Firmy braci Roleskich dzieli parę metrów i niezliczone spory prawne

Łukasz Jaje
Zakład Leszka Roleskiego działa bez wielu ważnych pozwoleń. O ich brak wini sąsiadów, czyli położoną po drugiej stronie ogrodzenia firmę Marka, też Roleskiego.
Zakład Leszka Roleskiego działa bez wielu ważnych pozwoleń. O ich brak wini sąsiadów, czyli położoną po drugiej stronie ogrodzenia firmę Marka, też Roleskiego. fot. Łukasz Jaje
Jeden z braci Roleskich produkuje kiełbasę, a drugi musztardę. Ale o symbiozie nie ma mowy! Marek jest gotów oficjalnie oświadczyć, że nie ma jego konfliktu z bratem. To co jest?

Król musztardy: ci aroganccy, obrzydliwie bezkarni urzędnicy

- Nie ma tematu konfliktu pomiędzy braćmi Roleskimi. Po prostu chcemy, żeby w Tarnowie skończyć z tolerowaniem stanu niezgodności z prawem - zaznaczają członkowie zespołu zarządzającego firmą Marka Roleskiego. I wskazują szereg nieprawidłowości, jakie podobno mają miejsce w Rol-Peku, działającym po sąsiedzku przedsiębiorstwie Leszka Roleskiego.

Potentat bez zezwolenia
Ich inicjatywa jest pokłosiem naszego tekstu sprzed dwóch tygodni, w którym próbowaliśmy rozwikłać tajemnicę butli z trującym gazem, wykopanych z ziemi w sąsiedztwie Rol-Peku przez wnuka Leszka Roleskiego i jego kolegę. W efekcie ten drugi zmarł. W tamtej publikacji zespół zarządzający firmą Roleski sygnalizował, że u sąsiadów dzieje się źle. Sprawdziliśmy, o co chodzi.

- W 2013 roku w stosunku do 2012 roku nasza sprzedaż wzrosła o niemal 40 procent. Chcemy się przykładać do pracy, która daje nam sukcesy. Natomiast jeżeli urzędnicy nie podejmują działań, jakie są od nich wymagane przez prawo, wówczas musimy o tym głośno mówić. Nie może być tak, że Rol-Pek jest lepiej traktowany od zwykłego Kowalskiego. Wobec prawa wszyscy jesteśmy równi - mówią na wstępie ludzie Marka Roleskiego, który jest gotów wydać na piśmie oświadczenie, że nie ma wojny pomiędzy nim a bratem.

- Określenie "konflikt pomiędzy braćmi" jest bardzo nośne i dobrze się "sprzedaje". Pytanie kto i kiedy uknuł je, żeby przykryć prawdziwy problem, czyli fakt, że firma Rol-Pek nie uregulowała swoich zobowiązań wobec Skarbu Państwa, takich jak chociażby opłaty legalizacyjne.

Najpoważniejszy zarzut wobec Rol-Peku mówi, że firma działa nielegalnie, bo nie ma pozwolenia na użytkowanie budynków, które nawet nie zostały przekwalifikowane na produkcyjne z ferm kurzych.

- Budynek produkcyjno-administracyjny został przekwalifikowany do stanu zgodnego z przepisami. Właściciel nie posiada pozwolenia na jego użytkowanie - informuje Michalina Nadczuk, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Tarnowie.
Inspektorka wstrzymuje się z szerszymi komentarzami. Jak to możliwe, że czołowy "gracz" na rynku branży wędliniarskiej użytkuje obiekt, chociaż nie ma na to pozwolenia? Sprawę rozjaśnia radca prawny Rol-Peku, przerywając dotychczasowe medialne milczenie ze strony zakładu.

- Rol-Pek wykonał wszystkie zalecenia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego niezbędne do uzyskania pozwolenia na użytkowanie, za wyjątkiem uzyskania pozwolenia wodnoprawnego. Bez niego nie jest możliwa zmiana sposobu użytkowania. Wszelkie próby uzyskania pozwolenia wodnoprawnego są torpedowane przez firmę Roleski oraz Spółkę Wodną Zbylitowska Góra - tłumaczy Wojciech Nykiel, radca prawny.

Z komentarza radcy możemy też wyczytać, że firma Roleski oprotestowała cztery postępowania, w związku z czym żadne nie zostało zakończone. Proceduralne przepychanki trwają, a Rol-Pek działa bez pozwolenia na użytkowanie.
- Nikt nie robi z tego problemu, toleruje się ten stan jako normalny. Czy takie same postępowanie spotkałoby zwykłego obywatela, który wybudowałby na przykład dom bez niezbędnych pozwoleń? - zastanawiają się w królestwie musztard i ketchupów. Członkowie zespołu zarządzającego przekonują, że ich firma chce, żeby przed wydaniem pozwolenia wodnoprawnego, skontrolowano, czy rzeczywiście wszystko jest tak, jak mówią dokumenty.

Gdzie płyną ścieki?
Na tym nie koniec. Kolejne kontrowersje budzi kwestia ścieków przemysłowych i tego, gdzie trafiają. - Przez kilkanaście lat firma Rol-Pek odprowadzała ścieki do rowu. W lutym 2011 roku wydano Rol-Pekowi pozwolenie wodnoprawne. Do dnia dzisiejszego instalacja nie została wybudowana. Gdzie w tym momencie zrzucane są ścieki przemysłowe? - zadają następne pytanie sąsiedzi firmy Leszka Roleskiego.

- Obecnie ścieki są gromadzone w szczelnym zbiorniku stalowym a następnie wywożone do oczyszczalni. Leszek Roleski zamierza wybudować przyłącze kanalizacyjne, którym ścieki te po ich podczyszczeniu w separatorze tłuszczu chce odprowadzać do kanalizacji Tarnowskich Wodociągów - odpowiada Agnieszka Jeleń, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Leśnictwa w tarnowskim starostwie. Nie wszystko jednak, takie przejrzyste.

- Przeprowadzona w 2012 roku kontrola wykazała, że wody opadowe i roztopowe z zakładu odprowadzane są wylotem do rowu melioracyjnego bez wymaganego prawem pozwolenia wodnoprawnego - mówi Krystyna Gołębiowska, kierowniczka delegatury Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Tarnowie.

Zgodnie z prawem, WIOŚ ustalił termin uzyskania pozwolenia na szczególne korzystanie z wód płynących z Rol-Peku.
- Ze względu na odwołania, termin usunięcia naruszenia był przesuwany. Do chwili obecnej zakład nie posiada decyzji ostatecznej, wobec czego ponosi podwyższone o 500 procent opłaty za szczególne korzystanie ze środowiska - dodaje Krystyna Gołębiowska.

Jak w wędzarni
Ingerencja w środowisko odbywa się także drogą powietrzną. - Kominy nie posiadają filtrów czy katalizatorów. Z uwagi, że nasze zakłady dzieli kilka metrów, czujemy się, jak w wędzarni. Co ciekawe, ostatnie kontrole wykazały znaczne przekroczenie norm dla acetaldehydu. Interweniowaliśmy we WIOŚ, chociaż to oni przeprowadzali badania, a skoro zauważyli nieprawidłowości, to chyba powinni sami reagować - twierdzą najbliżsi współpracownicy Marka Roleskiego.

We WIOŚ i starostwie potwierdzono przekroczenie acetaldehydu. Badanie nie ma jednak znaczenia, gdyż... tarnowskie laboratorium oględnie mówiąc nie ma akredytacji na kontrolowanie stężenia tego związku.

- Zakład z uwagi na wytwarzane w procesie produkcji pyły i gazy nie ma obowiązku instalowania filtrów czy katalizatorów. W zakładzie nie dochodzi do przekraczania norm acetaldehydu. Potwierdziły to najnowsze pomiary emisji zalecone przez Rol-Pek - stwierdza radca prawny tej firmy.

Rozkopana przez dwóch młodzieńców ziemia ukazała nie tylko butle nabite śmiertelnym gazem. Coraz więcej spraw wychodzi na światło dzienne, pokazujących jak ułomne jest polskie prawo.

- Uważamy, że gdyby ktoś wcześniej mocno zainteresował się tym, co robi firma Rol-Pek, to być może wyszłyby na jaw inne sprawy - kończą przedstawiciele firmy Roleski.

Sprawa butli ciągle bez szerszych komentarzy
Wnuczek Leszka Roleskiego i Grzegorz J. wykopali butle na terenie koło Rol-Peku. Tragedia rozegrała się 12 grudnia.
19-latkowie majstrowali przy znalezisku. W wyniku rozszczelnienia jednej z butli, gaz wydostał się na zewnątrz. Grzegorz J. zmarł, wnuczek właściciela Rol-Peku wyszedł już ze szpitala.

W sumie strażacy znaleźli siedem butli.

Teren przeszukano wykrywaczem metalu. WIOŚ nie interweniował, gdyż nie było powiadomienia ze strony straży czy policji.

Tarnowska prokuratura nadal prowadzi śledztwo w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Prokuratura nie zdradza szczegółów.

Po tragedii, firma Roleski złożyła zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa z 163 art., par. 1, punkt 3.
To jest: sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwo palnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących. Zawiadomienie włączono do dotychczas prowadzonego prokuratorskiego śledztwa.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Firmy braci Roleskich dzieli parę metrów i niezliczone spory prawne - Gazeta Krakowska

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
ewa
taka sama atmosfera w tej firmie jak u slawnego stoklosy no coz z chama na pana...
R
Rakoczy
Krysia i Leszek wartościowi ?? hahahaahah chyba pęknę ze śmiechu. Oszuści i tyle. prawda niedługo wyjdzie na jaw.
ż
życzliwy hehe
A kto niby Markowi pożyczy te 20 milionów, bo własnych raczej nie ma :D
f
fr
Widocznie nie maja na piwo,a moze jeszcze takiego piwa nie wyprodukowali dla nich. Najgorzej jak sie z .... I to jest kraj katolicki?
d
dawny znajomy
czytałem w Krakowskiej , że Marek jest pilotem wszystkich urządzeń łącznie z wanną a wcześniej w tv były wypowiedzi babci jak pamiętam lat 92 jak spadł samolocikiem za 30 tysiaków nad jej głową i wy...ł w stodołę. Oficjalnie wchodził na drugi krąg a jego chory psychicznie kolega pilot niby szarpał za drążek. Ja Jego znam sprzed 25 lat jak jeździł maluchem BIS i wtedy był najmądrzejszy reszta to dno. Matka ziemia traktuje wszystkich równo. Amen
b
były producent z R...
Typowa Polska rodzina ! Takie to normalne. Ja miałem też podobny przypadek ze szwagrem z którym razem zorganizowaliśmy firmę od ZERA i z niewielkich środków / kiedyś było to możliwe / razem na Jego podwórku. Jak firma zaczęła zarabiać to mnie pogonił i chodziłem kilka lat po Sądach, policjach, prokuraturach, US, UKS i wiele innych. Teraz jest " szanowany byzmesmen ".
t
temida
może tak ktoś w końcu zbierze dokumenty i sprawdzi jak należy o co chodzi z tym wszystkim tj. Rol-Pekiem i zakończy się to wszystko i podadzą do wiadomości publicznej jaka jest prawda !!! Może Pan redaktor się postara i napisze co ustalił w urzędach?!
M
Maciek
A kogo to obchodzi?
-
Chory gość!!! Marek to człowiek kipiący nienawiścią. Wydaje się mu, że jest królem całego świata! Ludzie milczą bo się go panicznie boją. Wszyscy oddawali mu własną krew jak się rozbił, myśleli, że się zmieni, nawet współczuli... jest nieszczery i zadufany w sobie! Zwolnił wielu wspaniałych i oddanych ludzi, robiąc z nich złodziei, ludzie boją się o siebie i swoje rodziny więc siedzą cicho! Mam nadzieję, że któregoś dnia prawda wyjdzie na jaw, znajdą się tacy co nie będą bali się powiedzieć prawdy o warunkach pracy w jego firmie i o nim samym. Krysia i Leszek to wspaniali wartościowi ludzie i to jest naprawdę straszne, że muszą się borykać z tym chorym człowiekiem! Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać przed komentarzem, straszne bzdury!
C
Conkord
Dlatego nie jadam kiełbachy z Rol-pek-u ani musztardy od Roleskiego. Oboje są siebie warci...Roleski potrzebuje terenów na inwestycje i chce wykurzyć Rol-pek. Stare chłopy zamiast siąść wieczorem przy piwie i ustalić..."Leszek masz tu 20-30-50 milionów idz w cholere do końca życia ci nie braknie ale zwolnij teren...." a nie jak Paweł i Gaweł....ehhhh....
Wróć na i.pl Portal i.pl