Do zdarzenia doszło wczoraj, zaledwie kilkaset metrów od miejsca gdzie w sobotę bus wjechał
w sygnalizator świetlny. Zginęły wtedy trzy osoby, a dziesięć zostało rannych.Policja jest powściągliwa
i nie wypowiada się o przyczynach wczorajszej tragedii.
Więcej do powiedzenia mają kierowcy, którzy podróżowali w tym samym czasie "czwórką". Jednym
z nich jest 27-letni Sebastian Szot z Biesiadek koło Brzeska. Jak co dzień o 6 rano jechał do pracy
w Krakowie. W Targowisku minął go kierowca, który jechał poboczem pod prąd w kierunku Tarnowa.
- Urwał lusterko w moim aucie, zgniótł też cały prawy bok. Zabrakło zaledwie dziesięciu centymetrów,
a byłoby po mnie - mówi zdenerwowany Szot.
Kilka sekund później kierujący audi, chcąc wrócić na swój pas, wjechał nagle na drogę i uderzył czołowo w renaulta. Tak mocno, że samochód dachował. Świadkowie wypadku próbowali ratować poszkodowanych z talii, jednak bezskutecznie. - Auto było zupełnie zniszczone. Aby wydobyć ciała, musieliśmy użyć specjalistycznego sprzętu - mówi kpt. Andrzej Kufta ze straży pożarnej w Wieliczce.
Odcinek krajowej "czwórki" w Targowisku cieszy się złą sławą. Wcześniej to miejsce było oznaczone jako czarny punkt. Jednak po zakończonym w tym roku remoncie drogi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała się postawić tu fotoradary, twierdząc, że będą skuteczniejsze. - Wczoraj wystąpiliśmy do Dyrekcji o przywrócenie tablic "czarny punkt" - mówi podinsp. Jerzy Groński, zastępca komendanta policji w Wieliczce. - Nie mamy wątpliwości, że są potrzebne w tym miejscu - dodaje. Podobnie myślą kierowcy. - Takie znaki działają na wyobraźnię - uważa Wojciech Fito z Bochni.
Sprawca wypadku został zatrzymany.
Współpr. (po)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?