Jak cząstki św. Faustyny idą w świat

Marta Paluch
Siostra Ignacja z relikwiarzem z cząstką kości św. Faustyny
Siostra Ignacja z relikwiarzem z cząstką kości św. Faustyny Adam Wojnar
4189. Tyle relikwii św. Faustyny I stopnia (cząstek jej kości) trafiło do tej pory do parafii, zgromadzeń i... egzorcystów ze 102 krajów. Święta z Krakowa jest bowiem jedną z najpopularniejszych i najskuteczniejszych kanonizowanych na świecie. Nic dziwnego, że próśb o relikwie jest coraz więcej.

Czytaj też:

Siostra Ignacja ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach jest kustoszem relikwii św. Faustyny od 2003 r. Tylko ona może dzielić te I stopnia (kości świętej), II (szczątki odzieży) i III (kawałki materiału, które miały kontakt z kośćmi świętej). Relikwie I stopnia to kosteczki z palców nóg i rąk Faustyny Kowalskiej.

- Przy ekshumacji jej ciała w 1993 r. duże kości nóg, rąk, czaszki i miednicy zostały umieszczone i zaplombowane w trumience, która stoi na ołtarzu w Łagiewnikach. Drobne przeznaczono na relikwie - wyjaśnia siostra.
Jak się je przygotowuje?

- Kości były umyte w specjalnym spirytusie. Gdy zachodzi potrzeba, wyjmuję je ze szkatuły i dzielę na drobne cząstki - opowiada. Na kawałki ok. 2 na 2 milimetry tnie je specjalnymi nożycami chirurgicznymi. - Zawsze to robię z czcią i proszę św. Faustynę, żeby z każdym kawałeczkiem była związana łaska jej obecności i możnego wstawiennictwa u Boga - mówi siostra Ignacja.
Gdy drobinka jest już gotowa, zakonnica zanurza ją w organicznym lakierze, który chroni kość przed wilgocią i brudem. Potem umieszcza ją w środku płóciennego kwiatu bądź słońca.

- Zamykamy to w kapsule srebrnej lub mosiężnej, pozłacanej. Przewiązujemy ją nitką i stawiamy pieczęć na laku - wyjaśnia siostra Ignacja. Kapsuła umieszczana jest w relikwiarzu, który przypomina neogotycki ołtarz w Łagiewnikach.

Relikwie II stopnia to fragmenty habitu, w którym pochowano s. Faustynę. W Łagiewnikach zachowały się też metry płótna, na którym kości świętej były rozłożone po ekshumacji. Z niego powstają relikwie III stopnia. Siostra Ignacja tworzy je też przez pocieranie o kostkę świętej zwykłego materiału.

O tym, że relikwie są potrzebne, świadczą relacje tysięcy ludzi, którzy przyjeżdżają do grobu św. Faustyny. - Niedawno gościliśmy grupę ze Sri Lanki. Chcieli obrazki z kawałkiem materiału potartym o ciało świętej. Opowiadali, że przez kontakt z tym obrazkiem wielu buddystów w ich stronach przeszło na chrześcijaństwo - relacjonuje s. Ignacja.

Są też relacje z cudownych uzdrowień, a także - wypędzeń złego ducha. Siostra tłumaczy jednak, że relikwie nie działają magicznie. Nie są talizmanem, lecz budzą wiarę, a ta czyni cuda.

- Egzorcyści często nas o nie proszą, bo diabeł strasznie się ich boi. Faustyna to jedna z tych świętych, obok ojca Pio i Jana Pawła II, na które demony reagują gwałtownie - uśmiecha się zakonnica. Opowiada, że kilka egzorcyzmów odbyło się w kaplicy, gdzie pochowana jest święta. Obrzęd wypędzania złych duchów z ciała jednej dziewczyny trwał kilka dni. Było ciężko, ale się udało.
Jednak relikwii jest coraz mniej i nie wszyscy proszący je dostają. Kości dostają tylko parafie pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia lub takie, gdzie ten kult jest bardzo żywy. Skrawki habitu dostają te, w których kult się rozwija. A kawałki materiału ci, którzy poproszą siostry na furcie. Są zalaminowane w obrazku.

- Nie sprzedajemy ich, handel relikwiami to świętokradztwo. Natomiast wierni płacą za obrazek czy różaniec, w którym te relikwie są umieszczone - mówi zakonnica.

Trzy razy chciano ją oszukać i wyłudzić kawałki kości świętej. Raz był to niezrównoważony były kleryk, który podawał się za księdza. Siostra sprawdziła w wykazie księży i go zdemaskowała. Drugi raz próbował fałszywy diakon z Filipin. Też został nakryty. Potem przepraszał za oszustwo. - Faustyna chyba czuwała, by jej szczątki nie trafiły w niepowołane ręce - uśmiecha się zakonnica.
Siostra Ignacja dodaje, że fałszywe różańce z relikwiami św. Faustyny można kupić nawet w kramach wokół sanktuarium. Autentyczne są jednak tylko te, którymi dysponuje Zgromadzenie Sióstr MB Miłosierdzia.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak cząstki św. Faustyny idą w świat - Gazeta Krakowska

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
9 października 2014, 15:03, jola:

Sama św. Faustyna powiedziała, że najwięcej zdziała po śmierci. I to się dzieje. A opiniami ignorantów nie ma co się przejmować. Oni widzą tylko materię. Mają oczy, a nie widzą i uszy ale nie słyszą. I w swojej pysze nie rozumieją.

A slyszalas jak to mowila? Czy siostrzyczki tak mowia, zeby nakrecac interes?

J
Justyna
12 stycznia 2015, 19:21, D. :

W listopadzie 2014 mialam smutny dzien. Zamyslona i nieszczesliwa prosulam matke boska o pomoc. Wysiadlam z pociagu w Warszawie Srodmiescie z zamiarem powrotu do domu ale spacerkiem. Nie wiem jak to sie stalo poszlam w zlym kierunku. Weszlam w zla uliczke i troche zbladzilam a mieszkam tu od niedawna. Wracajac wiec inna droga na wyczucie weszla w mala uliczke przy ktorej jest ksiegarnia katolicka. Tam natrafilam na dzienniczek Siostry Faustyny. Okazalo sie ze klasztor do ktorego trafila z woli Pana Jezusa miesci sie na Zytniej. Tam sie udalam z miejsca

Akurat byl odmawiany rozaniec a po nim msza. Zostalam i nie wiem dlaczego zaczelam bardzo plakac. Nie moglam sie uspokoic. Po ppwrocie do domu a okazalo sie ze mieszkam 10 minut od klasztoru poczul sie lepiej. Postanowilam ze udam sie na niedzielna msze. Lecz jakis glos powiedzial do mnie przyjdz do mjie jutro. Czyli w poniedzialek. Tak tez zrobilam. Okazali sie ze to wypadali na 13 listopada dIen fatimski. Pozniej byla procesja. Moi drodzy siostra Faustyna wskazala mi te droge. Modlilam sie tam dzis 3.5 godziny cala koronke ktora mi polecila siostra zakonna. Nawet nie wiedzialam co to jest koronka. Nie znalam modlitw. Wczoraj znow mnie wezwala poszlam i okazalo sie ze to dzien chrztu Jezusa Chrystusa. Zaczynam sie iczyszczac i czuje ze za sprawa Sw Faustyny zaczynam sie nawracac

Polecam jej dziennik w ktorym opisuje ona kazdy swoj dzzien i wizje Matki Boskiej i Jezusa Chrystusa. Cos sie we mnie zmienia az tak ze jutro wybieram sie do Lagiewnik. Dziekuje siostrom z e zgromadzenia przy zytniej. Bo mnie nie odtracily a pomogly. A co do relikwi to wcale ich od nich nie kupilam a wraz z rozancem i modlitwenikiem dostalam za darmo. Jeszcze do tego pomogly mi przy nauce i zrozumieniu odmawianych koronek. Kochane siostry najwspanialsze. I to napisalam ja jedna z najwiekszych grzesznic. Za co zaluje. A was prosze nie oczerniajcie siostr. Bo one czynia dobro. Pozdrawiam was i zyczze wiary. A kto chce sie przekonac niech idzie na zytnia tak jak ja poszlam.

Wszyscy zdrowi tak poza tym?

r
robopark
Czy zatem uprawnione jest stwierdzenie, że w świetle prawa, że te hieny bezczeszczą zwłoki?
G
Gość
2015-04-27T13:17:56 02:00, Piotr:

płakac krawymi łzami to można czytając Twoje oparte na niewiedzy domysły, Twoej serce przepełnione nienawiscią rzuca się na niewinnych ludzi, jedynie urojeniami napędzane..

Siostra zostala pochowana, i po wielu latach podniesiono jej szczątki (już same kosci, i to z większą czcią niz to robia jacys archeolodzy itd, czy inni spece świeccy przy lada błahej potrzebie, czy pod pretekstem badań medycznych czy archeologicznych - wtedy nikt nei protestuje, albo na poczet nauki młodych lekarzy ćwiartuje sie człowieka dosłownie, i w klada w formalinie, to dopiero hardkor. i nikt nei protestuje, bo to w imie nauki)

A tu? Tu wiemy, ze dzieją sie cuda, siostra Faustyna dziala, Kosciol od setek lat doswiadcza cudów i przed Bogiem msusialby sie tlumaczyc kazdy, kto powstrzymywalby nawrócenia i uzdrowienia za posrednictwem modlitw przy relikwiach. kto zna biblie ten wie, ze czlowiek ma dusze i cialo, cialo jest marnoscią, po smierci dusza opuszcza niedoskonale tymczasowe ciało ze wszystkimi jego ziemskimi slabosciami, porządliwosciami, podatnoscia na pokusy. Mimo to jednak, nikt nei postepuje z ciałem swietych tak jak postepuja lekarze czy archeolodzy. W niczyje ręce nei zostaje wydana zadna czesc ciala, a jedynie do kościołów i sanktuariów trafiają drobne cząstki zaledwie, tylko z paliczków dłoni, pomneijszych częsci mneijszych kostek, a cialo i szkielet jakotaki, wszystkie duze kosci spoczywaja w pozłacanej często trumnie (po to sie podnosi ciało ze starej pierwotnej trumny, gdy juz wiadomo ze osoba była zaiste uświęcona i za jej wstawiennictwem wypraszać się da łaski w modlitwie do Boga, większe i cudowniejsze, niz bez jej wstawiennictwa, jesli jestes katolikiem to wiesz ze jest "świetych obcowanie", jezus powiedzial, ze nikt kto nie jest swiety nie wejdzie do nieba, zatem zwykly grzesznik jest zbawiany (jesli wyznaje Jezusa za swojego Pana, i wierzy w ewangelie i w tradycje Kosciola) przez czyściec, ma nadzieje, nawet jesli tysiąc lat w czysccu bedzie cierpiał męki równe piekielnym. Ale jak ktos nie zostanie zbawiony, to na wiecznosc idzie na męki piekielne wedle swoich grzechów. Wobec tajemnicy i mocy oraz przerazającej surowosci piekła, ucieka sie czlowiek do Boga, szukajac wszelkich sposobow by dla dobra świata i wlasnej rodziny i siebie samego, wyrywać sie z wplywu demonow, pokus zlych duchów, wpływu falszywych ludzi, człowiek siega, za namową samych świetych zresztą, którzy za zycia czcili cudowne relikwie innych swietych, jako odwrotnosc wszystkiego co pochodzi od demona. Bowiem Bóg stokroc potezniejszy od szatana, szatan jedynie miota sie i przez wolną wole człowieka moze ludziom w zyciu siać zamet, pociagać do grzechu manipulując ich zmysłami, emocjami, gniewem, i potem tacy ludzie oddalaja sie od Boga jesli nie połapia sie ze cos z nimi nei tak. Pierwszym krokiem jest negacja Kosciola prowadzonego przez Ducha świetego, negacja słów Jezusa, ze "bramy piekielne do nie przemogą" - cóż zatem wtedy miałbyś wspólnego z Jezusem? którędy pojdziesz do zbawienia? "przez Chrystusa" znaczy przez jego dzieło, jemu posłuszenstwo, a on ustanowił Kosciół świety i sakramenty, spowiedź, posłuszenstwo nakazal kapłanom swoim i misję, i proroctwo byłopodane, az do czasów ostatecznych i w koncu apokalipsy. Kto wytrwa, i nei podda sie wątpliwosciom i zacznie szukac prawdy, szukac wyjasnienia, zamiast odrzucać to czego w Kosciele nie rozumie, to bedzie zbawiony. A kto ma w sobie gniew i pyche, to zanim cokolwiek zrozumie, to wczesniej odrzuci i zbluźni przeciw Bogu, jak takiemu może pomóc Bóg, skoro on go odrzuca, odrzucając milosc przez niecierpliwosc i naturę buntowniczą, brak pokory..

Oj widzę że tu psychiatra tym komentującym nie pomoże.

z
zgrzyt
Skad tyle debili na tym świecie?
P
Piotr
Nie rzuca się pereł przed wieprze, wyjątkiem są jedynie ludzie dobrzy, otwarci na miłość, do nich są słowa "szukajcie a znajdziecie" ...handel a relikwiami od handlu nielegalnego wszelkimi róznościami różni się tym, ze za relikwie nie dolicza się ceny, to jest sakramentalium bezcenne. jesli siostra pisze, ze wierni płacą za obrazek/różaniec, to taka tez jest cena czyli około 2-3zł , i nie reklamuje tego się nigdzie - wierni sami o to proszą. i dotyczy to jedynie relikwii 3 stopnia. absolutnie żadna część ciala świetego nie została sprzedana, więc czemu takie siejecie urojenia. Konkret duszyczki drogie
D
D.
PRZEPRASZAM ZA LITEROWKE ALE PISZE Z TEL.
D
D.
W listopadzie 2014 mialam smutny dzien. Zamyslona i nieszczesliwa prosulam matke boska o pomoc. Wysiadlam z pociagu w Warszawie Srodmiescie z zamiarem powrotu do domu ale spacerkiem. Nie wiem jak to sie stalo poszlam w zlym kierunku. Weszlam w zla uliczke i troche zbladzilam a mieszkam tu od niedawna. Wracajac wiec inna droga na wyczucie weszla w mala uliczke przy ktorej jest ksiegarnia katolicka. Tam natrafilam na dzienniczek Siostry Faustyny. Okazalo sie ze klasztor do ktorego trafila z woli Pana Jezusa miesci sie na Zytniej. Tam sie udalam z miejsca
Akurat byl odmawiany rozaniec a po nim msza. Zostalam i nie wiem dlaczego zaczelam bardzo plakac. Nie moglam sie uspokoic. Po ppwrocie do domu a okazalo sie ze mieszkam 10 minut od klasztoru poczul sie lepiej. Postanowilam ze udam sie na niedzielna msze. Lecz jakis glos powiedzial do mnie przyjdz do mjie jutro. Czyli w poniedzialek. Tak tez zrobilam. Okazali sie ze to wypadali na 13 listopada dIen fatimski. Pozniej byla procesja. Moi drodzy siostra Faustyna wskazala mi te droge. Modlilam sie tam dzis 3.5 godziny cala koronke ktora mi polecila siostra zakonna. Nawet nie wiedzialam co to jest koronka. Nie znalam modlitw. Wczoraj znow mnie wezwala poszlam i okazalo sie ze to dzien chrztu Jezusa Chrystusa. Zaczynam sie iczyszczac i czuje ze za sprawa Sw Faustyny zaczynam sie nawracac
Polecam jej dziennik w ktorym opisuje ona kazdy swoj dzzien i wizje Matki Boskiej i Jezusa Chrystusa. Cos sie we mnie zmienia az tak ze jutro wybieram sie do Lagiewnik. Dziekuje siostrom z e zgromadzenia przy zytniej. Bo mnie nie odtracily a pomogly. A co do relikwi to wcale ich od nich nie kupilam a wraz z rozancem i modlitwenikiem dostalam za darmo. Jeszcze do tego pomogly mi przy nauce i zrozumieniu odmawianych koronek. Kochane siostry najwspanialsze. I to napisalam ja jedna z najwiekszych grzesznic. Za co zaluje. A was prosze nie oczerniajcie siostr. Bo one czynia dobro. Pozdrawiam was i zyczze wiary. A kto chce sie przekonac niech idzie na zytnia tak jak ja poszlam.
M
Marcin
To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem! :/
j
jola
Sama św. Faustyna powiedziała, że najwięcej zdziała po śmierci. I to się dzieje. A opiniami ignorantów nie ma co się przejmować. Oni widzą tylko materię. Mają oczy, a nie widzą i uszy ale nie słyszą. I w swojej pysze nie rozumieją.
E
Eliza
No ale wiecie, wyprodukowanie obrazka czy różańca kosztuje :) A to, że jest w nim zawarta relikwia to inna sprawa. Płacicie za różaniec, pokrywacie koszty jego produkcji i dajecie siostrom zarobić (choć niewiele, bo np. medalion z wizerunkiem świętej i relikwią kosztuje 5 zł - a jego produkcja pewnie z 4 zł, pozostała złotówka idzie na rozbudowę sanktuarium itp :)) Wiem bo mieszkam a Krakowie, a w łagiewnikach byłam dzisiaj
b
bez
. Po skończonej adoracji, w połowie drogi do celi obstąpiło mnie mnóstwo psów czarnych, wielkich, skacząc i wyjąc, chcąc mnie poszarpać w kawałki. Spostrzegłam, że nie są to psy, ale szatani. Jeden z nich przemówił ze złością: Za to, żeś nam odebrała tej nocy tyle dusz, to my cię poszarpiemy w kawałki
k
kościelny
,,Nie sprzedajemy ich, handel relikwiami to świętokradztwo. Natomiast wierni płacą za obrazek czy różaniec, w którym te relikwie są umieszczone" pomysł zapożyczony od handlarzy ,,sprzedam smycz, pies gratis"
G
Gość
Przechodziłem kryzys wiary więc pojechalem na pielgrzymkę po różnych świętych miejscach, ale to z czym się spotkałem w Łagiewnikach to świetny temat dla producentów horrorów. Jak trzeba mieć zrytą psychikę żeby poćwiartować szczątki człowieka i się do nich modlić i to wszystko legalnie z aprobatą i przyklaskiem Watykanu i władz państwowych. Przecież to podchodzi pod prokuratora. Przy tych zakonnicach to nawet Hanibal Lecter uchodzi za normalnego. Refleksje z pielgrzymki - najmniej Boga jest w kościołach, gdyby Bóg zstąpil na ziemię i zobaczyłby co zrobiono w jego imieniu, zapłakałby krwawymi łzami.
j
ja
Odezwali się tu ci, których relikwie przerażają, albo ignoranci, którzy wypowiadają się na tematy,o których nic nie wiedzą. Powinien was ktoś dotknąć relikwiami i modlić się za was.
Wróć na i.pl Portal i.pl