Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: karmelici chcą 2,5 ha w centrum

Marta Paluch
Stawką w sporze jest teren wart 26 mln zł. O losie gruntów zdecyduje komisja majątkowa.

Zakon oo. karmelitów bosych żąda od gminy zwrotu działki w trójkącie ulic Bosaków, Miechowity i Opolskiej, przejętych przez Skarb Państwa w czasach PRL.

Prawnicy urzędu miasta nie chcą się na to zgodzić - ich zdaniem, zakonnicy dostali już wszystkie należne im ziemie. A walczyć jest o co - tereny są warte ok. 26 mln zł. Dziś mieszczą się tam bloki mieszkalne.

Karmelici mieli po wojnie przy ul. Bosaków 7,5 ha ziemi, na której mieściło się gospodarstwo rolne. W latach 50. ubiegłego wieku państwo im je zabrało na podstawie ustawy o przejęciu dóbr martwej ręki. Ale w 1958 r., po interwencji u władz, karmelici odzyskali 5 hektarów.

Dlatego teraz gmina stoi na stanowisku, że zakonnikom pozostałe 2,5 ha się nie należy. - Zgodnie z ówczesnymi przepisami państwo mogło zostawić zakonowi 5 hektarów, a resztę przejąć. W tym przypadku ta zasada została zachowana - tłumaczy Piotr Symołon, magistracki prawnik. Przypomnijmy, że rozmowy w tej sprawie trwają ponad 10 lat. Wcześniej gmina proponowała zakonowi tereny zamienne.

Tymczasem pełnomocnik zakonników w piśmie do gminy twierdzi, że 2,5 ha w trójkącie ulic braciszkom się należy na podstawie ustawy o stosunku państwo - Kościół. Art 61. mówi, że zakony mogą odzyskiwać grunty zagrabione w PRL (nawet gdy władze zostawiły im 5 ha), jeśli nie wydzielono z nich gospodarstw rolnych proboszczów. - Ale na ziemiach oddanych karmelitom w 1958 r. mieściło się właśnie gospodarstwo rolne - argumentuje Symołon. Jego zdaniem więc, przepis ustawy nie ma tu zastosowania.
Sęk w tym, że to co państwo oddało karmelitom w 1958 r., ponownie zabrało w latach 70., by wybudować tam m.in. bloki. - To jednak nie jest argument. To, co stało się później z tymi ziemiami, nie ma znaczenia. Przejęcie gruntów odbyło się zgodnie z ustawą - trwa przy swoim magistracki prawnik.

Co na to zakonnicy? Próbowaliśmy się tego dowiedzieć w klasztorze. Ekonom karmelitów, o. Tadeusz Grzesiak podkreślał tylko, że tereny przy ul. Bosaków - Miechowity - Opolskiej były w posiadaniu klasztoru od XIX wieku. - Jeśli nie byłyby naszą własnością, nie wyciągalibyśmy po nie ręki - mówi. Odmawia jednak dalszej rozmowy. Przeor zakonu nie miał wiedzy na ten temat. Powiedział nam tylko, że pełnomocnik karmelitów jest zajęty i w najbliższym czasie nie może rozmawiać.

O losie trójkąta przy ul. Bosaków zdecyduje komisja majątkowa, zajmująca się rozstrzyganiem sporów w sprawach zwrotu kościelnego mienia zagrabionego w PRL. 9 października odbędzie się jej posiedzenie. Nie może tych terenów zwrócić zakonowi, bo mieszkają tam teraz ludzie. Może jednak wskazać w gminie Kraków tereny zamienne. I wtedy gmina będzie musiała je oddać. Może też zdecydować, że zakonnikom należy się odszkodowanie. Wtedy zapłaci je Skarb Państwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska