Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion Wisły: Obtułowicz albo śmierć

Piotr Rąpalski
Jacek Kozioł/archiwum
Żeby móc rozpisać nowy konkurs na projekt, musielibyśmy wyburzyć do gołej ziemi to, co już zrobiono i rozpocząć wszystko od początku - mówi Joanna Niedziałkowska w rozmowie z Piotrem Rąpalskim

Architekt Wojciech Obtułowicz spartaczył projekt stadionu Wisły?
A którą wersję? Pan Wojciech Obtułowicz projektuje stadion od 1999 roku. Najpierw robił to dla Wisły Kraków. W 2004 roku gmina pozyskała stadion, wraz z projektem i prawami autorskimi.

To inaczej. Nie można było wykupić od niego tych praw, rzucić w kąt i zrobić stadion jak należy, bez pomyłek?
I tu jest problem. Bo prawa dzielą się, w dużym uproszczeniu, na zbywalne i niezbywalne. Zbywalne to prawa majątkowe, do wykorzystania dokumentacji. Te mamy. Ale przepisy mówią o nienaruszalności treści, formy i rzetelnego użytkowania projektu. To są autorskie prawa osobiste. To wymusiło na nas kontynuację pracy przez pana Obtułowicza.

Przy budowie trybuny północnej i południowej wyszło mnóstwo wad. Nie mógł pozostałych dwóch zrobić ktoś inny?
Nie. Wizja architektoniczna całości należała do pana Obtułowicza. Prawnie to nie jest obiekt podzielony na sektory. Żeby móc rozpisać nowy konkurs na projekt, musielibyśmy wyburzyć do gołej ziemi to, co już zrobiono i rozpocząć wszystko od początku. Nie mogliśmy tak postąpić, mieliśmy związane ręce, a teraz faktycznie mamy utrudnienia przy inwestycji.

Kraków buduje sobie stadion na podstawie bubla?
Kiedy pan Obtułowicz zaczynał, nikt nie myślał, że będziemy mieli Euro 2012. W listopadzie 2004 roku rozpoczęliśmy realizację trybuny południowej, a w styczniu 2006 r. trybuny północnej. I nagle, w kwietniu 2007 roku, dowiadujemy się, że Polska będzie miała Euro 2012, a obiekt nie spełnia wymogów UEFA. Choćby liczby miejsc których w projekcie było tylko ok. 20 tysięcy.

Ale UEFA istnieje dłużej niż od 1999 roku. Czy nie trzeba było wcześniej się z wymogami UEFA zapoznać?
To pytanie do Wisły Kraków. Widać klub też miał swoje ograniczenia. Wykorzystali więc część istniejącej kubatury, czym zmniejszyli koszty. A projektant do tego się dostosował. Nie stworzył idealnego dzieła, ale umożliwił budowę. Proszę sobie przypomnieć Wisłę sprzed 1999 roku. Wtedy cieszyliśmy się,że ruszymy do przodu.
Aż dostaliśmy po łapach od UEFA.
Najpierw okazało się, że do stadionów, we wszystkich miastach-kandydatach UEFA ma potężne zastrzeżenia. Zleciliśmy, więc ekspertom analizę tego co musi zostać zmienione. Od listopada 2007 do lutego 2008 roku holenderska firma robiła przegląd projektu. Dała jednak ogólne wskazówki. Nie tylko jak dostosować obiekt do rozgrywek, ale co zrobić, żeby stadion był rentowny i zarabiał na siebie.

Radni mówią, że właśnie to zostało utajnione. Zamiast wywalić kawę na ławę i powiedzieć, ile trzeba jeszcze kasy. A prezydent dopomina się o nią teraz.
Eksperci pierwszy projekt wywrócili do góry nogami, ale nie można było powiedzieć, ile pieniędzy jeszcze trzeba. Zawarliśmy więc umowę z biurem pana Obtułowicza na przeprojektowania stadionu. Równocześnie namówiliśmy go, aby zatrudnił specjalistów, którzy na bieżąco mu pomogą. W czerwcu 2008 roku eksperci zaakceptowali jego propozycję zmian. I wtedy dopiero zaczęło się tworzenie projektu budowlanego.

Ale z tym są nadal problemy.
Potrzeba dofinansowywania budowy wynika z tego, że projekt, który pan Obtułowicz przygotował jest niespójny i nie w pełni kompletny.

Mimo wskazówek ekspertów?
Dotyczyły tylko rozwiązań funkcjonalnych, które zalecały m.in. zmiany konstrukcyjne. Zgodnie z umowami architekt miał dostarczyć pełny projekt najpierw do czerwca 2008 roku, później do kwietnia 2009 roku. Ale nie wywiązywał się z terminów. W październiku 2008 r. projekt trybuny wschodniej był wykonany w 92 proc., a zachodniej w 56 proc.

Porwał się z motyką na słońce?
Możliwe.

Spóźnienia to nie wszystko. Wykonawcy tracą cierpliwość, bo nowy projekt dalej ma wady.
Do dziś dokumentacja projektowa nie jest kompletna. To, co jest przekazane, uzyskało pozwolenie na budowę, ale całość nie jest skoordynowana i pojawia się szereg wad.

Co zostało źle zrobione, a czego jeszcze brakuje?
Dach nie ma odwodnienia. Jego wykonanie to dodatkowy koszt ok. 500 tys. zł. Poza tym dozbrojenia wynikające z błędu w dokumentacji. To kolejne 2,8 mln. Nie ma kompletnego projektu instalacji słaboprądowych, teletechniki, jak np. telebimów, systemu sterowania, monitoringu.

Nie mając kompletnego projektu nie możecie oszacować, ile stadion pochłonie pieniędzy. Może nie skończyć się na 30 mln?
Spokojnie. Od początku zakładaliśmy, że pewien zakres robót będzie realizowany przez operatora, który pozyska użytkowników powierzchni komercyjnych. Poszukujemy razem z Wisłą podmiotów, które w ramach umowy dzierżawy sfinansowałyby pewien zakres prac, m.in. brakujące instalacje słaboprądowe.

Ile mogą one kosztować?
Około 12 mln zł.

Sporo, a jest kryzys. Ciężko o prywatnych inwestorów.
Prowadzimy negocjacje i wiele z nich jest na etapie końcowym. Jeśli jednak nie udałoby się pozyskać zewnętrznych środków, to będziemy musieli sami ponieść koszty. Ale bądźmy dobrej myśli.

Co jeszcze nie jest zlecone?
Kołowroty na bramkach wejściowych. Ich koszt wyniesie od miliona do dwóch. Również obniżenie boiska, ale to zawrze się w obecnej kwocie, przeznaczonej dla wykonawcy.

Wróćmy do tego, co jeszcze trzeba poprawić.
Analiza wykazała, że należy inaczej rozstawić filary, dla zwiększenia powierzchni komercyjnych. Projekt wykonawczy w tej kwestii nie został dobrze przeliczony. Projektant nie był w stanie wyliczyć prawidłowego rozstawienia konstrukcji ramy podtrzymującej dach. Trzykrotnie ją modyfikował. I mamy kolejne koszty dodatkowe: 6,7 mln złotych.

Okazało się też, że stadion stoi na grząskim gruncie.
Nie dało się tego przewidzieć na etapie projektu. Zrobiono wiercenia i badania zgodnie z przepisami. Wyszło, że grunt jest nośny.
Kto je zrobił?
Projektant w ramach opracowywanej dokumentacji.

Pan Obtułowicz, tłumacząc opóźnienia mówi, że przy tak ważnej inwestycji trzeba rozwagi. Może powinien je zrobić dokładniej?
Może, ale prawnie się wszystko zgadza. Faktem jest, że zaprojektował ściankę szczelinową, która okazała się za mała. Przystąpiono do robót, a grunt okazał się nienośnym wapieniem z pęknieciami. Teraz trzeba ściankę pogłębić do gruntu nośnego. Jej koszt to ponad 2 mln złotych.

Reasumując. Ile z tych 30 milionów trzeba dołożyć z powodu błędów projektowych?
Około połowy. Reszta to sprawa przełożenia uzbrojenia zewnętrznego, które miał zrobić koncesjonariusz budujący parkingi przy stadionie. Nie został wyłoniony, więc robimy to z budżetu.

Wisła zagra w wakacje na własnym stadionie?
Pierwszy mecz ma się odbyć w połowie lipca. Przy gotowej trybunie zachodniej i południowej i obniżonej murawie. Możemy to zapewnić. Podtrzymuje to też wykonawca.

Dodatkowe pieniądze są potrzebne już teraz, czy mamy zapas czasu?
Jeśli nie zapłacimy za zrobienie ścianki, to nie wybudujemy trybuny, gdyż wykonawca może odstąpić od realizacji. Jeśli będziemy się zastanawiać, to roboty się przedłużą. Harmonogram jest napięty i nie mamy już wolnego czasu.

Czyli jednak to, czy Wisła zagra w lecie, zależy od radnych?
Tak. Trybunę, gdzie potrzeba pogłębić ściankę mieliśmy oddać w grudniu, ale z tego powodu termin się przesunie. Jeśli jednak dostaniemy pieniądze, zakończymy prace w czerwcu. Gwarantuję.

Joanna Niedziałkowska
Skończyła Politechnikę Częstochowską, kierunek zarządzanie w administracji publicznej.
Ma uprawnienia budowlano-konstrukcyjne. Od 2004 r. pracowała w Zarządzie Gospodarki Komunalnej, przemianowany na Krakowski Zarząd Komunalny (KZK). Pełniła funkcję zastępcy dyrektora ds. inwestycji.

W lipcu 2008 została dyrektorem Zarządu Dróg i Transportu (ZDiT) W październiku 2008 r. KZK i ZDiT połączyły się w Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT).
Joanna Niedziałkowska jest dziś jego dyrektorką. Od trzech lat wykłada na UJ w Instytucie Spraw Publicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska