Sprawdziliśmy. Faktycznie w miejscu, gdzie jeszcze do niedawna była szeroka, dwupasmowa droga i lśniący nowością asfalt teraz jest olbrzymia, poszarpana wyrwa w ziemi, wypełniona błotem i wodą.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce budowy, nie zastaliśmy tam żadnej ekipy budowlanej ani robotników. Koparki pracowały kawałek dalej przy budowie dróg serwisowych do nowej autostrady.
- Rozebrali drogę i nic się przy niej nie dzieje - mówi Anna Rojek z okolicznej wsi, która zawiadomiła nas o sprawie. - Tylko czekać, jak ekipy budowlane zaczną rozbierać kolejny odcinek drogi - prognozuje. Z tego co mówi wynika, że felerny odcinek autostrady został rozebrany kilkanaście dni temu.
Dlaczego tak się stało - zapytaliśmy w hiszpańskiej firmie Dragados, która jest wykonawcą inwestycji. Hiszpanie odesłali nas po informacje do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. GDDKiA zapewnia, że to co się stało to tylko... drobna usterka.
- Autostrada się nie rozsypała - z naciskiem podkreśla Tomasz Pałasiński, zastępca dyrektora krakowskiego oddziału GDDKiA. - Po prostu podczas sprawdzania już wybudowanych odcinków okazało się, że nasyp w tym miejscu nie odpowiada wymaganym normom - wyjaśnia zastępca dyrektora.
I to na polecenie GDDKiA hiszpańscy wykonawcy drogi szybciutko rozebrali wadliwie zbudowany odcinek autostrady. Teraz ekipy budowlane będą robić wszystko od nowa.
Pałasiński zapewnia jednak, że nie wpłynie to na dodatkowe opóźnienia w oddaniu do użytku ok. 20 -kilometrowego odcinka autostrady Kraków - Szarów.
- Ten odcinek na pewno będzie gotowy do użytku w drugiej połowie września 2009 r. - zapewnia. I wcale nie ma znaczenia fakt, że do tej pory nic się przy nim nie dzieje.
Profesor Stanisław Gaca z katedry budowy dróg i inżynierii ruchu Politechniki Krakowskiej uważa, że przy budowie tego rodzaju inwestycji drogowych często zdarzają się problemy z podłożem i nasypami. Jest też zdania, że z tego powodu może nastąpić znaczące opóźnienie budowy autostrady Kraków - Szarów.
- Grunt w tym rejonie jest trudny i może stwarzać niespodzianki. Są w tym miejscu lasy, tereny podmokłe - mówi prof. Gaca. Nawet jeżeli projekt został dobrze przygotowany pod względem geodezyjnym, nie można wykluczyć podobnych kłopotów. Bywa, że stabilizacja gruntu pod inwestycję zajmuje dużo czasu, czasem może to potrwać kilka miesięcy, a nawet lat. Dlatego nie można wykluczyć, że nową autostradą pojedziemy dopiero w przyszłym roku.
Duże problemy z autostradą
Budowa 20-kilometrowego odcinka autostrady A-4 łączącego Kraków z Szarowem koło Niepołomic ruszyła w kwietniu 2007 r. i miała zakończyć się w marcu 2009 r. Koszt inwestycji to 839 mln zł. Szybko okazało się, że terminu nie da się dotrzymać.
Dlatego wykonawca, hiszpańska firma Dragados, wynegocjowała oddanie trasy Kraków - Szarów do końca września br. Jednak i ten termin nie wydaje się realny. Nawet jeżeli Dragados odda odcinek w tym miesiącu, to trzeba się liczyć z ewentualnymi poprawkami, które mogą potrwać kilka kolejnych miesięcy.
Tymczasem GDDKiA już planuje szybkie rozpoczęcie budowy kolejnych odcinków autostrady A-4, tym razem od Szarowa do Tarnowa. Blisko 57-km odcinek pomiędzy węzłami Szarów i Krzyż koło Tarnowa podzielono na 3 różne inwestycje: Szarów - Brzesko (ok. 23 km), Brzesko - Wierzchosławice (ok. 20 km)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?