Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga S8 szybka tylko do Sycowa

Janusz Krzeszowski
Infografika: Maciej Dudzik
Droga Wrocław-Warszawa skończy się już po niecałych 60 kilometrach. Za budowę S8 NIK karci wszystkich kolejnych ministrów infrastruktury.

Przed Euro 2012 ekspresową trasą z Wrocławia do Warszawy dojedziemy zaledwie do Sycowa. To niespełna 60 kilometrów za stolicą Dolnego Śląska. Reszta, czyli około 300 kilometrów drogi, istnieje ciągle tylko w wirtualnym świecie i już wiadomo, że nie powstanie do mistrzostw. To koniec z marzeniami o dojeździe do Warszawy w niecałe cztery godziny.

Jakby tego było mało, Ministerstwo Infrastruktury wybrało inny wariant przebiegu tej trasy, niż zaakceptowała Unia Europejska. Po kłótniach o przebieg drogi ministerialni urzędnicy ostatecznie uparli się, by S8 biegła przez Łódź. Tymczasem ich koledzy z Unii chcą dofinansować trasę pod warunkiem, że będzie prowadziła przez Piotrków Trybunalski. To wywołało spore zamieszanie i długotrwałe poszukiwania pieniędzy na budowę.

Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli wytykają w swoim raporcie o przygotowaniach do budowy drogi, że możemy stracić prawie 800 mln zł unijnego dofinansowania.
- Zmiana przebiegu drogi S8 spowodowała, że nie została uwzględniona na mapie tak zwanych transeuropejskich sieci transportowych - tłumaczy Barbara Stasiak z biura prasowego NIK w Warszawie. - A to właśnie oznacza, że nie będziemy skorzystać z dofinansowania z Funduszu Spójności Unii.

Za opóźnienia są odpowiedzialni urzędnicy z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, bo to oni mieli zrealizować najważniejszy kawałek drogi. Problemem są dwa konkretne odcinki. Jeden powinien wieść z miejscowości Walichnowy w powiecie wieruszowskim do Łodzi i liczyć około 200 km. Potem kierowcy mieli zjeżdżać budowaną autostradą A1 do Piotrkowa Trybunalskiego i dalej jechać drugim odcinkiem ekspresowej drogi S8. Ten miał powstać przez modernizację obecnej drogi krajowej nr 8 w stronę Warszawy. Ale już wiadomo, że pierwszy odcinek na pewno nie powstanie do 2012 roku, natomiast budowa drugiego jest mocno zagrożona.

"Istnieje obawa, że nie zostaną dotrzymane terminy oddania do użytku odcinka Piotrków Trybunalski" - granica województwa łódzkiego i mazowieckiego przed EURO 2012 - czytamy w raporcie NIK. To by oznaczało, że na mistrzostwa będzie gotowy tylko 50-kilometrowy odcinek drogi przez Dolny Śląsk.
Inspektorzy NIK zarzucają GDDKiA nieprzestrzeganie terminów, ociąganie się z realizacją inwestycji, bałagan w procedurach i braki w projektach. Wytykają też kolejnym ministrom infrastruktury, rządzącym od 1993 roku, że uparcie wyznaczali trasy przez Łódź zamiast przez Piotrków Trybunalski, co ułatwiłoby finansowanie drogi.

Urzędnicy z centrali Dyrekcji Dróg biją się w pierś. Już przygotowali plan naprawczy. Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że jest inny pomysł na finansowanie inwestycji.

Co najmniej do 2013 r. w kierunku Warszawy przez województwo łódzkie będziemy ciągle jeździli fatalną krajową ósemką.
- Poza obwodnicą Oleśnicy ta droga to porażka. Wąska, rozjeżdżona i niebezpieczna - denerwuje się Michał Jacobson, kierowca ciężarówki z wrocławskiej firmy transportowej. - Duża część ważnej i ruchliwej drogi wiedzie przez tereny zabudowane. To niebezpieczne dla mieszkańców i kierowców - dodaje.

Tymczasem na swoim portalu droginaeuro.pl GDDKiA ciągle chwali się, że trasa S8 będzie gotowa do 2011 roku. Sami urzędnicy jednak już w rozmowach przyznają nam, że to niemożliwe.
- Przynajmniej jeśli chodzi o najdłuższy odcinek: Walichnowy-Łódź. Ten był wpisany w plany na lata 2011-2015. Drugi, z Piotrkowa Trybunalskiego do granicy województwa mazowieckiego, ma większe szanse. Zaczyna być już projektowany - przyznaje Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału GDDKiA.

NIK widzi budowę tej drogi w czarnych kolorach.
- Inwestycja przed Euro jest zagrożona - czytamy w raporcie pokontrolnym. Czarne chmury, zdaniem NIK, wiszą też nad dofinansowaniem z Unii w wysokości prawie 800 mln zł.
Czy nie stracimy tych pieniędzy? Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że nie. A w dodatku przyspieszy budowę.
Według Mikołaja Karpińskiego, rzecznika prasowego ministra infrastruktury, żadne pieniądze z Unii nie przepadną.
- Przewidywane wcześniej pieniądze z funduszu spójności na budowę trasy S8 posłużą na sfinansowanie innych projektów z listy priorytetów - tłumaczy rzecznik. - Ta inwestycja ma już zapewnione inne finansowanie - zapewnia.

Urzędnicy z ministerstwa nie czują się winni tego, że trzymali się przebiegu drogi S8 poza trasą zaakceptowaną przez UE. Nie uważają, żeby było to niedopatrzenie.
- Przebieg drogi S8 przez Łódź jest realizacją zapisów kluczowych dokumentów rządowych, określających sieć dróg ekspresowych i autostrad - twierdzą urzędnicy.

Finansowanie budowy drogi zostało teraz przerzucone na Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. To wpisało je do swoich kluczowych projektów drogowych, na które pieniądze da UE z programu infrastruktura i środowisko. Urzędnicy od transportu już przyspieszyli prace. 200 kilometrów drogi z Walichnów do Łodzi ma powstać w 2013 r. Czyli dopiero rok po mistrzostwach Europy.

Z czym zdążą do Euro

* Zgodnie z planem: stadion na Maślicach, obwodnica Wrocławia, przebudowa lotniska, przebudowa Dworca Głównego, budowa stacji kolejowej Wrocław-Stadion, szybki tramwaj na Maślice

* Mogą być problemy: droga Wrocław-Poznań, budowa hoteli, centra treningowe w okolicy Wrocławia, przebudowa ul. Lotniczej, etap od ul. Metalowców do Szczecińskiej, przebudowa ul. Kosmonautów

* Inwestycje zagrożone: droga Wrocław-Warszawa, infrastruktura kolejowa wokół Dworca Głównego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska