Wschodnia obwodnica Poznania podzielona została na dwa odcinki: od Kleszczewa do Czachurek i od Czachurek do Gniezna. Łącznie jest to około 40 kilometrów.
Eurovia, która wybudowała wjazd do Poznania od strony Komornik za liczący około 20 km odcinek chce 527,847 mln zł. Inwestor spodziewał się, że będzie musiał zapłacić 765,2 mln złotych. Za te pieniądze wykonawcy muszą wybudować nie tylko po dwie jezdnie, z których każda będzie miała po 2 pasy ruchu oraz pas awaryjny, ale także węzły w Iwnie, Fałkowie, Chorzałkach i Wierzycy.
Hiszpański Dragados będzie budował odcinek od Czachurek do Gniezna. Ubiegało się o nią dwanaście firm z Polski, Irlandii, Portugalii, i Austrii.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu szacowała wstępnie, że odcinek od Gniezna do Czachurek będzie kosztował około 708 mln zł. Oferent zaproponował 537, 114 mln złotych. - Ponieważ zmieniły się w Polsce przepisy do przetargu mogą przystępować firmy, które kiedyś były wyłącznie podwykonawcami. Zaowocowało to spadkiem cen - wyjaśnia Marcin Hadaj z biura prasowego GDDKiA.
Na powstaniu obwodnicy Poznania najbardziej zyska gmina Kleszczewo, która leży wzdłuż A2, ale nie ma żadnego wjazdu, ani zjazdu na autostradę. Zyskają też Kostrzyn i Pobiedziska. Ale na tej budowie zarobić mogą też i to jeszcze wcześniej od gmin, firmy transportowe z okolic, przez które przebiega trasa. Wykonawca chce je zatrudnić.
Jaka część z ponad miliarda złotych może trafić do przewoźników drogowych? Specjaliści od logistyki twierdzą, że jest to od jednego do trzech procent. Wykonawcy chcieliby też w pobliżu budowanego odcinka zaopatrywać się w kruszywo, czyli żwir.
Znaczna część pieniędzy, jakie płaci GDDKiA trafi do właścicieli kamieniołomów na Dolnym Śląsku. Jak zapewnia Leszek Ceran, dyrektor oddziału Hochtief Polska, będącego częścią konsorcjum Eurovia, spółka przystępując do przetargu miała już podpisane wstępne umowy na surowce, z których będzie budowała dziewięć wiaduktów na obwodnicy.
Na Dolnym Śląsku natomiast zamierza zaopatrzyć się w kruszywo Eurovia Vinci, która wybuduje jezdnie. Spółka ta posiada też własne kamieniołomy na Słowacji i w Czechach. Koncerny starają się posiadać własne kopalnie kruszyw oraz wytwórnie mas bitumicznych, ponieważ cena materiałów używanych do budowy dróg wynosi niekiedy nawet 75 procent kosztów inwestycji. Niewykluczone więc, że będzie się wspierała transportami kolejowymi. - Posiadamy własną wytwórnię mas bitumicznych w Strykowie oraz w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego - twierdzi Jonas Hogberg, prezes zarządu Eurovia Polska.
Należy się też spodziewać, że w szczytowym okresie na placu budowy zostanie zatrudnionych między 500 a 600 osób.
Czy po roku 2012 należy spodziewać się zapaści na rynku budowlanym? Zdaniem Marka Napierały, dyrektora poznańskiego oddziału GDDKiA totalna zapaść nam nie grozi. W Wielkopolsce, jeśli wniosek o poszerzenie europejskiego korytarza transportowego, jaki wysłany zostanie do Unii Europejskiej, zostanie zaakceptowany, od 2010 roku modernizowana będzie S 11 do Jarocina i do Parkowa. - Do roku 2020 zbudujemy około 100 km nowych dróg w regionie - dodaje dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?