Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieć Play drastycznie karze za spóźnienia

Krzysztof Sakowski
Jeśli nie przeczytałeś dokładnie regulaminu, operator Play może cię niemiło zaskoczyć
Jeśli nie przeczytałeś dokładnie regulaminu, operator Play może cię niemiło zaskoczyć fot. andrzej banaś
Małgorzata Bochacz przez dwa miesiące nie doładowała swojego telefonu komórkowego kwotą 10 zł. W sierpniu dowiedziała się w dziale obsługi klienta Play, że została ukarana kwotą 2 tys. zł.

- W umowie, którą podpisywałam z operatorem, nie było słowa o wysokości kary. Było jedynie ostrzeżenie, że jeśli przez 60 dni nie doładuję telefonu grozi mi wyłączenie telefonu i "opłata specjalna", ale tego również nie wyjaśnił operator - opowiada kobieta.

Pan Kamil, który był w podobnej sytuacji, za dwa miesiące zwłoki zapłacił 1,2 tys. zł. - Sądziłem, że przyjdzie do mnie komornik, to się przestraszyłem i zaniosłem pieniądze. Umowa z Play obowiązywała mnie jeszcze przez pół roku - mówi.

W Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie mają wątpliwości, że umowa została źle sporządzona przez operatora.

- Każda umowa i regulamin powinny zawierać jasne i zrozumiałe wyjaśnienie wszystkich opłat. Jeżeli tego zabrakło, to umowa została skonstruowana w sposób niewłaściwy i jest nieważna - mówi Maciej Chmielowski z UOKiK.

Bochacz umowę podpisała w listopadzie 2008 roku na trzy lata. Wybrała ofertę mini MAX.
- Sprezentowałam telefon mamie, ale od czerwca do końca lipca mama wyjechała na leczenie. Telefon został w szufladzie - opisuje.

Po powrocie nie mogła nigdzie się dodzwonić. - Zapytałam w biurze obsługi klienta, w jaki sposób mogę doładować konto i jaką kwotą. Usłyszałam, że wystarczy 10 zł - mówi Bochacz.

Nie poskutkowało. 7 sierpnia telefon zamilkł na dobre. - Po dziesiątkach prób skontaktowania się z operatorem powiedziano mi, że muszę zapłacić 2 tys. zł - łapie się za głowę. - Nikt wcześniej słowem nie poinformował mnie, że zalegam z płatnościami - dodaje.

W Urzędzie Komunikacji Elektronicznej obiecano nam, że zajmą się tym przypadkiem. - Przyjmujemy takie sprawy niemal każdego dnia - przyznaje Piotr Dziubak, rzecznik UOKiK.

Marcin Gruszka, rzecznik Play zapewnia, że nie ma mowy o błędzie z ich strony.

- W umowie nie ma wyjaśnień, co to jest opłata specjalna, ale zapis o karach znajduje się w regulaminie, który powinien dokładnie przeczytać każdy nasz klient - przypomina. - My nie jesteśmy szczęśliwi z tego powodu, że musimy nakładać kary - dodaje. Obiecuje jednak, że rozpatrzy przypadek Bochacz indywidualnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska