Gustaw Morcinek i Józef Stalin to Stalinogród. Co Katowice wiedzą o Morcinku

Marcin Zasada
Lech Majewski, reżyser, urodzony w Stalinogrodzie:Mówiąc bez ogródek, Morcinek zhańbił się tym Stalinogrodem. Wybaczyć? Nie widzę powodu. W różnych momentach historii różni ludzie bywali w różnych opałach. I co? Byli tacy, którzy sobie radzili i później nie musieli się wstydzić. Przykłady można by mnożyć. A klękanie przed mordercą Stalinem to już jest wstyd, którego nie sposób zmyć. Morcinek mógł odmówić, tak naprawdę niczym nie ryzykował.
Lech Majewski, reżyser, urodzony w Stalinogrodzie:Mówiąc bez ogródek, Morcinek zhańbił się tym Stalinogrodem. Wybaczyć? Nie widzę powodu. W różnych momentach historii różni ludzie bywali w różnych opałach. I co? Byli tacy, którzy sobie radzili i później nie musieli się wstydzić. Przykłady można by mnożyć. A klękanie przed mordercą Stalinem to już jest wstyd, którego nie sposób zmyć. Morcinek mógł odmówić, tak naprawdę niczym nie ryzykował. arc.
Są takie rzeczy, które w marcu są pewne, wystarczy spojrzeć w kalendarz. Na Śląsku punktem obowiązkowym przedwiośnia jest powtarzanie równania, w którym Gustaw Morcinek plus Józef Stalin równa się Stalinogród. Wybaczyliśmy Szymborskiej, Mrożkowi czy Wilhelmowi Szewczykowi. Po 60 latach od likwidacji Katowic, którą Morcinek firmował swoją twarzą, czas, by zacząć przynajmniej oceniać go sprawiedliwie.

Wiedział, że jest trupem

"Lud śląski - serce przemysłu Polski pragnie, by przemianować Katowice na Stalinogród" - to słowa Morcinka wygłoszone 28 kwietnia 1953 r. z trybuny sejmowej. Dzień wcześniej pisarza i posła wezwała partia i oznajmiła, że to on będzie firmował tę zmianę. Było 8 tygodni po śmierci Stalina.

Morcinek był na mównicy blady jak ściana. Edmund Osmańczyk, również poseł, przyjaciel pisarza, zapamiętał go w tamtym momencie: "Gustaw wyglądał jak trup, który wie, że jest trupem". Inni parlamentarzyści pokazywali mu język, jeszcze inni ziewali, ale później wszyscy jak jeden mąż zagłosowali za grodem Stalina. Morcinek przeczuwał, co będzie dalej. A były: listy z pogróżkami, zwroty jego książek, ktoś nawet wywrócił mu samochód.

"Był człowiekiem złamanym. (…) W Wiedniu zamęczał mnie prośbami o spisanie okoliczności tego wymuszonego na nim wniosku poselskiego, w imię przekazania prawdy przyszłym pokoleniom" - pisał o Morcinku Gustaw Herling-Grudziński.

Przyszłe pokolenia najczęściej jednoznacznie interpretują nieszczęsny akt Morcinka. Nazwisko pisarza stało się synonimem najbardziej mrocznego okresu w krótkich dziejach Katowic. Wmanewrowany czy nie, Morcinek faktycznie maczał palce w Stalinogrodzie i to ujma na jego honorze. Ale przy okazji rocznicy wprowadzenia niechlubnej nazwy, w internecie można nawet znaleźć informacje sugerujące, że to autor "Łyska" sam wymyślił ten hołd dla Stalina. Dziś Morcinek jest autorem skompromitowanym, popadającym w zapomnienie, kojarzonym z pozaliterackim blamażem, który wpływa na ocenę jego dorobku artystycznego.

Skoro poparł Stalinogród, to pewnie pisał wyłącznie pod dyktando komunistów, skoro poparł Stalinogród, to znaczy, że jego książki są już nic niewarte - właśnie takim opiniom warto się dziś przeciwstawić. Bo Morcinek to kawał porządnej śląskiej literatury, niesłusznie wyciętej z kanonu lektur, niesprawiedliwie zmarginalizowanej, choćby w niedawnej dyskusji o najważniejszych książkach na temat regionu.

Heroizm i jego brak

Czemu powszechnie wybaczono Szymborskiej (napisała okropny panegiryk na cześć Stalina), a Morcinka: Morcinka-pisarza, nie Morcinka-stalinogrodzianina nadal poniewiera się za likwidację Katowic? Najprościej powiedzieć: bo Szymborska dostała Nobla. Inny argument: jej (a także wielu innym wybitnym artystom) kompromitacja ze Stalinem przytrafiła się u progu kariery. Kariera Morcinka była u schyłku, on sam był wrakiem człowieka, po obozie koncentracyjnym, a potem infamii, która go dotknęła. Nie zdążył przykryć swojej plamy. I jeszcze jedno: rzadko zdarzało się, że serwilizm artysty rodził tak praktyczne skutki, namacalne dla ludzi w ich codzienności. Stalinogród odczuli wszyscy mieszkańcy Katowic i województwa, które też dostało nowy szyld.

Z romantycznych tradycji zostało nam w narodzie oczekiwanie od pisarzy, artystów postaw heroicznych. A Morcinek nie był bohaterem. Był czas w jego życiu, gdy był zdolny do podejmowania odważnych decyzji - nie podpisał volkslisty, która mogła być dla niego przepustką z hitlerowskiego obozu. Na więcej heroizmu się nie zdobył. Nie próbujemy go usprawiedliwiać, przypominamy, że warto spróbować go sprawiedliwie ocenić. A tym bardziej dać szansę jego twórczości.

A propos twórczości. Władysław Broniewski wspominał kiedyś spotkanie z Jerzym Giedroyciem, niedługo po wygraniu przez poetę konkursu na wiersz o Stalinie (z wersem: "Stalin - słowo jak dzwon"). Broniewski obawiał się, że Giedroyć się z nim nie przywita albo zmiesza z błotem. Giedroyć oczywiście podał mu rękę i rzucił: "Wie pan, treść była okropna, ale literacko bez zarzutu".

Skoro literacko bez zarzutu, podajmy rękę i Morcinkowi.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gustaw Morcinek i Józef Stalin to Stalinogród. Co Katowice wiedzą o Morcinku - Dziennik Zachodni

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Chór wujów wybrał kozła ofiarnego i zadecydował. Dobrze, że się kutafony usprawiedliwiali. Sam wykonawca mimo woli wiódł żywot człowieka nadpoczciwego... Nie wiem, czy czcigodni intelektualiści pokryli koszty naprawy zdewastowanego samochodu.... On mógłby ich spokojnie nazwać k.... politycznymi.
M
Marek
Moj dziadek i jego bracia urodzili sie jak Morcinek w Karwinie i tam lezy pochowany ich ojciec moj pradziadek. Dwoch z braci skonczylo przed 1 WS polskie gimnazjum w Cieszynie - jeden z nich zostal ksiedzem i wszyscy walczyli o polskosc Zaolzia w okresie miedzywojennym - moj dziadek wojne spedzil w Dachau i Mauthausen Gusen, jego brat ktory osiadl przed wojna w Bielsku ukrywal sie cala wojne przed Hitlerowcami - po wojnie wszyscy odbudowywali Polske i nikt z nich nie "zapisal sie" do zolnierzy wykletych... dziele sie ta rodzinna historia dlatego zeby wprowdzic do tej dyskusji jakis glos rozsadku - dlaczegoz to Morcinek zasluguje na takie potepienie? kto wprowadzil takie kryteria ze "zolnierze wykleci" ktorzy czesto razem z hitlerowcami opuszczali Polske przed Armia Czerwona stali sie wiekszymi bohaterami niz ci ktorzy przeciw hitlerowcom walczyli i z ich rak cierpieli katorge obozow koncentracyjnych lub smierc? czy ktos w PISowskiej Polsce bierze pod uwage fakt ze wielu Polakow przyjelo wyzwolenie przez Armie Czerwona i socjalizm z otwartymi rekami i nie mieli problemu z przemianowaniem Katowic na Stalinogrod?
T
Tolo
A kto powiedział że wybaczyliśmy Szymborskiej? Pewnie autor tego artykułu o G.Morcinku, ale tak nie jest i nie będzie, nie będzie wybaczania lizusom i zdrajcom a szczególnie w tamtych ciężkich czasach kiedy trzeba było wsoierać naród to oni go jeszcze dobijali swoją haniebną postawą.
W
Wrog obludy
Ci, co mnie zminusowali maja pewnie sami na sumieniu rozne swinstwa wobec swoich bliznich (tak, jak pisalem)! Wielu przestepcow broni sie naiwnie w ten sposob. Nie przeszkadza mi jednak to byc bezwarunkowym oredownikiem prawdy. Dlatego nigdy nie bylem i nie bede czlonkiem partii politycznych. Wystarczy mi wieloletnie czlonkowstwo PTTK. Niech zyje Ziemia!
m
mdli mnie
Morcinek to pisarz trzeciorzędny. Niewielu go czyta, a ci co zdołali przebrnąć przez "Wyrąbany chodnik" wiedzą, że to zwietrzały, propagandowy gniot. Ta wiernopoddańcza, obleśna prośba o Stalinogród niczego tu nie zmienia. Marny pisarz marnie się zachował. Tylko czemu ktoś taki ma być patronem szkół?
K
KP
Z ust, a raczej z klawiatury mi Pan to wyjął. Dokładnie to: trzy pieczenie przy jednym ogniu - 1) kolektywizacja schodzi na drugi plan 2) Moskwa mile połechcona i 3) wreszcie udaje się odbrązowić i utytłać w błocie Morcinka. Jak widać udało się to komuchom skutecznie i na długie dziesiątki lat.
K
KP
Panie Jurku potępić należy tych którzy zmusili Morcinka do tego aby "wyszedł" z tą propozycją. Morcinkowi można tylko współczuć i mieć w pamięci ile dobroci wcześniej i później dawał z siebie innym.
Pozdrawiam.
J
Jurek Ciurlok
Opisana przez Pana sytuacja w najróżniejszych odsłonach była praktyką codzienną na powojennym Śląsku i sam mogę przytoczyć szereg przykładów. Morcinek rzeczywiście był po ciężkiej, obozowej traumie, z której się nigdy nie otrząsnął. Prawie całą wojnę przesiedział w kacecie. Trzeba przeczytać Jego wspomnienia, choć wspominał to niechętnie. On miał różne problemy natury bardzo osobistej, intymne - o czym dziś wiadomo a wtedy jeszcze nie. Był niezwykle delikatną konstrukcją psychiczną i to zapewne pomogło w wywarciu presji na Niego.
Nawoływanie dzisiaj do jakichś czarno białych ocen w polityce jest hipokryzją albo głupotą. Albo jednym i drugim. Dzisiaj tych jednoznacznych kolorów w polityce jest jeszcze mniej i lepiej widać zakłamanie uczestników tej gry. Zatem tak jednoznaczne potępianie Morcinka, wygłaszanie pseudo moralizatorskich tyrad jest co najmniej obłudą podszyte. To oczywiście nie do Pana, lecz do innych dyskutantów na tym forum.
W
Wrog obludy
Najlepiej wszystkich za wszystko rozgrzeszyc! Zlikwidowac wymiar sprawiedliwosci (choc mu czesto do prawdziwej dziejowej sprawiedliwosci daleko bylo), przyjmujac, ze za kazde przewinienie, KAZDY otrzyma natychmiast przebaczenie? Tak moga myslec tylko chorzy albo tacy, ktorzy sami byli sprzedawczykami i zabezpieczaja sie na wypadek ich zdemaskowania, z wyrachowania! Dlaczego Temida przedstawiana jest z waga i DWOMA szalami? Symbolizuje bowiem NAGRODE za dobre czyny, ale za zle KARE! Kazdy powinien otrzymac jedna szanse, jezeli daje nadzieje na zawrocenie ze zlej drogi, jednakze pod warunkiem naprawy szkod jakie swoim zlym postepowaniem wyrzadzil. Idealnym kodeksem postepowania jest DEKALOG! W przypadku Morcinka proponuje rok pracy na pokladzie Idy ZAMIAST Lyska!
M
Marcin Zasada, DZ
Jak u Ilfa - "nie chwalcie się, że potraficie śpiewać - u komunistów wszyscy będziecie śpiewać". Okropne czasy.

Co do Morcinka jeszcze - ponoć najbardziej bał się, że zabronią mu pisać, a jedną traumę już przeżył. Może i mógł inaczej, trudno go rozgrzeszać, można spróbować zrozumieć, niekoniecznie w systemie 0-1.
Ale kluczowa jest jego twórczość, na którą dziś patrzy się przez pęknięte szkło powiększające. Niesłusznie. Pozdrawiam, MZ
c
cirano
Morcinek był ofiarą polskiej komuny. Chciał żyć i pisać a ci postawili mu warunek, propozycję nie do odrzucenia. Zbuntować się owszem było możliwe, tylko...
Bliska mi Ślonsko rodzina była mi przykładem.
Obietnicę wójtostwa w jednym z podkatowickich miast, powiązali komuniści polscy z żądaniem stworzenia listy okolicznych Niemców do wysiedlenia. Mój znajomy stwierdził, że to nie godzi się z jego sumieniem, odmówił... stracił wszystko, o mało co i życia. Rodzina żyła w skrajnej nędzy, o mało jej nie zagłodzono...
M
Marcin Zasada, DZ
Witam - ciekawy wątek z tą kolektywizacją, żaden minister rolnictwa w tzw. wolnej Polsce się nie zająknął. Natomiast przypominam sobie, że w którejś z książek o Morcinku była teoria o tym, że GM nie pasował życiorysem do rzeczywistości i dlatego to jego wrobiono w cały ten cyrk.
Sławny pisarz w robotniczym regionie - i zamiast rewolucjonista, jakiś filozof dobroci. Zamiast wojującego ateisty, wierzący człowiek, utrzymujący kontakty z duchowieństwem. I jaki rodowód prola i rebelianta, jak facet nawet nie należał do partii, a miał do czynienia z emigracją i sympatyzował z Andersem. Więc, według teorii, był trochę kłopotliwym indywiduum i przy okazji Stalinogrodu niejako nadarzyła się okazja, by go zrzucić ze stolca.
Pozdrawiam, MZ
j
jaga
Morcinek był "wykonawcą" woli partyjnych działaczy, więc dlaczego nie zrobić listy ówczesnych polityków ? to w głównej mierze oni są odpowiedzialni za ten akt, znaleźli tylko "czarną owcę" dla swoich haniebnych pomysłów aby przypodobać się Moskwie !!! Nie pochwalam tego czynu Morcinka ale mu wybaczam, mam sporo jego książek i nie modę inaczej. Historycy do dzieła - opublikujcie listę wszystkich tych "ziewających" a głosujących za Stalinogrodem - bo niby czemu mają pozostać anonimowi?
J
Jurek Ciurlok
Jeśli się nie mylę, to wniesienie pod obrady Sejmu sprawy zmiany nazwy Katowic akurat w tym momencie, nie było wcześniej przewidziane. Natomiast miano podjąć decyzję dotyczącą rozpoczęcia kolektywizacji rolnictwa w Polsce, która jako jedyna w obozie moskiewskim tego aktu uniknęła. Zmiana nazwy Katowic "wypchnęła" tamtą sprawę i już nigdy do niej nie powrócono. Moje informacje na ten temat nie są oficjalne, a zatem nie do końca pewne. Ale która wiedza o zakulisowych grach z tamtych czasów jest całkiem pewna? Podobno Morcinka zmuszono jakimś szantażem do wygłoszenia sławetnej mowy sejmowej, przygotowanej na szybko. Był wtedy najbardziej szanowaną postacią ze Śląska wśród posłów i dobrze mówił - stąd na Niego padło.
Wróć na i.pl Portal i.pl