Ludzie w Szczawie marzą o rozwodzie

Wójt Kamienicy Władysław Sadowski o inicjatywie dowiedział się odnas i nie krył zaskoczenia.
- Nic o tym nie wiem! Moim zdaniem to zły pomysł, bo zwiększy jedynie koszty utrzymania urzędów. Poza tym małe gminy są słabe - przekonuje, ale zapewnia jednocześnie, że w żaden sposób nie będzie blokował społecznej inicjatywy.

- Jeśli taka będzie wola mieszkańców Szczawy, to Kamienica nie będzie robić żadnych przeszkód. Jakoś będziemy musieli sobie poradzić.Choć będzie to strata i dla Kamienicy, i dla Szczawy - podkreśla.

Sami pomysłodawcy są na razie bardzo tajemniczy i o "rozwodzie" rozmawiać nie chcą. Radny Mieczysław Mikołajczyk potwierdza jedynie, że jest w komitecie na rzecz odłączenia Szczawy,
ale żadnych informacji nie chce udzielać.

- Nie jestem do tego upoważniony - ucina rozmowę.

Utworzenie gminy w Szczawie nie będzie ani proste, ani zbyt szybkie. Ewentualną decyzje muszą poprzedzić konsultacje społeczne, najprawdopodobniej także referendum. Stosowne wnioski trafiają potem wraz z szeregiem opinii do Ministerstwa Spraw Wenętrznych i Administracji. Gdyby całą procedurę przejść szybko, to i tak najwcześniej statusem gminy Szczawa mogłaby się cieszyć od 2010 roku.

Wynik referendum w tej sprawie wcale nie jest przesądzony. Mieszkańcy są podzieleni w opiniach,
czy samodzielność się opłaci.

- Pamiętam jeszcze czasy, kiedy w 1956 roku w Szczawie istniała odrębna gmina, ale nie trwało
to długo. - mówi Franciszek Cepielik, mieszkaniec wsi - Myślę, że i tym razem samodzielna Szczawa,
ze względu na koszty, nie będzie w stanie długo się utrzymać.