na stanowisko każdego z czołowych klubów PKO Ekstraklasy jest Dawid Szulczek. Już wiosną, kiedy gruchnęła informacja o odejściu Marka Papszuna, był przymierzany do Rakowa, jednak ten zdecydował się na ówczesnego asystenta szkoleniowca "Medalików". Problem w tym, że Dawid Szulczek ma ważny kontrakt z Wartą do czerwca przyszłego roku i jeśli Lech będzie chciał powalczyć o niego, będzie musiał wyłożyć pieniądze i wykupić trenera Zielonych.

Innym z potencjalnych następców Holendra jest Marek Papszun, który od wiosny pozostaje bez pracy w klubie piłkarskim, bo regularnie jest ekspertem Canal+ w programie Liga+Extra i w studio TVP Sport przy okazji meczów polskich drużyn w europejskich pucharach. Do niedawna 49-letni szkoleniowiec czekał na fotel selekcjonera reprezentacji Polski, ale Cezary Kulesza ku zaskoczeniu wielu postawił na Michała Probierza. Wydaje się jednak, że ze względu na mocny charakter Papszuna i chęć ingerowania w wiele płaszczyzn, te drogi się nie połączą.

Przed van der Bromem tę rolę sprawował Maciej Skorża, który od niemal roku prowadzi japońską Urawę Red Diamonds. Wielu fanów "Kolejorza' życzyłoby sobie powrót Skorży do kraju, jednak dobre wyniki w Japonii sprawiły, że może znajdować się na liście życzeń znacznie bogatszych klubów z całej Azji, w tym Arabii Saudyjskiej.

Wydaje się, że Lech ponownie będzie zmuszony postawić na szkoleniowca zza granicy. Obecnie na polskim rynku ciężko znaleźć trenera, który odpowiadałby oczekiwaniom władz "Kolejorza". Możliwy jest również scenariusz, że klub z Wielkopolski przedstawi nam zupełnie nowego, nieznanego do tej pozy kandydata.

• Marek Papszun - ostatnio Raków Częstochowa
• Czesław Michniewicz - ostatnio Abha Club (Arabia Saudyjska)
• Maciej Stolarczyk - ostatnio Jagiellonia Białystok
• Jerzy Brzęczek - ostatnio Wisła Kraków
• Janusz Niedźwiedź - ostatnio Widzew Łódź
• Maciej Brosz - ostatnio reprezentacja Polski do lat 19
• Maciej Skorża (wolny od stycznia) - ostatnio Urawa Red Diamonds

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy