Frankowicze, którzy twierdzą, że żadnych franków nie dostali mają rację

Barbara Garlacz, radca prawny/ AIP
Rację mają tzw. frankowicze, którzy twierdzą, że oni żadnych franków nie dostali – więc nie ma podstawy do ich zwrotu- tłumaczy Barbara Garlacz, radca prawny.
Rację mają tzw. frankowicze, którzy twierdzą, że oni żadnych franków nie dostali – więc nie ma podstawy do ich zwrotu- tłumaczy Barbara Garlacz, radca prawny. Grzegorz Jakubowski
W postępowaniach sądowych banki twierdzą, że posiadały franki – aby „udzielić” kredytów frankowych. Jednak w obrocie z kredytobiorcami franków nie było, a banki obracały frankiem tylko na rynku międzybankowym, przy czym ryzykiem walutowym z tych transakcji obciążyły kredytobiorców.

Banki twierdzą, że tzw. frankowicze powinni płacić spread, bo banki pozyskując franka na rynku międzybankowym płaciły spread. Jednak, o ile w transakcjach na rynku międzybankowym banki dokonywały obrotu walutą, który uzasadniał płacenie spreadu – to frankowiczom banki żadnych franków nie przekazywały, więc nie było podstawy do pobierania spreadu.

Banki handlowały frankiem… ale nie z tzw. frankowiczami

Banki aby udzielić kredytów frankowych pożyczały franki na rynku międzybankowym gównie w transakcjach CIRS w ilości odpowiadającej mniej więcej wartości kredytów indeksowanych do franka. Te franki lądowały na kontach własnych banków (nostro) w przeważającej mierze w Szwajcarii. W chwili, gdy następowało uruchomienie kredytów powiązanych z frankiem – aby pozbyć się ryzyka walutowego – banki pakietowo sprzedawały z konta nostro franki na rynku międzybankowym. Tym sposobem franki skutecznie omijały konta poszczególnych kredytobiorców. Były pozyskiwane na rachunek nostro i dalej odsprzedawane z tego rachunku w transakcjach globalnych.

Przeczytaj także:

I ten obrót walutą odbywał się w imieniu własnym banku – bez jakiejkolwiek dyspozycji kredytobiorcy od kogo, kiedy i na jakich warunkach pozyskać franki oraz komu, kiedy i na jakich warunkach sprzedać franki w związku z uruchomieniem kredytu. Dlatego kredytobiorca nigdy nie miał nawet szansy na to, aby zadysponować frankiem – a więc banki nigdy nie oddały mu do dyspozycji franka – jak tego wymaga art. 69 ust. 1 prawa bankowego.

Tym samym rację mają tzw. frankowicze, którzy twierdzą, że oni żadnych franków nie dostali – więc nie ma podstawy do ich zwrotu. A jeśli banki handlowały frankiem w imieniu i na rachunek własny, to nie ma podstaw do tego, aby obecnie wymagać aby kredytobiorcy zwracali franki. Mało tego, banki obracały frankiem we własnym interesie, w celu zabezpieczenia się przed ryzykiem stopy procentowej i ryzykiem walutowym – a nie aby rzeczywiście udzielić kredytu indeksowanego do CHF.

Banki pobierały spread bez obrotu dewizowego z tzw. frankowiczami

Sądy zastanawiają się nad tym, na ile kursy banków odbiegały od kursów rynkowych i czy można je uznać za uczciwe. Tymczasem problem nieuczciwości w zakresie pobierania spreadu polega m.in. na tym, że banki pobierały go bez obrotu dewizowego z tzw. frankowiczami. Mało tego, banki nie informowały kredytobiorców, że pobierają spread dlatego, że same handlując frankiem na rynku międzybankowym płacą spread.

Nie tłumaczyły też, że pobierają spread pomimo braku obrotu walutą. Takie zaś uregulowanie samo w sobie jest nieuczciwe gdyż jest nietransparentne. TSUE w wyroku C-126/17 z 22 lutego 2018 roku wskazał wprost, że jeżeli metody ustalania kursu i sam kurs jest nietransparentny – tj. nie wynika z umowy, to postanowienie o indeksacji a nie tylko odwołanie się do tabel kursowych jest nieuczciwym warunkiem umownym. Powyższa zaś kwestia dotycząca przyczyn pobierania spreadu nie została wyjaśniona kredytobiorcom.

Obejrzyj wideo:

Do 2025 roku może nam zabraknąć nawet 1,5 mln pracowników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Frankowicze, którzy twierdzą, że żadnych franków nie dostali mają rację - Strefa Biznesu

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sylwia

Też zamierzam złożyć pozew. W jednej z rzeszowskich kancelarii powiedzieli mi,że sprawa jest do wygrania. Gdyby ktoś chciał zasięgnąć porady prawnej to podaję numer tel 880 299 001

K
Karina

Złożył ktoś już pozew do sądu ? Ja za chwilę składam. Mecenas M. Dziedzic z Kancelarii Klisz i Wspólnicy będzie prowadził moją sprawę. Podobno jeden z najlepszych prawników :) Czuję, że będzie dobrze.

A
Antybankier
Banki mają pozamiatane. Są już setki wyroków sądowych wydanych na korzyść kredytobiorców - http://kredytwefrankach.info/
A
Amelka
No cóż, może w takim razie warto zgłosić się do prawnika? Widziałam, że ta kancelaria http://fretuslegis.pl/usluga/frankowicze/ specjalizuje się w sprawach finansowych. Niech specjaliści sprawdzą, czy umowa o kredyt we frankach była dobrze skonstruowana.
T
Tomasz
Akcja na Franka była zorganizowaną akcją finansjery która została przeprowadzona w Europie środkowo-wschodniej gdzie ochrona i świadomość jest znikoma. Numer znany i przerabiany w innych krajach na Świecie...
u
uncle google
to nie do konca tak. Osoba udzielajaca kredytu w imieniu banku ma za zadanie pouczyc i poinformowac klienta zawierajacego umowe niezaleznie od tego czy korzystna czy nie korzystna, a nie zatajac informacje liczac na profit od sprzedazy/udzielanych kredytow. Sytem bankowy jest chory i powielanie wygooglowanych tresci bez wlasnej analizy problemu nic nie wnosi.
p
profesor
Marża jest przychodem banku, a LIBOR jest kosztem pozyskania środków przez bank. Suma obu jest oprocentowaniem będącym kosztem klienta biorącego kredyt. Oprocentowanie liczy się od kwoty do spłaty. Dzięki temu że banki pozyskiwały finansowanie we frankach, dla którego LIBOR był i jest znacznie niższy od złotówkowego WIBOR-u, klienci uzyskiwali kredyt niżej oprocentowany.

Kurs franka? Kto kiedykolwiek przechodził obok kantoru wie że kursy walut zmieniają się, czasami nawet znacznie. Ci którzy brali kredyty we frankach szwajcarskich, a nigdy obok kantoru nie przechodzili (są tacy? niech podniosą ręce) mieli ostatni moment do namysłu gdy podpisywali umowę kredytową oraz poniższe oświadczenie (przykład dla jednego z banków):

"Oświadczam, że zostałem/-am dokładnie zapoznany/-na z warunkami udzielania
zarówno kredytu złotowego jak również kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty
obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu wnioskowanego przez mnie
kredytu w obu wersjach. Rozumiem, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko
kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec
walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi zaciągniętego przeze mnie
kredytu. Dokonuję wyboru kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, mam
pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami waloryzowanymi kursem waluty obcej i w
pełni je akceptuję."
r
radzio
Bank nie zarabia na 'stopie' procentowej LIBOR, WIBOR itd tylko na swojej marży do niej doliczonej - i od całości liczy się oprocentowanie kredytu krętaczu.
I
I nierobom
A stopę procentową dostali z Polski czy ze Szwajcarii?
K
Kazimierz
Ja jak brałem kredyt w80 latach nab
udowe to miałem spłatę do 2012 roku jak przyszet pon Bajserowicz to dostałem termin 30dni lub 90% brałem złotówki ale o tym nikt nie mówi
M
Merek
A rząd się śmieje i udaje,że nic nie da się z tym zrobić.Kpina i rozbój w biały dzień!!!!W wielu krajach zrobiono porządek z kredytami denominowanymi,ale w Polsce jak zawsze jest problem.Nigdy nie wrócę do tego parszywego kraju....
G
Gosciu
Gdzie w takiej sytuacji jest państwo polskie i wszelkie jego instytucje.
Z automatu powinno zostać wszczęte postępowanie którego końcem był by usunięcie wszelkiej maśći wypaczeń oraz ukaranie osób odpowiedzialnych.
C
Cezary
Banki polskie tak handlowaly frankiem, kreowaly popyt na franka ze kurs tej waluty tak poszybowal do góry. Posrednio to frankowicze sa sami sobie winni. Jakby brali kredyt w zlotym to by sie zlotowka jeszcze bardziej umocnila a nie frank
C
Cezary
Mistrzostwo swiata pobierac spread od wymiany waluty ktora nie miala miejsca.
Wróć na i.pl Portal i.pl