Gdybyśmy mieli normy francuskie, w niektórych miastach alarm smogowy trwałby dwa miesiące

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
W Polsce nie ma problemu smogu! Tak wynika z analiz Polskiego Alarmu Smogowego! Oczywiście opartych o polskie normy zanieczyszczenia powietrza. Gdybyśmy mieli takie normy jak Francja, sytuacja byłaby krytyczna.

Tak naprawdę sytuacja jest krytyczna. Wyśrubowane polskie normy zanieczyszczenia powietrza powodują, że mieszkańcy często nie są informowani o zagrożeniu. Kraków należy pod #tym względem do wyjątków, a informacja o stężeniach pyłu w powietrzu jest dostępna dla każdego.

W naszym kraju alarm smogowy ogłaszany jest dopiero wtedy, gdy średniodobowe stężenie pyłu PM10 osiągnie poziom 300 mikrogramów na metr sześcienny. - To najwyższy w Europie próg alarmowania o zagrożeniu - przypomina Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. W Czechach jest to 150 mikrogramów, a we Francji 80 (norma wynosi 50).

- Brak informowania i ostrzegania, który jest wynikiem absurdalnie wysokich progów alarmowych, skutkuje na przykład tym, że w czasie, kiedy stężenia zanieczyszczeń są bardzo wysokie, na ulicach polskich miast można spotkać wycieczki przedszkolaków wyprowadzane po to, by się „przewietrzyć” - mówi Anna Dworakowska.

Dlatego Polski Alarm Smogowy „pożyczył” z Francji poziom alarmowy dla smogu i sprawdził, jak wiele alarmów smogowych ogłoszono by w takim wypadku w różnych miastach kraju. Stosując polskie normy, mielibyśmy tylko jeden alarm smogowy w Krakowie i dwa w Katowicach. Przy francuskich wymogach w niektórych polskich miastach stan alarmowy trwałby przez dwa miesiące.

Tak było na przykład w Nowym Targu, gdzie w ubiegłym roku poziom 80 mikrogramów pyłu PM10 był przekroczony przez 62 dni. Ponad 50 dni z alarmem smogowym zarejestrowano by także w Żywcu (60), Nowej Rudzie (56), Zabrzu (55) i Rybniku (53). W Zakopanem, zimowej stolicy Polski, takich dni było aż 25! Źle było także w miastach wojewódzkich. Najgorzej w Krakowie - alarm trwałby u nas 41 dni. W Warszawie próg „francuskiego” alarmu smogowego był przekroczony przez trzy tygodnie.

- Dane liczbowe zebrane przez Polski Alarm Smogowy pokazują, jak bardzo różni się liczba oficjalnie ogłaszanych alarmów smogowych od tego, ile byłoby ich, gdybyśmy stosowali bardziej cywilizowane normy. Ta rozbieżność pokazuje, że najwyższy czas zmienić progi informowania o zagrożeniu. Ludzie muszą wiedzieć, kiedy powinni chronić swoje zdrowie i być o tym fakcie rzetelnie informowani - podkreśla Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Aby nowe, obniżone progi alarmowania zaczęły funkcjonować w Polsce, potrzebna jest decyzja ministra środowiska. Poprzedni (Jan Szyszko) nie widział takiej potrzeby, nowy (Henryk Kowalczyk) nie zabrał do tej pory głosu w tej sprawie. Ekolodzy podkreślają, że na razie rząd „walczy ze smogiem”, utrzymując obecne normy zanieczyszczenia powietrza.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gdybyśmy mieli normy francuskie, w niektórych miastach alarm smogowy trwałby dwa miesiące - Dziennik Polski

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
kasienka
energia elektryczna jest smiesznie tania gdyz jest oparta na elektrowniach atomowych
i
ićpanwuj
wjeżdżasz około 21szej do Zabierzowa i czujesz własne płuca choć unerwione nie są
w
wieslaw
MOZE BY KTOS Z WAS WRESZCIE NAPISAL CO DZIEJE SIE W ITALI TAM CALY CZAS JEST CZERWONO!CO DIEJE SIE W KRAJAGH BALKANSKICH TURCJI TAM JEST CZARNO! A CIEKAWE JEST TO ZE NAWET W MADRYCIE WIDZIALEM CZARNO! BYLO TAM TEGO DNIA 480 MIKROGRAMOW !!! TAK SAMO JEST CZASAMI W ANGLI NIE MOWIAC JAK NIEMCY OCINAJA DOSTEP DO POMIARU JAK COS JEST NIE TAK!!
s
sceptyk
pierwsze - czy ktoś zadał sobie trud badania powietrza w otoczeniu wielkich miast? Wystarczy wyjechać np. z Krakowa i w promieniu do 50 km popatrzeć na wsie i miasteczka (i pooddychać tamtejszym powietrzem). Ciekawe co tam pokazałyby atestowane czujniki WIOŚ?
drugie - dlaczego ktoś uważa, że właściwe są normy francuskie, a nie polskie lub czeskie, czy też włoskie? Normy są ustalane doświadczalnie. Rozpętywanie paniki, dlatego, ze gdzieś jest ostrzejsza norma nie ma żadnego uzasadnienia. Jedynie wskazuje na problem. Przytoczę taką dosyć wiekową sentencję - kto argumentując powołuje się na autorytety nie posługuje się rozumem (lub właściwie - posługuje się pamięcią, a nie rozumem).
To jest taki wpis ku refleksji, a nie do lansu.
Miłośników hejtu i propagandy oraz "działaczy ekologicznych" proszę o nie komentowanie. Fachowców (a nie amatorów) - jak sobie życzą.
B
Bob
Podobnie elektrociepłownia w Poznaniu, należy do francuzów, ciekawe ile podłączyli do ciepła systemowego domów indywidualnych we Francji a ile w Polsce (w Poznaniu)?
J
JA
W LUBONIU PUSZCZYKOWIE I MOSINIE TO ISTNA MASAKRA JADĄC AUTEM TRZEBA ZAMYKAĆ OBIEG POWIETRZA BY NIC SIĘ Z ZEWNĄTRZ NIE DOSTAWAŁO. JEST TAKI SYF ŻE TO SIĘ DOSTAJE DO DOMÓW BO MASZ WYBÓR ALBO BĘDZIESZ MIEĆ GRZYBA W POKOJU BO NIE WIETRZYSZ (DLA MALKONTENTÓW MAM DZIECKO I MASĘ PRANIA WIĘC STĄD WILGOĆ) ALBO BĘDZIESZ MIEĆ ZADYMIONE POMIESZCZENIE. WŁADZE TYCH MIAST NIC SOBIE Z TYM NIE ROBIĄ BO WIEDZĄ ŻE STRACĄ STOŁKI JAK RUSZĄ TEN "SYFIASTY" TEMAT. A PRAWDA JEST TAKA ŻE STRACH WYJŚĆ Z DOMU PO 16:00. 3 TYGODNIE TEMU W PUSZCZYKOWIE BYŁO NAJGORSZE POWIETRZE W KRAJU. KRAKÓW MIAŁ POŁOWĘ TEGO CO MIAŁO PUSZCZYKOWO ! JEŚLI KTOŚ MI MÓWI ŻE ZA KOMUNY BYŁO GORZEJ TO POWIEM TAK ŻE MOŻE PALIŁO SIĘ WĘGLEM I BYLE JAK ALE W/G MNIE LUDZIE JAWNIE PALĄ ŚMIECIAMI CZUĆ PLASTIK (GUMY OPONY RZADZIEJ ALE SIĘ TEŻ ZDARZA) .... TRZEBA COŚ Z TYM ZROBIĆ
g
gosc
Przy aktualnej cenie węgla ok 90$ na tonę, z dostawą do domu cena w Polsce powinna wynosić ok 600 -700 zł, teraz jest to 900 zł.
Do tego piec z podajnikiem i nadmuchem, problem smogu zniknie, a ludzie zyskają duży komfort życia, gdyż raz na tydzień tylko dołożą do pieca.
Teraz jak wygląda:
Ludzie palą wszystkim, w piecach które kopcą jak lokomotywy, a do tego specjalnie ograniczają dostęp tlenu, żeby opał się wolniej palił, a nawet tlił.
MUSIMY SIĘ POZBYĆ SIĘ LOBBY GÓRNICZEGO, choćby to byli najsymaptyczniejsi ludzie w Polsce,
musimy ich się pozbyć. to nie chodzi o polskie czy nie, a tylko o profity.
k
krzysztof
przypomnijmy: poważna część energii we Francji pochodzi z elektrowni jądrowych, a okres ogrzewania mieszkań jest, średnio biorąc 2-3 razy krótszy niż w Polsce
Wróć na i.pl Portal i.pl