18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

10 przykazań: nie będziesz brał imienia pana boga twego nadaremno

Ks. Adam Boniecki
W drugim przykazaniu chodzi o coś ważniejszego niż bezmyślne okrzyki "Jezus Maryja" czy "Jak Boga kocham" - pisze redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".

Z drugim przykazaniem mam kłopot, bo nie znając hebrajskiego, jestem skazany na tłumaczenia. A one się od siebie różnią. W języku hebrajskim jedno słowo ma wiele znaczeń, zależnie od kontekstu. Jak mam wiedzieć, kto poprawnie wybrał? To nie żarty, chodzi przecież o Dekalog, o Przykazania Boskie, o fundament naszej kultury judeochrześcijańskiej.

Znana formuła katechizmowa: "Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno", jest skrótem zapisanego w Biblii przykazania (Księga Wyjścia 20, 2-17). Czy ten skrót na pewno wyraża myśl oryginału? Zajrzyjmy więc do przekładów.

Biblia Tysiąclecia: "Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy". Tora Izaaka Cylkowa: "Nie wzywaj imienia Wiekuistego, Boga twojego, do fałszu! Gdyż nie przepuści Wiekuisty temu, który wzywa imię Jego do fałszu".

Tora Pardes Lauder, redakcja rabin Sacha Pecaric: "Nie wolno ci przysięgać na Imię (Haszem), twojego Boga, na próżno, bo Bóg nie wybaczy temu, kto przysiągł na Jego Imię na próżno".
Czego więc zakazuje drugie przykazanie? Wzywania imienia Pana, Boga "do czczych rzeczy"? Wzywania imienia Wiekuistego "do fałszu" czy "przysięgania na Imię Boga "na próżno", by poprzestać tylko na tych czterech wersjach tłumaczenia, choć istnieje ich jeszcze więcej? Autor ciekawego i kompetentnego komentarza na stronie forum Ewangelizacja.pl odwołuje się do oryginalnego tekstu Lo tissa et szem Ha-Szem Eloheika lashav i wyjaśnia, że "Lo tissa" znaczy "nie będziesz niósł". Tak dosłownie.

W sensie metaforycznym "nieść" znaczy także "głosić", podobnie jak w języku polskim, gdy się mówi o "niesieniu wiary". Przekład drugiego przykazania najbliższy oryginału to: "Nie będziesz niósł (głosił) imienia Boga w sposób niegodny, fałszywy, poniżający, dla osiągnięcia złego celu". Sens jest taki: gdy człowiek popełnia akt zła - dyskredytuje swoje imię. Gdy religijny człowiek popełnia akt zła w imię Boga ("niosąc imię Boga", czyli "z imieniem Boga na ustach") - dyskredytuje także swoim czynem imię Boga i samego Boga.

W drugim przykazaniu więc chodzi o coś znacznie ważniejszego niż bezmyślne okrzyki w rodzaju "O Jezu!", "Jezus Maryja" czy nawet "Jak Boga kocham". Nie przypadkiem jest to jedyne przykazanie Dekalogu opatrzone groźbą kary: temu, kto je narusza, "nie przepuści Wiekuisty". Bo istotnie, jeśli inne przykazania zakazują po prostu złych czynów, tu mamy do czynienia ze złem najbardziej przewrotnym, bo popełnianym jakoby w imię Boga.
Jan Paweł II poszedł jeszcze dalej.

Komentując Dekalog w czasie pielgrzymki do Polski, powiedział: "Jeśli jesteś chrześcijaninem, niech to nie będzie wzywanie Imienia Pańskiego nadaremno. Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim" (Rzeszów, 2 czerwca 1991 r.).

Taki jest pełny sens drugiego przykazania Dekalogu. Jednak chciałbym rehabilitować także to ujęcie powszechnie znane, skrócone, katechizmowe: "Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno". I ono warte jest refleksji. Jak to się dzieje, że wymawiamy "imię Boże nadaremno", że wymawiamy je bezmyślnie, podczas gdy sam dźwięk imienia osoby dla nas ważnej, osoby kochanej zawsze powoduje w nas jakąś reakcję? Wśród innych tego jednego, kochanego nigdy się nie wymawia bezmyślnie. Imię przywołuje pamięć osoby.

John Henry Newman pisał: "Są to odczucia [w odniesieniu do Boga], które moglibyśmy mieć, i to w wielkim stopniu, jeśli posiadalibyśmy widzenie Boga najwyższego. Możemy je mieć, jeśli uświadomimy sobie Jego obecność. O ile wierzymy, że On jest obecny, powinniśmy je posiadać. Jeśli ich nie posiadamy, to dlatego że nie uświadamiamy sobie, nie wierzymy, że On jest obecny" ("Parochial and Plain Sermons").

Do tych więc, co bezmyślnie wymawiają imię Boże, kieruję pytanie: Kim On jest dla ciebie? A tym, którzy czynią zło, powołując się na imię Boże - biada, bowiem "Pan nie pozostawi bezkarnie tego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl