Filip Marchwiński po meczu Legia Warszawa - Lech Poznań: Trzeba szanować punkt z Łazienkowskiej

OPRAC.:
Jakub Maj
Jakub Maj
Adam Jastrzebowski
"Po takim meczu trzeba szanować jeden punkt wywalczony przy Łazienkowskiej" - przyznał piłkarz Lecha Poznań Filip Marchwiński po bezbramkowym remisie z Legią Warszawa w klasyku polskiej ekstraklasy. "Na pewno mogliśmy zagrać dużo lepiej" - dodał.

Bezbramkowy remis w meczu Legia - Lech

- Legia podeszła do nas wysokim pressingiem. Trudno było skonstruować składną akcję. Oddaliśmy mało strzałów. Trzeba to wziąć na klatę, w następnym meczu poprawić się i strzelać gole - tłumaczył ofensywny pomocnik "Kolejorza".

W pierwszej połowie wskaźnik przewidywanych bramek (xG) Lecha Poznań wynosił zaledwie 0,01.

- Nie oddaliśmy żadnego strzału na bramkę. To mówi samo za siebie. W ataku pokazaliśmy niewiele - potwierdził młodzieżowy reprezentant Polski.

Marchwiński tworzył ofensywne trio wraz ze Szwedem Mikaelem Ishakiem i Norwegiem Kristofferem Velde, jednak obrońcy Legii skutecznie utrudniali im rozgrywanie akcji.

- Nie jestem zadowolony ze swojego występu. Myślę, że mogłem zrobić więcej, częściej podejmować ryzyko i szukać sobie miejsca do strzału, aczkolwiek uważam, że jako drużyna zagraliśmy dobrze w obronie i wreszcie nie straciliśmy bramki po stałych fragmentach. To cieszy. Jednak ofensywa jest do poprawy - ocenił piłkarz Lecha.

Marchwiński najczęściej występuje na pozycji ofensywnego pomocnika lub skrzydłowego, jednak zdarza mu się zagrać jako napastnik w sytuacji, gdy Ishak zejdzie do drugiej linii.

- Co mecz wymieniamy się pozycjami. Nie jest to dla mnie problem. Myślę, że dla Mikaela też i dla trenera tym bardziej. Czasem Ishak cofnie się po piłkę, a ja zajmę jego miejsce. Dobrze współpracujemy na boisku i to jest najważniejsze - zaznaczył 20-latek.

Po 15. kolejce liderem ekstraklasy z dorobkiem 33 pkt jest Śląsk Wrocław. Druga Jagiellonia Białystok ma 30 pkt, natomiast Lech wywalczył 29 pkt i zajmuje trzecie miejsce. Bilans "Kolejorza" to osiem zwycięstw, pięć remisów i dwie porażki.

- Nie satysfakcjonuje nas ta zdobycz punktowa. Było kilka meczów, z których mogliśmy wyjść zwycięsko. Niestety, nie udało się, więc straciliśmy parę punktów. Ale po zgrupowaniu kadry wrócimy i będzie jeszcze kilka meczów do rozegrania, więc pozytywnie patrzę w przyszłość i liczę na to, że skończymy na jak najwyższym miejscu przed przerwą zimową - podsumował Marchwiński.

16. kolejka ekstraklasy zostanie rozegrana w dniach 24-27 listopada. Lech podejmie w Poznaniu Widzew Łódź. (PAP)

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Zmiana herbów klubowych to w dzisiejszych czasach dość popularny proces. Drużyny chcą odświeżyć swój wizerunek i często uprościć logo. Poprosiliśmy sztuczną inteligencję, aby stworzyła nowe herby dla klubów z Fortuna 1. ligi. Efekty są niesamowite.Aby zobaczyć wszystkie obrazy klikaj strzałkę w prawo!

Sztuczna inteligencja stworzyła nowe herby klubów 1. ligi. W...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Filip Marchwiński po meczu Legia Warszawa - Lech Poznań: Trzeba szanować punkt z Łazienkowskiej - Gol24

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl