Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgłoś interwencję, a strażnik ci odpowie

Katarzyna Fertsch
Między innymi strażnik Maciej Frankowski odbiera zgłoszenia od mieszkańców
Między innymi strażnik Maciej Frankowski odbiera zgłoszenia od mieszkańców Waldemar Wylegalski
Denerwuje cię dzikie wysypisko śmieci? Sąsiedzi hałasują i nie możesz spać w nocy? Boisz się, przechodząc ciemną uliczką, bo przesiadują tam miłośnicy mocnych trunków? Wszystkie takie sprawy możesz zgłosić strażnikom miejskim. I to przez internet.

Możliwość zgłaszania interwencji w sieci uruchomiono na początku roku. Do tej pory skorzystało z niej ponad 640 osób. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski przysyłają wiadomości z najróżniejszymi sprawami.
- Śmieci, źle zaparkowane samochody, zbyt szybko jeżdżące samochody, hałas, zwierzęta bez nadzoru, osoby pijące alkohol w miejscu publicznym - wymienia tylko niektóre z nich Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej.

Czym więc różni się telefoniczne zgłoszenie interwencji od tej przez internet? Wysyłając maila do municypalnych, mamy pewność, że w ciągu 10 dni zostaniemy poinformowani o tym, jak nasza interwencja została załatwiona.

- Kiedyś jeden z mieszkańców zgłosił nam telefonicznie, że przy jego bloku stoi wrak samochodu - opowiada Przemysław Piwecki. - Pojechaliśmy sprawdzić ten sygnał. Faktycznie, pod wskazanym adresem zaparkowany był wrak.

Przed wywiezieniem pojazdu na złom strażnicy musieli jednak sprawdzić, czy właściciel nie opłacił czasem OC. I tu niespodzianka - ubezpieczenie było uregulowane.

W takiej sytuacji strażnicy nie mogli usunąć wraku. A mieszkaniec nie zostawił do siebie numeru i nie można mu było odpowiedzieć.

- Osoba, która zgłaszała nam problem, była wtedy oburzona, że nie interweniowaliśmy. W sytuacji, gdyby zgłosił nam ten problem przez internet, w ciągu 10 dni otrzymałby maila z informacją, dlaczego nie możemy usunąć wraku - dodaje Piwecki.

W dyżurce na placu Kolegiackim siedzi trzech strażników miejskich. To oni przesyłają prośby o interwencje do poszczególnych referatów. Dopiero tam przydzielane są osoby, które sprawdzają i odpowiadają na zgłoszenia.

Dodatkowym ułatwieniem jest to, że zgłaszając interwencję w sieci, możemy wskazać na mapce miejsce, którego nasze zgłoszenie dotyczy.

- Jest to niezwykle przydatne, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mieszkańcy zgłaszają dzikie wysypisko śmieci - opowiada Przemysław Gawroński, municypalny, który odbiera zgłoszenia. - Takie miejsca przeważnie nie mają adresu. A kiedy zostanie zaznaczone na mapie, strażnicy bez problemu je znajdą.
Czasami zdarza się, że strażnicy przekazują sprawę do innej służby: straży pożarnej, Aquanetu czy policji. Raz przesłali ją nawet do innego województwa.

- Poznaniak był na wakacjach nad morzem. Dość szczegółowo opisał przypadek przemocy rodzinnej w domu, w którym mieszkał. Przekazaliśmy sprawę do tamtejszego magistratu - opowiada Przemysław Piwecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski